@boberian: chcesz powiedzieć że ona cofała a ty zostałeś uznany za sprawcę? to oczywiste że nie byłeś winny
Zresztą z interpretacją że kobieta cofając jechała pod prąd też bym się nie zgodził.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Zarysowałem auto gościowi na parkingu, niestety mój debilizm i swiadomosc kolejnej kolizji w tym roku sprawiły, że odjechałem. U mnie w zasadzie nie ma żadnych uszkodzeń, auto dość charakterystyczne, miasto małe i udało mi się go znaleźć. To znaczy nie wiem czy to na pewno on, ale to co ma zarysowane pokrywa się z tym zdarzeniem. I nie wiem co robić, stało się to w zeszła środę. Auto raczej nowe, nie widziałem jednak żeby miał jakąś kamerkę zamontowaną. No albo ja zdjął. Z jednej strony to nie mogę już wytrzymać z tego stresu, każdego dnia po powrocie do domy sprawdzam pocztę i zastanawiam się czy to już. Najchetniej to bym po prostu zostawil mu kartke z numerem tel, moze dalby sie przekonac do ustslenia wersji bez ucieczki. Z drugiej, to już jest chyba 4 kolizja z mojej winy w tym okresie OC, i teraz zapłaciłbym okropne pieniądze. I tak będę musiał to zrobić, ale po kolejnej to się już nawet boję myśleć. A tak moze jakos ujdzie na sucho. Zegar tyka, a ja dosłownie głupieje. Najchętniej bym sprzedał samochód i wrócił do komunikacji miejskiej, bo stwarzam zagrożenie na drodze.
#oc #motoryzacja #kolizja

  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, dalem dupy, wiem - w skrócie, cofałem na parkingu i przy bardzo małej prędkości albo zaliczyłem krawężnik, albo zderzak auta znajdującego się za mną. Pomyślałem że to pierwsze, więc po prostu odjechałem do domu, po powrocie jeszcze sprawdziłem, na moim aucie nie ma żadnych śladów. Jednak teraz chodzi mi po głowie to, że co jeśli jednak to było auto za mną, wróciłem się na to miejsce ale już nikogo tam nie było. Co ja mam teraz zrobić? Nie chce być obciążony później, jak poszkodowany zglosi na policję i będę musiał płacić z własnej kieszeni za szkody. Zgłosić się na komisariat i zostawić swój numer, że gdyby ktoś zgłaszał w tym miejscu szkodę to się odezwali? Czy ja nie dostanę wtedy od razu z automatu mandatu? Myślicie ze to przejdzie? Zachowałem się jak idiota, że wyszedłem z samochodu spojrzeć czy są obrażenia na aucie za mną, jak to teraz naprawić?
#zalesie #motoryzacja #oc #kiciochpyta #kolizja

  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Gdyby to było mocne uderzenie, to na pewno byś wyszedł z auta obejrzeć co się stało. Jeżeli na Twoim nie ma śladu, to nawet gdyby to było inne auto, tam też nie będzie. Zderzaki są dosyć grube i elastyczne.
  • Odpowiedz
Miałem wczorajszego dnia kolizje. Gość wjechał we mnie uszkadzając lewe drzwi przednie, tylnie, próg, błotnik. Jeżdzę 5 letnia Kia Ceed na wszystkich oryginalnych częściach z przebiegiem 40 000. Jak i czy w ogóle mogę ubiegać się od ubezpieczyciela sprawcy by wszystkie naprawy zostały zrobione w autoryzowanym warsztacie na oryginalnych częściach? Sprawca ubezpieczony w PZU #kolizja #ubezpieczenia
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

witam mam maly problem
mialem kolizje w czerscu, wjechalem samochodem firmowym w tylek goscia przede mna
nie wzywalismy policji, spisalismy oswiadczenie, u niego nie wpisywalismy nic w szkodach bo wjechalem mu w hak holowniczy wiec chcial dla pewnosci spisac i tak oswiadczenie
u mnie w firmowym aucie zgniotlem tablice i lekko belke przednia
dzisiaj dostaje pismo od ubezpieczyciela zebym podeslal im dowod rejestracyjny i wypelnil oswiadczenie potwierdzajace okolicznosci zdarzenia ktore mi wyslali
nie znam danych firmy nie wiem gdzie je sprawdzic, nie mam tez dostepu do dowodu rejestracyjnego
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Hej,
mam pytanie dotyczace #kolizja - osoba parkująca obok mnie z tego samego bloku mnie zarysowała i mnie o tym poinformowała - chcialem być w porządku wiec dogadalem się z nią, że pojade do blacharza po wycene naprawy i zdecydujemy co dalej robić. Dziś podeslalem wycene z pełna dokumentacja zdjeciowa i zaczela ta osoba krecić nosem, że dużo i powiedziala ze da znać jutro co z tym robimy.

