Wpis z mikrobloga

Mirki, kupiłem jakiś czas temu auto, podczas oględzin wszystko było ok, jednak po godzinie od zakupu zapaliła się kontrolka poduszek powietrznych. Sprzedający twierdził, że nigdy tego błędu nie widział (auto posiadał 6 lat, pierwszy właściciel w Polsce). Wyczyściłem kostki i błąd, chwilę potem zapalił się ponownie. U mechanika okazało się, że do wymiany jest taśma poduszki w kierownicy, przy okazji okazało się, że do wtyczki był wlutowany opornik tak, aby ukryć błąd.
Czy mogę coś zrobić w tej sprawie? Sprzedający nie poczuwa się do odpowiedzialności, przestał odpowiadać. Nie zależy mi jakoś szczególnie na odzyskaniu pieniędzy, ale nie znoszę cwaniactwa, w końcu ktoś mógł przez to ucierpieć

#motoryzacja #samochody #prawo #mechanikasamochodowa #otomoto
ewk932 - Mirki, kupiłem jakiś czas temu auto, podczas oględzin wszystko było ok, jedn...

źródło: 222

Pobierz
  • 54
Sprzedający twierdził, że nigdy tego błędu nie widział (auto posiadał 6 lat, pierwszy właściciel w Polsce). Wyczyściłem kostki i błąd, chwilę potem zapalił się ponownie. U mechanika okazało się, że do wymiany jest taśma poduszki w kierownicy, przy okazji okazało się, że do wtyczki był wlutowany opornik tak, aby ukryć błąd.


@ewk932: Są dwie możliwości, kłamie lub nie. Istnieje prawdopodobieństwo, że nie wiedział o tym oporniku. Nie każdy zagląda do kabli.
  • 1
@powsinogaszszlaja: Ten bląd i tak się pojawiał, tylko z opóźnieniem. Mechanik dlugo się nauszukał źródła problemu, bo było to ładnie zaklejone i wyglądało jak nieruszane. No ale faktycznie, może być ciężko to udowodnić, szczególnie, że moim jedynym dowodem są te zdjęcia i wiadomości ze sprzedawcą
@ewk932: Nie chcesz iść do sądu i otwarcie walczyć o swoje ale poszkalować kogoś w internecie tak żeby nie musieć się konfrontować, to już ok?
  • 1
@powsinogaszszlaja: tak, nie wierzę w taki zbieg okoliczności - sześć lat było zdrutowane a błąd pojawił się zaraz po wyjeździe z miejscowości? On nie mógł już jeździć bo zabrali mu prawko za prędkość. przegląd zrobiony w przeciągu miesiąca przed sprzedażą. umowa na żonę. próbował je już sprzedać w grudniu zeszłego roku, bo znalazłem archiwalne ogłoszenie
@rewter: a mam jakieś szanse? jak udowodnić, że wiedział?


@ewk932: jest wada - jest. I tyle. A do twgo masz wlutowany rezystor, żeby wade ukryć. Wlutowanie opornika to idealna definicja podstępnego zatajenia wady. Resztą niech się sprzedający martwi (czytaj niech usunie wade, a skoro sie nie odzywa, to sąd).
  • 1
@KonwersatorZabytkow: dlatego nie chcę odpuszczać, tylko nie wiem, czy mam to jak udowodnić, bo wada jest już usunięta. Generalnie w naprawy włożyłem już kilka tysięcy, ale tego się spodziewałem, bo sprawdziłem wszystko przed sprzedażą (mimo zapewnień sprzedawcy, że nic nie trzeba robić). Głównie eksploatacyjne rzeczy typu rozrząd, klocki i parę innych pierdół