Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cierpiał ktoś z was na kompulsywne objadanie się? Jeśli tak, to czy udało wam się z tego wyjść bez pomocy specjalisty i/lub leków? Macie jakieś porady jak można z tym walczyć?
#dieta #zaburzeniaodzywiania #odchudzanie #redukcja

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6390b1ea5adff1f3a51a8b7d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 9
FiligranowyListonosz: Udało mi się bardzo mocno ograniczyć ich intensywność - z cykli 3-4 tygodniowych jakieś 4-5 razy w roku, gdzie przez cały czas żywiłem się tylko napadowo produktami najłatwiejszymi do pożarcia, zszedłem do poziomu kilku umiarkowanych incydentów raz na ~kwartał. Nie jestem więc zupełnie czysty, ale poprawa jest kolosalna.

Psychoterapia była nieskuteczna, a szczególnie daremny okazał się nurt CBT. Przez miesiąc brałem SSRI, ale poza ubokami bez efektu. Do tego wiele
@AnonimoweMirkoWyznania: udało. Że tak powiem: stanąłem w prawdzie. Przyznałem się sam sobie, że nagradzam się jedzeniem. I pocieszam się jedzeniem. Czyli traktuję sam siebie niegodnie, jak jakiegoś… psa? Zrozumienie tego pozwoliło mi okiełznać tę czynność, bo nagle uleganie jej stało się urągające i tak bardzo budziło mój wewnętrzny sprzeciw, że po długich latach, ostatecznie, kompulsywne objadanie się po prostu zniknęło. Lata wcześniej w podobny sposób rzuciłem z dnia na dzień palenie
BiałyCzubek: U mnie zadziałało coś, co się nazywa gratyfikacja odłożona w czasie - tj. każdego dnia odkładałem na sam koniec dnia zjedzenie np tabliczki czekolady / paczki chrupków. Następnym etapem było zejście z całej tabliczki do połowy, z dużej paczki chrupków do małej. Później zamieniłem czekoladę na 1 pasek czekolady gorzkiej, a chrupki na słupki z marchewki. Na koniec - usunięcie tego zwyczaju.

Jednak czasami pojawia się kryzysowy dzień i coś
CzarodziejskaŚwinka: ja sobie tę skłonność "wyłączyłam" przy pomocy keto. Jak jestem w ketozie - nie ciągnie mnie do niczego. Zjadam tyle ile należy i jestem wolna od myślenia o jedzeniu. Zupełnie zapomniałam o chęci sięgnięcia po chipsy/czekoladę nawet w chwilach, kiedy jest mi smutno. I przed okresem xD
---

Zaakceptował: karmelkowa