W razie
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@twoj_starrry: możesz wezwać policję po kilku dniach. Na przyszłość spisuj oświadczenie jako kartę przetargową. Jak się zgadza na wycenę to wykupuje oświadczenie.

Pierwsze co jutro proponuj spisanie oświadczenia.
  • Odpowiedz
Niecały rok temu znajomy przy cofaniu wjechał w błotnik mojego samochodu, wydarzyło się to pod Hotelem i widziały to dwie osoby, sam zostawił kontakt do siebie w recepcji (prowadziłem w tym czasie zajęcia i nie dało się ze mną skontaktować)
Wypełniłem formularz szkody, wysłałem mu na maila po rozmowie telefonicznej - cisza tydzień, dwa.
Dzwonię następny raz, tym razem nagrałem rozmowę i upominam się, że ma to wypełnić i wysłać, mówi że nic mu nie dotarło. Wysłałem 2x mailem i 1x mms. Dalej cisza w eterze.
Nie przejąłem się tym zbytnio, bo to nie jest wielka szkoda, chyba minęło już 10 miesięcy. Człowiek nie chce być ujem i zwyczajnie nie chcę być chamski i go cisnąć, ale ostatnio go zobaczyłem i sytuacja mi się przypomniała, więc zadzwoniłem i on twierdzi, że sprzedał auto którym zrobił tę szkodę i ja mam sobie zamówić rzeczoznawcę, żeby wykonał ocenę szkody.

Jest sens coś działać, czy odpuścić to? Co byście zrobili na moim miejscu?
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 633
@tonawegla hatfu na ludzi którzy nie mają w sobie krzty odpowiedzialności za swoje działania! później jeden z drugim ucieka zamiast jak człowiek pokryć szkodę...
  • Odpowiedz
Mirki pytanie.

Miałem dziś kolizje nie z mojej winy. Drugi kierowca nie zatrzymał się na stopie i wjechałem w jego bok jak skręcał. U niego delikatnie przerysowane tylne drzwi u mnie pogięta maska, zderzak itd. Spisaliśmy na miejscu oświadczenie, ale sprawca nie podał mi numeru polisy ani firmy, w której ma ubezpieczenie. Ma mi te informacje podać jutro bo nie miał przy sobie. Z racji tego ze to znajomy ojca, zgodziłem się.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Witajcie,

Spotkała mnie bardzo nieprzyjemna sytuacja wczoraj. Pan wyjeżdzając z podporządkowanej po prostu mnie uderzył, oczywiscie nie przyznal sie do winy i przyjechala policja. Jednoznacznie okreslili jego wine ale on dalej nie rozumial swojego bledu wiec sciagneli drugi, bardziej wyspecjalizowany patrol. Drugi patrol podtrzymal decyzje, sprawca rowniez i sprawa zostala skierowana do sadu. Po powrocie do domu(auto nie jest strasznie uszkodzone- wizualka) dopiero mnie tknelo i sprawdzilem jego OC. No i tego OC to on nie ma ????. Dzwonilem do UFG i Pani mi to potwierdzila.

Moje pytanie, a raczej pytania w tym bagnie bo mysle ze ktos mial podobna sytuacje i moglby mnie wspomoc rada:
Czy naprawiac auto na wlasny koszt i zbierac wszystkie paragony/faktury do kolekcji i dolaczyc je do sprawy? Czy lepiej moze zglosic szkode z AC i potem domagac sie zwrotu, czy tez moze dac sprawe do UFG? Z gory dziekuje wam za wskazowki ????
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

UFG zapłaci I sam zwróci się do niego po zwrot.


@pietryna123: @huradozik Jedna z tych 8 błędnych informacji których dowiesz się z wykopu :)

Skoro ma AC UFG odpisze że ma likwidować ze swojego AC a oni co najwyżej zwrócą różnice w składce za rok, co może i przechodziło 10 lat temu, bo taką różnice można było łatwo wyliczyć, teraz niestety to grubszy temat :)
  • Odpowiedz