Wielki powrót Miniona aka Patrycja F / 97_blackwolf / #sebcel #zwiazki

Czy Sebastian wybaczył zdradę i wrócił do swojej ukochanej piękności? #zdrada
Czy może jest to jeden z największych spisków XXI wieku i tak naprawdę nie było żadnego rozstania? #rozstanie

Czy to możliwe, że Sebastian Podsiadło jest mistrzem mistyfikacji i zagrał nami jak pionkami na
SebastianDosiadlgo - Wielki powrót Miniona aka Patrycja F / **97\_blackwolf / #sebcel...

źródło: image

Pobierz
SebastianDosiadlgo - Wielki powrót Miniona aka Patrycja F / **97\_blackwolf / #sebcel...
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

oddałam starą niedziałającą lodówkę, właśnie ją zabrali, płaczę jak pomyślę co ja narobiłam, przecież mogłam ją położyć i zrobić z niej basenik z kulkami albo cokolwiek, teraz myślę sobie jak po kolei wymontują z niej każdą część i jeszcze zarobią na drugie tyle, pluję sobie w twarz, bardzo tęsknię, ta nowa jest biała i brzydka #smutek #rozstanie
KingaM - oddałam starą niedziałającą lodówkę, właśnie ją zabrali, płaczę jak pomyślę ...

źródło: moglo byc nic a jest wszystko placz rozstanie porazka milosc

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
@KingaM mój stary sobie zrobił z starej lodówki szafkę na narzędzia w garażu, coś jednak z pierwotnej funkcji pozostało - chowa tam czteropaki harnasia przed matką
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Z------m koncertowo :( straciłem kobietę która była dla mnie złotem, wskoczyłaby za mną w ogień, ja debil brałem to za pewniak i doprowadziłem do tego ze się bardzo od siebie oddaliliśmy aż w końcu odeszła. Ona próbowała, chciała o mnie zawalczyć, zawsze była i dbała o moje potrzeby a ja… miałem w------e, jaranie ziola i PS całymi dniami. Nie widzialem jak wszystko się j---e, jak robi się smutniejsza z każdym dniem, jak zapierdziela koło mnie żeby nie usłyszeć nawet dziękuje. Tydzień temu powiedziała ze to koniec, wyprowadziła się do rodziców, nie odpowiada na snapie, wa, nic. Teraz zostałem sam w pustym mieszkaniu i zrozumiałem jakim cepem byłem. Nie wiem co robić. Chce ja odzyskać ale nawet nie wiem jak. Myśl ze znajdzie innego mnie dobija. Nie chce innej. Co byście zrobili na moim miejscu?
#przegryw #zwiazki #rozstanie #zalesie

  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie wyszedł mi urlop, nie wyszło mi w miłości to przynajmniej wbiłem dla zabicia myśli drugi raz w życiu legendę w HSie i to rekordowo w jeden dzień od zera. Mech Rogue bardzo silny w tej mecie także polecam. Z moich match upów to najciężej jest z Holy Priestem i jego tytanem, Hunterem pod sekrety i Arcane spelle oraz Pure Paladynem (nie mam jak przedrzeć się przez taunty z tym j-----m koniem).
AnonimoweLwiatko - Nie wyszedł mi urlop, nie wyszło mi w miłości to przynajmniej wbił...

źródło: Hearthstone Screenshot 08-18-23 00.16.39

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

z wyjątkiem paladyna który podobnie jak my, rzyga kartami.


@AnonimoweLwiatko: i dlatego mi ten deck zupelnie nie podchodzi, co to za rogal ktory przegrywa kiedy raz straci kontrole nad boardem? c--j w c--e blizzardowi za pchanie rogala w tym kierunku
  • Odpowiedz
@0x686578: A kiedy rogal mógł sobie pozwolić na utratę boarda i wygrywać gierki? Odkąd sięgam pamięcią, zasobami rogala z którymi nie było lekko jest życie. Trochę się to pozmieniało jak wyszły Gobliny i Gnomy i wszedł ten mech co leczył 8 życia za 5 many i rogal się pobawił w milla z Coldlight Oracle ale zawsze problemem rogala było to, że z agro deckami radził sobie c-----o. Używał 2 many
  • Odpowiedz
@LonNon: Dziewczyna ma słuszne pretensje. Została wykorzystana i oszukana. Od początku zadeklarowała jakie ma podejście do dzieci i on mimo, że początkowo miał inne zdanie to to zaakceptował. Ale później mu się odmieniło. Po prostu mieli inne priorytety. Plus taki, że przynajmniej jej nie namawiał na siłę na dziecko tylko zdecydował się odejść i szukać szczęścia gdzieś indziej. Dziewczynie będzie ciężko znaleźć faceta, który nie będzie chciał mieć potomstwa bo
  • Odpowiedz
@WyzwolonaPodrozniczka: O faceta nie chcącego potomstwa jest w dzisiejszych czasach łatwiej niż kiedykolwiek. Niechęć do potomstwa rośnie niezależnie od płci. Nie ma potrzeby dorabiać ideologii do chęci zostania szonem.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć.
Wiem, że pewnie tematów takich było multum ale nie spodziewałem się, że i mnie to spotka. Otóż rozstałem się z narzeczoną po 9 latach bycia razem. Od dłuższego czasu trochę się między nami nie układało. Niestety zmieniałem pracę, budowałem dom i się oddaliłem od niej. Od marca nie jesteśmy razem. Najpierw nie było tak źle, w sensie przez pierwszy miesiąc byłem w wirze zmiany stanowiska, budowy itp. Potem uczciwie przepracowałem swoje błędy które popełniałem w związku, nie szukałem jej błędów. Skupiłem się tylko i wyłącznie na swoich aby wyciągnąć wnioski na przyszłość. Wiem, że ona się z kimś spotyka. Parę razy się z nią widziałem, nawet pomogłem w kilku sprawach. Ogólnie normalne rozmowy itp, powiedziałem jej też szczerze o swoich uczuciach i o tym, że zrozumiałem swoje zachowanie jakieś dwa miesiące temu. Nie potrafię się pogodzić ze stratą, wiem że cholernie ją kocham i po prostu brakuje mi jej. Żale się wam, bo nie mam komu, nigdy przy mnie nikogo nie ma, ciągle jestem sam. Do tej pory zawsze sobie radziłem emocjonalnie. A w tym przypadku po prostu jestem już totalnie załamany. Niby dobra praca, dobre pieniądze, pobudowany dom...Ale nie widzę w tym żadnego szczęścia. Nie mam nawet siły płakać w samotności. LVL 31.
#zwiazek #rozstanie #przegryw #samotnosc #depresja

  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim no to spróbuj wyczaić czy staranie sie o nią ma jakis sens, tylko nie rob z siebie żałosnego pieska który błaga o powrót, bo wtedy szanse maleją. Ale ogolnie to nie wyglada za dobrze, od dłuższego czasu dziewczyna sie musiała nastawiać na koniec. Powodzenia miras, love is a losing game :(
  • Odpowiedz
Od kilku lat zmagam się z poczuciem straty po rozstaniu. Ale po kolei:

W 2019 roku zjadłem barszcz z uszkami. Następnego dnia się zesrałem. (,) Nie wiem, gdzie popłynął mój kał.

Co radzicie? Dodam , że uprawiam s--s codziennie i mam dużo pieniędzy, ale nie chcę żyć w pisowskim chlewie zwanym III RP, dlatego głosuję na Agrounię. #kal #depresja #pomocy #rozstanie
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Właśnie po 3 latach związku, i 7 miesiącach mieszkania razem, kładę się do mojego łóżka w rodzinnym domu i mi w c--j smutno, że znowu nie wyszło. Chyba nie ma sensu dalej próbować. Związek zapowiadał się dobrze ale od jakiegoś czasu poprostu coś umarło. Liczyłem na rozmowę korygującą, a zamiast tego usłyszałem elo.

Jak zabijacie czas po pracy będąc samemu?

#zwiazki #milosc #rozstanie #smutek
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 8
@Echo225 nie nie, usłyszałem bardzo bolesne słowa, odnośnie mojej osoby i tego co czuje była. Wykastrowała mnie mentalnie i przestałem być w jej oczach mężczyzną. Także skoro to zakończyła takimi słowami, a mimo to próbowałem tydzień bezskutecznie cokolwiek zrobić to piłkę przebilem i wyrzuciłem. Wyprowadziłem się z godnością, temat uporządkowałem, pożegnałem się i poszedł blok na wszystkie socjale. Kontakt tylko SMS w sprawach niezamkniętych wspólnych, a po załatwieniu wszytskiego na SMS
  • Odpowiedz
No i padło na mnie. Trzy lata jak krew w piach... znowu. Chyba to ja jestem jakiś jebniety. Znowu nauka jak to jest być samemu. 32 lvl za tydzień i już chyba mi się nawet nie chce podejmowania prób poznawania kogoś. To nie tak, że mam w głowie u-----e, że nikogo nie poznam. Jak sobie pomyślę, że znowu od zera wszystko to, panie idź pan w chu*.

Usłyszałem, że mam ciężką depresję
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@Turkotka mam znajomą dokturke co mi recepty może wypisywać w razie co także o to sie nie boje.. mam dużo do przepracowania i to będzie mój pierwszy kontakt z czymś takim. Niech mni psycholog przez to przeprowadzi
  • Odpowiedz
#zwiazki #relacje #rozstanie #rozstania #milosc
Chciałbym poprosić drogie Mirki i Mirków o małą poradę dotyczącą mojej sytuacji w związku.

