Z kronik "narcyza" - cz. 1
Wiecie jakie to jest uczucie, gdy masz wrażenie, że zawalił Ci się świat i nie masz pomysłu co dalej, bo nie ma komu pomóc? Wiecie jak to jest, że jedna zła decyzja i na pierwszy rzut oka nieszkodliwa, bo do naprawy oddaje swoje piekło do dnia dzisiejszego? Mimo, iż miała miejsce kilka dobrych lat temu?
Jakbym opisał depresję? Miejsce, w którym realizacja planów i założeń
Z kronik "narcyza" cz.2
Ktoś zapytał dlatego narcyzm? Celowo wziąłem to słowo w cudzysłów. Ludzie nas postrzegają jako osoby skupione na sobie. Osoby, które myślą tylko i wyłącznie o własnym "ja". Może coś w tym jest, ale w moim przypadku wynika to z tego, że moje potrzeby dla innych (czyt. rodziny) były kwestią marginalną. Nie miały większego znaczenia. Zawsze słyszałem: "możesz poczekać". Albo "sam sobie na to zarobisz".
Dlaczego poruszam kwestię