tle były miejskie dozowniki na woreczki na psie gówna, podeszła babina lekko się skradając i chyc cały pakiet tych torebek wzięła i upchała do torebki. Gdy przechodziła obok mnie spytałem się dlaczego zabrała te torebki, przecież to są torebki dla wszystkich na psie odchody. Wtedy dopiero się oburzyła, że ja głupoty opowiadam bo ona w te worki mężowi kanapki do pracy pakuje i dzięki burmistrzowi nie musi ich już kupować.
@Sprus:
@anakonda1939: mistrzostwo komedii