Mirki i Mirabelki :)

Dokarmiam z narzeczoną kotkę, która ma 2 takie o to słodziaki :)

Są to 2 małe kotki :) szukamy dla nich domu. Nie boją się ludzi, są powoli socjalizowane (brane na ręce,
nie wyrywają się). Można je odebrać osobiście (Milanówek) bądź mogę podrzucić je na terenie województwa Mazowieckiego.
Mistix - Mirki i Mirabelki  :)

Dokarmiam z narzeczoną kotkę, która ma 2 takie o to s...

źródło: temp_file8545801963764374653

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie rozumiem polki chcą chadow, bez skazy na mordzie i z bez defektów, chorób,ok rozumiem.

Ja jak by misie urodziło dziecko z jakąkolwiek choroba lub defektem to bym oddał do okna życia lub adopcji i robił kolejne,
Polki robią to samo, najdrobniejsza skaza i już jesteś skreślony jako dorosły chłop,
A jeśli by ktoś z rodziny kwiczał czemu jestem taki nieludzki, to bym odpowiedział, a ilu ty niepełnosprawnych lub chorych dzieci adoptowaleś/ałaś ?

#
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kurcze, strasznie chciałbym sobie adoptować szczeniaka, ale fundacje, lub schroniska wymagają późniejszej kastracji.
Nie wiem, czy miałbym serce zrobić to psiakowi, z którym się wiążę na całe życie, z którym spędzam czas bawiąc się, ćwicząc, śpiąc (,)
Ja wiem, że chodzi o nie rozmnażanie się więcej psów, no ale.. ale...
#adopcja #psy #schronisko #schroniskodlapsow #psiaki
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Moh1kanin: No nie szłabym w porównywanie zwierząt do ludzi xD Ja mam obydwa wykastrowane psy i kastracja zupełnie nic nie zmieniła w ich "charakterach" jeśli o to Ci chodzi. Kastracja to nie jest krzywdzenie zwierzęcia.
  • Odpowiedz
Nieprzespana noc, ciągłe poszukiwania i ich rezultaty, których wolałbym nie znać.... To będzie długi post.

Zawsze wiedziałam, że zostałam adoptowana w wieku 3 miesięcy, prosto ze szpitala. Moja BM była ubezwłasnowolniona.
Chciałam odnaleźć matkę, zobaczyć się z 14 lat starszą siostrą (jak sobie radzi, czy jest chora jak mama) Zaczęło się od znalezienia kawałka dokumentu. Ten kawałek dosłownie zawierał tylko imię mojej matki i babci, myśląc, że nic nie znajdę, zaczelam od Googla i myheitage.

Oto jestem. Cięższa, nawet nie wiem jeszcze jak bardzo.
  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MallaCzarna: prawdopodobnie zderzyłabyś się ze ścianą gdybyś dotarła do matki, zazwyczaj tak się to kończy, trafia się do meliny pijackiej i patrzy się w puste oczy kogoś kto niby jest twoją biologiczną matką
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: pomysł żeby kogoś spotkać w święto zmarłych jest dobry, a może bądź tam wcześniej i zostaw wiadomość na nagrobku z numerem telefonu, żeby to było widoczne, to ktoś to odczyta i zadzwoni
  • Odpowiedz
Mircy, mieszkam sam i chcialbym adoptować psa. Już od dłuższego czasu o tym myślę, ale jedyną przeszkodą jest fakt, że musiałby zostawać sam na jakieś 8-10 godzin dziennie. Za czasów kiedy mieszkałem z rodzicami mieliśmy maltanczyka i on właśnie bardzo nie lubił zostawać sam w domu. Momentalnie zaczynał głośno szczekać i nie przestawał aż ktoś nie wrocil. No i jak się domyślacie nie chciałbym, żeby sytuacja się powtórzyła. Czy jest to uwarunkowane
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mała rada od kogoś kogo bliska osoba zajmuje się zawodowo zwierzętami, a więc styka się również z różnymi #fundacja "opiekującymi" się zwierzętami:

Jeżeli interesuje was #adopcja zwierzaka, unikajcie fundacji "opiekujących" się zwierzętami jak ognia. Tylko schroniska powiązane z daną gminą lub innym organem państwowym

Nie zliczę sytuacji które znam gdzie ktoś wziął pupila od jednej czy drugiej, gdzie zarzekano się iż pupil jest w pełni zdrowy, aby po podpisaniu dokumentów adopcyjnych i rutynowej kontroli u weta, wyszło że z biednym zwierzakiem coś jest w #!$%@? nie tak, a on nie miał żadnej opieki weterynarza.

Przykładowa
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Powtarzam, unikajcie skurrwysynów od fundacji "opiekujących" się zwierzętami jak ognia.


@Zoriuszka: To "nie zliczę sytuacji" to ile? 1? 2? 20? 200? Bo wiesz... Takim pierdzielolo to robisz dużo złego jednak.
Wiesz, mógłbym pisać o tym, że trzeba być jednak mocno naiwnym typem człowieka, żeby ot, tak sobie każdemu wierzyć na słowo. A od tego jest dokumentacja weterynaryjna, aby się upewnić czy faktycznie zwierzę miało opiekę.

