Mechanik wymienił mi pasek alternatora, razem z rolką. Po tygodniu łożysko w rolce się rozleciało, co poskutkowało zrzuceniem paska, kilkadziesiąt km od domu, no i wezwaniem lawety. Stwierdziłem, że wezwę lawetę bezpośrednio do tegoż mechanika, bo o dziwo nie było to dużo droższe niż transport do jakiegoś zakładu na miejscu.
Mogę dopominać się o zwrot kosztów lawetowania, choćby częściowych, czy to po prostu wadliwa część na którą mechanik nie miał wpływu i
Mogę dopominać się o zwrot kosztów lawetowania, choćby częściowych, czy to po prostu wadliwa część na którą mechanik nie miał wpływu i
Jedyny long life jaki można uznać to 12.500 - 15 000 km przy spełnieniu szeregu warunków: 1) duża miska olejowa (min. 5-6 L), >90% przejazdów to niewysilone jednostajne trasy (czyli drogi szybkiego ruchu ale obrotomierz z dala od czerownego pola), olej z najwyższej półki najlepiej z jakimś dobrym dodatkiem, dobra płukanka po każdej wymianie, a wymiana co max 3-4 miesiące (czyli robione duże przebiegi miesięczne).
W każdym innym wypadku MAX 10 tys. km lub 9-10 miesięcy niezależnie od przebiegu (chyba że auto stoi i jeździ mniej jak 1000 km rocznie - to można rozicągnąć do 12-15 miesięcy), albo i wcześniej (jak słaby olej i przewaga jazdy miejskiej, warto wymieniać go co 6 tys km lub 4 miesiące).
Ja
Nie histeryzuj. W normalnym, współczesnym silniku wystarczy zmieniać olej co 15 tysięcy, a jeśli ktoś mocno męczy auto lub jeździ przede wszystkim krótkie odcinki po mieście (czyli że jest ciągle niedogrzane), można pomyśleć o zmianie co 10 tysięcy.
Żeby zmieniać olej co 7500 km w cywilnym samochodzie to trzeba mieć coś nie tak z deklem, albo się bardzo nudzić. Nie ma to absolutnie żadnego sensu.