Dzisiaj znów nawaliłem w robocie. Podczas pierwszej produkcji, kiedy stałem z pracownikiem z Ukrainy potrafiłem wychwycić jego wadliwe egzemplarze, a zatem na początku zmiany miałem sokole oko. Pod koniec, jak zabrano tamtą osobę na inną maszynę to zacząłem opadać z sił i nie zauważyłem pewnej wady produkcyjnej, która wychodziła podczas montażu. Co gorsza dość trudno było ją wychwycić, jednak dla mnie to żadna wymówka, bo patrząc na mój staż, to powinienem znać
Kurna, tak bardzo zawsze się staram, chce pokazać, że jednak coś jestem wart i (cytując klasyka) wszystko to jak krew w piach.


@CulturalEnrichmentIsNotNice: Tego nie kumam, nie pasuje mi to do kogoś z doświadczeniem. Imo takie pokazywanie się w pracy niewiele daje, bo nie ma nigdzie jakiegoś sprawiedliwego króla, który dobrych i mądrych nagradza, a złych karze. W większości przypadków w robocie każdy chce odbębnić swoje i wrócić do domu. Nawet
Zapamiętać! Jak jestem w robocie, to:
a) Zaopatrzyć się w kilka energetyków i cukierków, nawet jakby miałoby mi grozić zawał (jakby nie patrzeć to żadna strata dla tego świata). Ważne, by być pobudzonym, bo inaczej znów coś zachrzanie i będę gnojony jak bury kejter. Robienie, któryś dzień z rzędu, plus niewyspanie przez szalejącą w nocy wichurę tak mnie załatwiły, że ledwo co kontaktowałem i stałem na nogach.
b) Nie odzywać się,
źródło: comment_16452946852yNDYVvs33OFFcWSxciEts.jpg
Codziennie rozmyślam jak bardzo moje życie nie ma sensu. Boli mnie to uczucie zmarnowanego życia. Przez to po domu snuje się jak jakaś zjawa, zaniedbuje wiele spraw, a zwłaszcza swój wygląd, który swoją drogą jest ogólnie tragiczny. Mimo to znajduje jeszcze siłę, by pójść do roboty i udawać, że wszystko ze mną jest porządku, czyli m.in. utrzymywać w miarę dobre relacje z ludźmi w pracy, a także z rodziną (kuzynostwo, wujostwo). W
źródło: comment_1641251256xEFjiA3ONM2rVihB8zpGtc.jpg
Moje młodzieńczy bunt objawiał się zwykłego tchórzostwa i głupoty np. nie mówienie o przypadkach poniżania w szkole, uciekanie lekcji, nie mówienie o złych stopniach, zawalenie studiów. Jednocześnie zawsze starałem się być uczynny, robić co mi każą, a za swoją niedolę obwiniać wyłącznie siebie bo uważałem, że tak trzeba. W efekcie powstała jednostka społeczna o zawiłej osobowości, która nie radzi sobie w dorosłym życiu i stara nadrabiać swoje wady byciem pomocnym na miarę
#anonimowemirkowyznania
Przełamałem się, założyłem profil badoo.
Czuję się mentalnym przegrywem już przez większość życia. Ostatni raz swoje foto upubliczniłem jeszcze w erze naszeklasy, potem to już pewne doświadczenia mnie poturbowały. Mimo wszystko to z wyglądu nie uważam się jakiegoś brzydala, bo staram się dbać o siebie, ale psychicznie totalnie zryta bania utrudnia mi nawiązywanie kontaktów. Ogólnie nastawienie mam pesymistyczne i nauczyłem się żeby nie mieć oczekiwań, ale i tak nie jest mi
Wybrałem się wczoraj na zakupy do nowego marketu z zagranicznej sieci, która przejęła polskie sklepy. Mam tam zdecydowanie dalej niż do dyskontów, w których na co dzień kupuję, więc muszę przyznać, że się wczoraj ładnie nałaziłem. Kiedy wszedłem do środka i zacząłem patrzeć na ceny tamtejszych produktów, to aż mnie ciarki przeszły. Krążyłem tak między alejkami i niedowierzaniem. To nie była jedyna rzecz, która rzuciła mi się w oczy. Klientela nie była
źródło: comment_1628789812wRT4B6OhE7ra148BQ1dePm.jpg
Czuje się na prawdę niekomfortowo, kiedy ktoś wyjeżdża ze stwierdzeniem, że jest manletem o wzroście 175 cm. Tacy z reguły patrzą na mnie z góry w przenośni i dosłownie. Fakt faktem, dla większości lasek mężczyzna to łożgol, mający 180 cm. Ja kwalifikuje się jako kakalud (po poznańsku manlet) przez to mam kompleksy, zwłaszcza gdy w komunikacji miejskiej lub kolejce staje młodszy ode mnie nastoletni lub dwudziestoparoletni gówniorz. Znam co prawda facetów nieco
źródło: comment_1621620070J4vMxDO1HGVX2CQF6mA7KL.jpg
Jakby jakiś ekspert od uwodzenia tylko mnie zobaczył to by od razu zrezygnował, bo prawda jest taka, że ze mnie nie da się zrobić normalnego faceta. Posiadam zbyt doży wad wyglądu, wad genetycznych i psychicznych, o zerowym doświadczeniu w bliższych relacjach damsko-męskich nie wspomnę. Z gówna bata nie ukręcisz, it's over for Culturalek.
#przegryw #tfwnogf #stulejacontent #pua #samoocena #przegrywpo30tce #nienawiscdosamegosiebie
źródło: comment_1620419021YK9u6t0e1GjfAbTmyt9xuI.gif
Chciałbym zadedykować niniejsza piosenkę... samemu sobie, gdyż zawsze gdy oglądam ten teledysk odnoszę wrażenie, że wokalista zwraca się konkretnie do mnie, czyli do nieustannie drapiącego się po głowie przez świąd gelejzy i kakaludka (168 cm wzrostu). Chłopaki z wzrostem 175 cm to przy mnie gibusy (wzrostaki), co mogą na mnie patrzeć z góry (dosłownie i w przenośni). Tak mi minął kolejny stracony dzień, a jutro czeka mnie bojowe zadanie - pan niania
cześć użytkownicy wykopa
Mam pewien problem z dziewczyną. Od ponad roku jesteśmy razem, ona ma duże problemy z samoocena, dopiero po roku udało mi się ją wyciągnąć na psychoterapię i chodzi na nią. Poszła na psychoterapię bo bycie partnerem osoby z niskim poczuciem własnej wartości jest naprawdę ciezkie. Potrzebowała generalnie pokładów atencji które są niezdrowe i ograniczają moją autonomię wiec chciałem zakończyć ten związek. Wyszło jednak tak że dostała kolejna szansę i
@prywatnyPan: ona wybrała ciebie bo z jakiegoś powodu wydałeś jej się na tyle #!$%@? że to poczucie niższości wobec ciebie nie było aż tak przejmujące przy jej #!$%@? (patrząc jej okiem ofc)
może się tak okazać że w wyniku terapii ona "przejrzy na oczy" i niejako ujrzy ogrom twojego #!$%@? i sama odejdzie

