Nie znoszę tego argumentu. Ten świat istnieje od tysięcy lat, obrót pieniądza w postaci fizycznej lub innego przedmiotu wymiany towarowej również istnieje od zawsze.
Jakoś żadne wcześniejsze z pokoleń przed nami nie miało z tym problemu, tylko dopiero teraz okazuje siś, że statystycznemu 20, 30 latkowi ciężko jest zaplacić gotówką, bo to trzeba portfel mieć, a bo to trzeba do niego sięgnąć, przeliczyć, wyłożyć pieniądze, a nie daj Boże jeszcze jak reszta będzie to schować z powrotem.
Najlepiej oczywiście płacić telefonem/zegarkiem, najlepiej zapominając przy tym skąd te pieniądze się tam wzięły na tym koncie.
A już w ogóle jak mowa o nastolatkach to gotówka to jakiś artefakt z przeszlosci, uczą o niej na lekcjach historii.
Tylko
Ta maniera w mediach zaczęła się od Covidu- wtedy codziennie sytuacja byla "dramatyczna". W koncu tak wyeksploatowali to określenie, ze już na nikim nie robiło wrazenia.
To wszystko to półsrodki.
Na przykladzie Głuchołazów- miasto musiałoby być zburzone i postawione w innym miejscu.
Kto tak zaprojektował setki lat temu zabudowę miejską wzdłuż takiej rzeki, ten jest winien tych zniszczeń.
Wrocław podobnie- dziesiątki kanałów, odnog Odry- jak przyjdzie fala to zalewa miasto z wielu stron i miejsc. Tutaj nic nie wymyślisz.
Proponuję na szybko:
1. Klęska żywiołowa
2.