I tak - my takową właśnie otrzymaliśmy, więc nie jest to nic nadzwyczajnego i potencjalny adoptujący właśnie od tego
  • Odpowiedz
@Zoriuszka: Nie duży czarny pies a maliniak. Nie co najmniej tydzień, a co najmniej miesiąc (ropniaki nie zrobią się w tydzień), c-----a fundacja zawsze będzie c-----ą fundacją. Ludzie z fundacji która oficjalnie popiera metody awersyjne powinna zgnić w pierdlu.
Znam fundacje (mimo iż ogólnie nie pałam do nich miłością) które rzetelnie leczą psy i jeżdżą z nimi do weta, nawet jeśli ogólne opinie o nich nie są zbyt pozytywne (miałam
  • Odpowiedz
#adopcja #rodzina
Mireczki, czy majac 57 metrow kwadratowych mieszkania + jedno dziecko swoje jest szansa adoptowac?
W sensie rodzice spia w salonie, jedno dziecko w pokoju 9m2, drugie w pokoju 11m2. Jest to wykonywalne czy bez chaty 160m2 od razu odrzuca?
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@93michu93: sprawa jest w toku. W poniedziałek będzie nas w mieszkaniu trójka. Podobno po covidzie dziewczyny z ośrodka wciąż mają mnóstwo pracy. To jest taki proces że od zapisu do kursu trzeba czekać i już.
  • Odpowiedz
FAS jest dość szybko diagnozowany. To nie jest tak że po kursie musicie adoptować. Wątpliwości i strach będzie, dużo odpowiedzi wyjdzie w trakcie kursu. Jest pomysł z adopcją, jesteście na niego oboje otwarci? Jeśli tak to złóżcie wniosek i czas pokaże.
  • Odpowiedz
#zrzutka #koty #kocieta #adopcja
Pamiętajcie! Prosimy przede wszystkim o adopcję, wpłaty są opcjonalne, jeśli naprawdę chcecie pomóc udostępniajcie!
Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę, ale priorytetem jest znalezienie kotkom domów!
https://zrzutka.pl/vzwn6c
Ślunskie kocięta w wieku 6-7 tyg. w liczbie 5 sztuk do adopcji ! Kotki są do odbioru z mojego mieszkania na ulicy Literackiej w Warszawie !
Moi drodzy przyjaciele, przychodzę dziś do was z historią, która wstrząsnęła mną do głębi, historią, która ucieleśnia niezłomnego ducha tych maleńkich, kruchych istot. Przygotujcie się, bo to opowieść, która zapiera dech w piersiach. Ale to nie jest tylko historia rozpaczy, moi przyjaciele. To opowieść o nadziei i zwycięstwie wbrew wszelkim przeciwnościom. Te dzielne duszyczki nie poddały się.
Anonsiush - #zrzutka #koty #kocięta #adopcja 
Pamiętajcie! Prosimy przede wszystkim o...

źródło: Zdjęcie WhatsApp 2023-06-17 o 12.29.57

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ma ktoś może wyrzuty sumienia, iż nie założył rodziny? Mam 33 lata i żałuję, że nie założyłem rodziny. Jedynym ratunkiem jest dążenie do adopcji dziecka w wieku 4-6 lat. Przynajmniej człowiek zda sobie z tego sprawę, iż nadrobi stracone lata które powinien poświęcić na wychowanie oraz znalezienie dziewczyny które otwarcie mówiły, iż nie są mną zainteresowane. W przeciwieństwie do innych facetów którzy ich nie szanowali od początku znajomości i nie szanują do dziś na poczet nie spłacania alimentów.
Czy są szanse żeby jako singiel móc adoptować dziecko? Czy ktoś tutaj mierzył się z czymś takim? Gdyby to było możliwe - zrobiłbym to już 5 lat temu. A tak nie wiem co mam robić. A z tego co czytam na forach to są osoby którym udało się to zrobić. Szkoda tylko, że to są stare wątki...
#zwiazki #adopcja #dziecko #rodzina

  • 59
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 16
@mirko_anonim może zanim adoptujesz dziecko to zastanów się skąd masz te wyrzuty sumienia? Bo jeśli dziecko chcesz adoptować, żeby zagłuszyć jakiś ból, dyskomfort, poczucie samotności w Tobie to może to być droga wiodąca ku różnym nieprzyjemnościom w życiu Twoim i ewentualnego dziecka. Nie musi tak być, ale uważam, że wyrzuty sumienia nie są najlepszym czynnikiem do podejmowania tego typu decyzji
  • Odpowiedz
Heloł! Wykopki, mam pytanko do Was, jak uważacie.
Czy WYKOP może być dobrym miejscem żeby rozpowszechniać informacje na temat zwierzaków do adopcji? Staram się pójść w troszkę inną stronę niż oeliksy i te inne, chciałabym żeby adopcje bejdoków schroniskowych poszły do przodu i myślę co może zdać egzamin...
Dzięki za każdą opinię ! Nawet tą negatywną :3 Jeśli mielibyście pomysły co innego można zrobić to będę mega wdzięczna za podzielenie się !
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kkalmarek: Co do mirko to raczej efekt będzie kiepski (choć chciałbym się mylić) co to tipów to kojarzę jakąś organizację (?) związaną z adopcją psów i wyróżniały ich zdjęcia, były po prostu dobrej jakości wykonane z pomysłem. Nie mam pojęcia czy przekładało się to realnie na ilość adopcji, ale na pewno zwracało uwagę ludzi.
  • Odpowiedz
Matka jej nie chciała. Strażak, który odebrał poród, nie wahał się ani chwili

Strażak Marc Hadden skradł serca internautów z całego świata po tym, jak opowiedział swoją historię w mediach. Mężczyzna postanowił wraz z żoną adoptować dziewczynkę. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że było to dziecko, którego poród sam odbierał podczas jednej z akcji ratunkowych.

https://parenting.pl/matka-jej-nie-chciala-strazak-ktory-odebral-porod-nie-wahal-sie-ani-chwili

#pieklokobiet #pieklomezczyzn #adopcja
L3stko - Matka jej nie chciała. Strażak, który odebrał poród, nie wahał się ani chwil...

źródło: C5U4WDF7DJENVAXYVHOJHW5TLQ

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach