Czy zgadzasz się z poniższym stwierdzeniem jeśli chodzi o #jedzenie #odchudzanie #zaburzeniaodzywiania #otylosc i #nadwa?

Jeśli ktoś ma jakikolwiek problem z kompulsywnym objadaniem się, rzuca się na jedzenie i nie ma hamulców, nawet jak zaplanuje sobie zjedzenie 1 rzeczy niezdrowej, koniec końców rzucza się na x innych rzeczy, to taka osoba do końca życia powinna jesć zdrowo. W takim przypadku nie ma mowy o cheat dayu czy wplataniu niezdrowych rzeczy do

Zgadzasz się z takim stwierdzeniem?

  • Tak 33.3% (16)
  • Nie 66.7% (32)

Oddanych głosów: 48

@mlekowproszku: Niekoniecznie, fast food czy słodycze nie są niezbędne i rezygnacja z nich nie oznacza automatycznie niezdrowej relacji z jedzeniem. Oczywiście bywają smaczne, a przez podwyższoną apetyczność nasz gadzi mózg potrafi oszaleć na ich punkcie. Jednak biorąc pod uwagę nawet umiarkowane i kontrolowane ilości, to jaki jest w ogóle zysk ze zjedzenia kilku kostek czekolady? Jak intensywne będzie to wrażenie i jak długo potrwa? Czy warto dla niego tresować się, że
Moja matka szuka pomocy psychologa czy jakiegoś innego specjalisty który pomoże jej się uporać z nocnym jedzeniem, w tle wiele innych chorób psychicznych (które są pod kontrolą, problem tylko ta nocna psychoza z jedzeniem)
Była już u różnych "specjalistów", kończyło się na tym, że nie wezmą jej na zajęcia bo tam dantejskie sceny się potrafią dziać i wtedy jej inne problemy psychiczne się pogłębia (dosłowny cytat), porady Ala "Pani piję dużo wody"
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Owoc_w_kreplu: wiem że uzyskać pomoc jest ciężko. Mam nadzieję że znajdziesz sensowną osobę. Może są grupy na fb zrzeszające ludzi z problemami odżywiania i kogos sprawdzonego poleca. Potrzebna jest osoba która pracuje z zaburzeniami odżywiania.
#anonimowemirkowyznania
Cierpiał ktoś z was na kompulsywne objadanie się? Jeśli tak, to czy udało wam się z tego wyjść bez pomocy specjalisty i/lub leków? Macie jakieś porady jak można z tym walczyć?
#dieta #zaburzeniaodzywiania #odchudzanie #redukcja

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6390b1ea5adff1f3a51a8b7d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
FiligranowyListonosz: Udało mi się bardzo mocno ograniczyć ich intensywność - z cykli 3-4 tygodniowych jakieś 4-5 razy w roku, gdzie przez cały czas żywiłem się tylko napadowo produktami najłatwiejszymi do pożarcia, zszedłem do poziomu kilku umiarkowanych incydentów raz na ~kwartał. Nie jestem więc zupełnie czysty, ale poprawa jest kolosalna.

Psychoterapia była nieskuteczna, a szczególnie daremny okazał się nurt CBT. Przez miesiąc brałem SSRI, ale poza ubokami bez efektu. Do tego wiele
Jak sobie radzicie z napadami obżarstwa/binge eating? Udało mi się fajnie schudnąć ale doszłam do takiego momentu, że nie potrafię już być na deficycie, bo cały tydzień odżywiam się poprawnie, nie jestem głodna i trzymam deficyt, ale przyjdzie 1-2 dni, że napada mnie ochota na różne żarcie i potrafię wciągnąć 5k kalorii za cały dzień… nie umiem tego powstrzymać mimo, ze mam ogromne wyrzuty sumienia zaraz po napadzie. Mam bardzo słaba wole
@Nominara: nie radzę sobie ¯\_(ツ)_/¯
Miałem czas kilkumiesięczny, gdy chudłem i udawało się zrzucić w tym czasie chyba z 16 kg w pół roku, z czego z 12 kg w 2-3 miesiące. W półtora miesiąca schudłem koło 8 kg, ale miałem deficyt około 1500 kcal, nie polecam. Chwila nieuwagi, brak hamulca i wpadłem w ciąg w efekcie czego wróciłem do poprzedniej wagi, plus jeszcze z 1-2 kg...
Wiadomo, że jak się
Czy według was większość ludzi mających problem z kompulsywnym jedzeniem jest w stanie sama sobie ten problem prędzej czy później w głowie przerobić i pozbyć się go? Czy jednak zwykle ta terapia itp, to warunki ogarnięcia się?
#pytanie #ankieta #rozkminy #zaburzeniaodzywiania #jedzenie #odchudzanie

Czy człowiek jest w stanie poradzić sobie sam z tym?

  • W zdecydowanej większości tak 45.9% (17)
  • Tak, ale w mniejszości. Zwykle terapia to podstawa 37.8% (14)
  • Nie, w każdym przypadku bez terapii nie da rady 16.2% (6)

Oddanych głosów: 37

#odchudzanie #zaburzeniaodzywiania #jedzenie #dieta
Jestem trochę zszokowany. Generalnie miałem przez kilka miesięcy duży deficyt przez co po czasie częściowo wróciłem do początkowej wagi, ale jednak nie do końca
Potem w miarę w miejscu stałem, miałem miesiąc napadów objadania praktycznie codziennie, no ale jednak nie #!$%@? cały dzień i też się ruszałem coś, chodzilem. A mimo wszystko po miesiącu teraz się zważyłem i niby przytyłem 7-8 kg.
Trochę ciężko mi w to uwierzyć
@PrawaRenka: no może o tak, nie wiem.. zastanawiam się też czy to nie jest kwestia zalegania tego całego gówna jeszcze w organizmie bo w sumie ogarnąłem się znów dopiero wczoraj jakoś. Więc może część z tego wszystkiego jeszcze zalega w środku, plus woda się zebrała. Może po kilku dniach o te kilka kg zejdzie
Jest taki lek jak semaglutyd, który hamuje chęć jedzenia na tydzień. Jest również liraglutyd, który robi to samo tylko przez jeden dzień. To tyle z mojej strony i polecam poczytać jak kogoś to interesuje.


@coco-cola: Dokładnie tak jak piszesz. Semaglutyd (Ozempic) jest bardzo ciężko dostępny, natomiast Liraglutyd (np. Saxenda) jest teraz już elegancko dostępny. Kiedyś wrzucałem zarzutkę na mirko na ten temat, bo sam się kłuję codziennie. Tylko często są uboki,
To będzie trochę dziwne i skrajne pytanie ale jestem mega ciekaw odpowiedzi, więc jak możecie, poświęćcie chwilę na przeczytanie i odpowiedź.

Gdybyście mieli sporą otyłość/nadwagę, problemy z kompulsywnym jedzeniem i mieli przez jakieś 10 miesięcy tylko dwie opcje, jeśli chodzi o #odchudzanie i #jedzenie, co byście z dwojga złego wybrali?

1. Próbować być przez te miesiące na deficycie aż ok. 1500 kcal i starać się wytrwać z ewentualnymi cheat dayami, nawet

Co, z dwojga złego byście wybrali?

  • Opcja nr 1 67.7% (21)
  • Opcja nr 2 32.3% (10)

Oddanych głosów: 31

@viciu03: najczęściej te „genetyczne predyspozycje do tycia” to podjeżdżanie samochodem pod same drzwi, oglądanie jednego sezonu serialu na dzień i mówienie „ja nic nie jem i tyje” a tak na prawdę sięgają co chwile po jakaś przekąskę a kawa to bardziej cukier z tłustym mlekiem niż kawa.
@viciu03: Jasne, spoko, moje pytanie brzmiało inaczej. Jak ktoś udowodni przyrost tkanki tłuszczowej i zwiększenie masy obiektu bez podawania mu energii/kalorii, to najpewniej dostanie Nobla za wynalezienie perpetuum mobile.

Co innego zaburzenia odżywania, a co innego bilans kaloryczny, do którego trzeba umieć się dostosować, a na to jest mnóstwo sposobów.