Juz raz to napisałam, powtórzę jeszcze raz.
W tej wojnie już nie ma szans na zwycięzców, setki miliardów dolarów strat i rozrypane miasta dla jednych, zaorana armia, próba atakowania stosunkiem sił 1:1 (sic! Takie rzeczy to tylko łucznicy konni na farmerów z włóczniami w 1210..., ewentualnie jacyś hetajrowie, inna elita, czy husaria...) i strącona maska siły (tak jakby to było potrzebne) dla drugich.
Natomiast z punktu widzenia Rzeczypospolitej: gdzie dwóch się
Innymi słowy że albo sam będziesz spełniał swoje marzenia albo ktoś zaprzęgnie Cię do spełniania jego? I że musisz być odpowiednio ogarnięty żeby jak np. podczas ściągania na klasówce, nie dać się złapać?
Jaką warstwę ochronną w sumie, mają osoby które zawsze były ponad tą normą chociażby powszechnego ściągania na sprawdzianach, zamiast tego uczyły się ponad
Swiat i zycie sa gra o sumie niezerowej. Mozesz zyskac, kiedy inni zyskuja. Mozesz zyskac, kiedy inni traca. Mozesz zyskac, kiedy dla innych to jest neutralne.
Najwiecej zyskasz wspolpracujac - kiedy oboje zyskujecie.
Zreszta nawet wyzyskiwacze przeciez z jedymi wspopracuja, kooperuja, a tylko czesc osob wykorzystuja.
@Ksut_Melodi: bo są bardziej przewidywalni i bo robią tak, bo tak zdecydowali.
Nie chcę sie wybielać, ale ona obskoczyla wszystkich kolesi w tej ekipie, potem była z jednym i odeszła do jeszcze innego. Ja miałem odrobinę więcej RiGCzu. Cala ta ekipa i tamtejsze akcje o to (-‸ლ) ale dalej sie kumplujemy, kajalem sie, bo wyrzuty sumienia nie dały mi