Codziennie budzę się w przymałym łóżku, zawożę córkę do szkoły, która jest za droga, a później idę do pracy, w której za mało zarabiam. Ale w dniu precla...cóż. Lubie ten dzień.
The office, wytłumaczcie mi czemu tak dużo ludzi lubi ten serial? Przecież to żalowe, cringowe, gówno, nie ma tam w ogóle inteligentnego humoru. Czemu wam się podoba ten serial? Może zalinkujcie najlepsze sceny/kompilacje. Nie ogarniam fenomenu tego serialu. Chodzi o jakąś postać? Który aspekt tego serialu jest tak wyjątkowy? Czy może jesteście takimi dziwakami jak oni i się z nimi identyfikujecię? No nie ogarniam. #seriale #theoffice
@Assire_var_Anahid: nie ma znaczenia ile obejrzał. Każdy w miarę dorosły człowiek rozumie, ze są różne gusta, ale taki ktoś jak op musi wszech i wobec ogłosić swoją wyższość, bo jemu się takie gowna nie podobajo
Co myślicie o Jumie z #theoffice (nie piszcie spojlerów jestem na 6 sezonie odcinku 1). Ogólnie serial mnie wciągnął jak diabli. Ale Jim. Niby fajny, niby spokojny i wyważony ale jakos go nie lubie. Budzi we mnie wiele wątpliwości i niechęci. Na początku robił to Dwight i Michael ale im dalej w las tym gorzej znoszę Jima. Wydaje mi się antyspołecznym dupkiem który ładnie się kryje. Ma ktoś tak samo?
@Zjadlem_Babcie: nie wydaje mi sie, zeby sie kryl z tym, ze jest antyspołeczny. No, ale jest antyspołeczny raczej w pozytywnym sensie, zwłaszcza w takiej grupie. Z normalnymi osobami raczej dobrze żyje i krzywdy im nie robi.
Sa postacie, ktore bardziej lubie, no ale wyjatkowo podoba mi sie historia milosna jego i pam, wiec no to na +
@Zjadlem_Babcie: Problem z Jimem (i Pam) jest taki, że zaczynają z wysokiego poziomu akceptacji, niby jako spoko normiki, które wykręcają śmieszne numery, ciekawy wątek miłosny... ale później ciągną w dół, by w ostatnich sezonach niezmiernie irytować swoim zachowaniem (zwłaszcza Pam). A dla porównania taki Dwight, startuje z niskiego pułapu, gdzie od razu wiesz, że to debil i socjopata, by w trakcie oglądania kolejnych odcinków zobaczyć czasem jego dobrą stronę i to
Jakie jest moje idealne przestępstwo? Włamuję się do Tiffany'ego o północy. Idę po skarbiec? Nie, idę po żyrandol. Jest bezcenny. Kiedy go zdejmuję, łapie mnie kobieta. Mówi mi, żebym przestał. To interes jej ojca. To Tiffany. Mówię nie. Kochamy się całą noc. Rano przychodzą policjanci i uciekam w jednym z ich mundurów. Mówię jej, żeby spotkała się ze mną w Meksyku, ale jadę do Kanady. Nie ufam jej. Poza tym lubię zimno.