nie mówię że tak na pewno będzie, ale bądź przygotowany na to że poznaliscie się w momencie kiedy
Ale mi wczoraj skoczyła samoocena. Pracuje sobie normalnie jako tako pracownik do pomocy co często w innych sklepach jestem i wczoraj byłem w pierwszy raz w jednym i tak się spodobałem jednej dziewczynie że zostawiła mi swój numer w portfelu. Nic jej nie podrywałem tylko normalna gadka w trakcie pracy. To moja pierwsza taka sytuacja XD śmiesznie #oswiadczenie #podrywajzwykopem #wygryw #samoocena
#anonimowemirkowyznania
Jak przełamać siebie i swoje kompleksy?
Nigdy nie miałem dziewczyny (jestem w technikum), ani nawet koleżanek. Nie dlatego, że jestem brzydki, a po prostu nigdy nie chciałem bądź nie miałem okazji. Dziewczyny z mojej klasy w gimnazjum były po prostu #!$%@? i nawet nie dało się z nimi normalnie porozmawiać, a w technikum mam całą klasę męską.
Nie jestem typowym #przegryw co siedzi w domu nonstop, hejtuje na mirko i z
@3142042: szukasz lochy czy dziewczyny?

bo jak lochy to taniej ci będzie pójść na roksiary...

jak szukasz dziewczyny to przygotuj się na możliwość, że nigdy wartościowej nie znajdziesz ja spotkałem wiele kobiet w życiu i jak do tej pory ciekawe, inteligentne, wykształcone i tak na prawdę nie potrzebujące faceta a potrzebujące partnera kobiety spotkałem w liczbie... 4-5 xD cała reszta to żyjące inkubatory których jedyna rola na świecie ogranicza się do
@banjo: mam zwale bo kurde facet to jak chce miec dziewczyne to musi czyms jej ZAIMPONOWAC, ale w sposob, ktory nie pokazuje ze CHCE zaimponowac, bo musi imponowac jakby jestestwem. Kobieta nie musi nic. Netflix to jest taki synonim dawnej telewizji. Przelaczanie kanalow w TV to nie jest interesowanie sie kinem.

