dzisiaj 5 dzień z rzędu poszedłem na basen
dzisiaj 1 raz od 2 lat zapytałem o numer telefonu (nie na basenie), nie podała, ale i tak czuję satysfakcję, że się w końcu przełamałem i byłem w stanie rozmawiać kilka minut bez dużego stresu i stypy... oczywiście miała chłopaka X D
tinder już mnie denerwuje, nie ma jakiegoś wielkiego problemu z parami i rozmawianiem, ale już nie sprawia takiej satysfakcji jak na początku, a dodatkowo cyklicznie podbija dopaminę i kusi matchami - co czasem skutecznie burzy moje niektóre nawyki...
taka godzina pływania dziennie dobrze robi, z dnia na dzień poprawiam technikę
człowiek się zmęczy, ale jest satysfkacja
dzisiaj 1 raz od 2 lat zapytałem o numer telefonu (nie na basenie), nie podała, ale i tak czuję satysfakcję, że się w końcu przełamałem i byłem w stanie rozmawiać kilka minut bez dużego stresu i stypy... oczywiście miała chłopaka X D
tinder już mnie denerwuje, nie ma jakiegoś wielkiego problemu z parami i rozmawianiem, ale już nie sprawia takiej satysfakcji jak na początku, a dodatkowo cyklicznie podbija dopaminę i kusi matchami - co czasem skutecznie burzy moje niektóre nawyki...
taka godzina pływania dziennie dobrze robi, z dnia na dzień poprawiam technikę
człowiek się zmęczy, ale jest satysfkacja
Na co dzień doświadczam tego, że dziewczyny i kobiety zwracają na mnie uwagę, a photofeeler mi to "potwierdza" (jeśli ufać tym danym).
Problem w tym, że jestem zbyt racjonalny... Często jak czułem, że dziewczyna jest mną zainteresowana to nic z tym nie robiłem - nie próbowałem się przekonać. Racjonalizowałem, że prawdopodobnie mi się przewidziało, bo bałem się coś z tym zrobić. Przez długi czas nie miałem też dobrych znajomych, żeby skonsultować się z nimi w tej kwestii. Mówiąc im, że dziewczyna jest mną zainteresowana podcinali moje skrzydła lub nawet nie próbowałem, bo na innych płaszczyznach pokazywali, że nie chcą żebym okazywał się lepszy (czasem nieświadomie, więc nie mam do nich urazy).
Po zmianie przekonania, jest nieco lepiej. Mam teraz mindset, że lepiej się pomylić, niż nie spróbować (i przede wszystkim ufać swojej intuicji, być bliżej własnych emocji).