Piszę, bo od paru miesięcy czuję, że utknąłem w martwym punkcie. Pracuję w energetyce, dokładnie w jednej ze spółek skarbu państwa, ale mam coraz większe poczucie, że brak mi samorealizacji. Z jednej strony mam stabilne zatrudnienie, ale z drugiej strony czuję, że nie rozwijam się, tylko klepię biedę w tej samej pracy. Mam lęki przed tym, że mogę spędzić tu kolejne lata, nie osiągając niczego, co by mnie satysfakcjonowało.
Zaczynam myśleć o przebranżowieniu
- stać nas na coraz więcej
- jeździmy coraz lepszymi autami
- wreszcie stać nas na zagraniczne wakacje
- wchodzimy do UE i NATO
Rozwój
źródło: obraz
Pobierz