Jakbym ja napisal Netflix & chill to bylbym taki sam jak reszta kolesi, czyli w lewo. Jak loszka ma taki
#anonimowemirkowyznania
Halo koledzy, czy da radę się wyrwać ze #!$%@? umysłowego?
Kolokwialnie mówiąc jestem #!$%@? mentalnie i bardzo chciałbym to zmienić.
Najlepiej opisałoby mnie określenie gościa, który stoi zawsze z boku i nikomu się nie narzuca. Nie umiem za bardzo inicjować nowych kontaktów z innymi ludźmi, w dużych grupach unikam włączania się do dyskusji, boję się, że się zbłaźnię albo ludzie mnie negatywnie ocenią pod kątem zarówno fizycznym jak i psychicznym. Na
źródło: comment_nD2EA6RhAawrKD497sHY8iLBTGFeDGUr.jpg
#anonimowemirkowyznania
Cześć mirki, mam problem z samoocena, a dokładnie to z bardzo niska samoocena. Nie wiem skąd mi się to wzięło. Mam 20 lat, po słabej szkole średniej zdałem maturę chyba najlepiej w historii tej budy (po prostu klasa maturalna to rok z życiorysu wycięte ale chyba było warto). Obecnie studiuje dziennie na bardzo dobrych studiach inżynierskich.
Każde wakacje po skończeniu 18 roku życia pracowałem więc na brak kasy nie narzekam. Ubieram
@AnonimoweMirkoWyznania: Piszesz jak typowy perfekcjonista: boisz się, że popełnisz błąd, że nie sprostasz oczekiwaniom, że nie będziesz najlepszy. Nie dość, że na wfie wybierali Cię ostatniego, to jeszcze w warsztacie nie ogarniałeś, masz 4 kilo nadwagi i robisz tylko jedne trudne studia naraz, zamiast 17 kierunków. Polecam terapię, ja mam podobne myślenie xd i staram się oduczyć.
#anonimowemirkowyznania
Moja niska samoocena powoduje że robię się coraz bardziej zazdrosny o moją dziewczynę. Boję się że to zniszczy nasz związek. Co zrobić?

W sumie nie do końca wiem skąd się wzięła, mam oboje rodziców, brata, zawsze byli dla mnie wspaniali. Co prawda jako dziecko dużo siedziałem w domu, rodzice nie pozwalali mi wychodzić na podwórko. Pewnie dlatego za dzieciaka nie nauczyłem się grać w nogę, socjalizować się itp. Pamiętam że już
@AnonimoweMirkoWyznania: chyba zacząłbym od książek. Dobra lektura poprawi Ci samoocenę i uświadomi, że jeżeli twoja kobieta jest z tobą to ty jej się podobasz.

Zamykanie w klatce niestety nie prowadzi do niczego dobrego. Z tego wynikają tylko i wyłącznie same problemy. A dziewczyna czuję się z tym pewnie źle.

Polecam poczytać parę książek o relacjach międzyludzkich, czy rozwoju osobistego, motywacji. Powinno rozjaśnić ci parę spraw, i spojrzeć na nie z innej
#anonimowemirkowyznania
#logikarozowychpaskow #wyglad #zwiazki #samoocena

Ogunie to jestem dziewczyną i mam 21 lat i za bardzo sie przejmuję swoim wyglądem. Może nie jestem najbrzydsza, ale dałabym wszystko żeby być 10/10 ;__; w tym celu wiele zmieniłam w swoim wyglądzie, między innymi schudłam, zaczęłam dbać o swój wygląd i ubiór, codziennie się maluję a nawet przeszłam operację plastyczną nosa żeby jakoś zmienić swoją twarz. mimo że wyglądam lepiej niż 2 lata temu, to