Niestety po niemal trzech latach szczęśliwego związku moja ukochana postanowiła, że lepiej będzie, jeśli się rozstaniemy. Wskazała, ze szykowała się do tej decyzji już jakiś czas. Wszystko mi wyjaśniła i uważam, że jest to trochę uzasadnione. Jej zdaniem spędzamy zbyt mało czasu razem, nie mamy żadnych ciekawych wspomnień, a oprócz tego w ostatnim czasie rozmowa się nam niezbyt układała. Uważa, że potrzebuje przestrzeni i ułożenia sobie wszystkiego na nowo, mimo że jak sama podkreśliła, nadal darzy mnie uczuciem.

Ja oczywiście nie jestem w stanie się z tym pogodzić. Uważam ją za swoją bratnią duszę i nie rozumiem niektórych z jej argumentów. Uważam, że spędziliśmy razem wiele cudownych chwil. Niestety nie jestem w stanie być dla niej dostępny codziennie ze względu na obowiązki i widujemy się w każdy weekend. Trochę boli mnie fakt, że nie widzi moich starań, aby za wszelką cenę zobaczyć się z nią co tydzień. Uważa, że taki stan rzeczy mi odpowiada, chociaż tak nie jest. Muszę jednak przyznać, że do naszego związku wkradła się pewna rutyna. Rozmawialiśmy już na podobny temat kilka miesięcy temu i uważam, że poczyniłem pewne postępy, aby poprawić naszą relację. Niestety to za mało.
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Hej wszystkim.
Od mojego rozstania z partnerem mija 1,5 miesiąca. Byliśmy razem 4 lata. Cały czas strasznie mnie to boli, mimo że logicznie myśląc było to nieuniknione i w zasadzie dobre dla mnie. On podjął decyzję o zerwaniu, generalnie powodem była różnica w perspektywie, ja chciałam rodziny, dziecka w ciągu najbliższych kilku lat, dla niego był to temat otwarty. Poza tym ja planowałam wszystko, od zakupów poprzez urlopy, on pozostawał bierny. Przy rozstaniu przyznał, że chce czuć, że to on kieruje swoim życiem, nie chce mieć planu i nie chce wiedzieć co jutro, za miesiąc czy rok się wydarzy. Mimo że mam dominującą osobowość często prosiłam go aby także podejmował decyzje w związku, bo ja się czuję, że go do wszystkiego zmuszam, poza tym w pracy muszę podejmować decyzje i ciężko mi robić to i w życiu prywatnym i zawodowym. Nie było na to reakcji, tylko ta ostateczna, stwierdził że mnie już nie kocha.
Próbuję rozmawiać ze sobą, chodzę na spacery, spędzam czas z ludźmi, na horyzoncie jest mężczyzna, który chętnie się mną zaopiekuje i jest dla mnie dobry, mężczyzna o którym zawsze marzyłam i jakiego chciałam. Ale mnie nadal boli.
Mój ex nadal ze mną mieszka, od sierpnia przeprowadza się do nowego mieszkania. Nie mogę wytrzymać gdy codziennie widzę jak "żyje pełnią życia". Imprezy w każdy weekend, pogwizdywanie do muzyki, śmiech gdy telefonuje ze znajomymi, wracanie późno do domu. Strasznie, ale to strasznie mnie do swędzi. Nie potrafię tego przeskoczyć, codziennie rano i wieczorem myśli i myśli, niepokój w brzuchu.
Jak mam sobie z tym poradzić? Mam dość cierpienia i jakieś nadziei z tyłu głowy "jeszcze będzie żałował i chciał do ciebie wrócić". On nie wróci nigdy, on nigdy się nie cofa.
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirki co byście zrobili na moim miejscu?
Rozstałem się z toksyczną różową (ponad trzy lata stażu), której ciągle odwalało, a po moim ostatnim wyjeździe z kumplami na kajaki całkowicie już postradała zmysły. Zresztą ona sama mówi o sobie, że ma z-----ą osobowość. Czy to normalne?

Byłem ze swoją różową trzy lata i dopiero teraz zaczynam zauważać, że ona ma chyba jakiś problem ze sobą, bo regularnie jakieś dramy i ciągłe wyrzuty i pretensje o wszystko.

Ugadałem się z moimi zajebistymi ziomeczkami w czwartek, na początek długiego weekendu na chill na kajakach. Ekipa miała być na spływie 4 dni, ja przyjechałem tylko na pierwszy, bo w piątek, późnym wieczorem grałem koncert, więc musiałem wracać i w piątek odespać. Plan był prosty - 5 chłopów, 5 kajaków zajebista pogoda, piwka i chill z ziomeczkami nad wodą pierwszego dnia ze mną, a oni sami już sobie mieli zrobić normalny spływ w kolejnych dniach beze mnie.
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SebastianDosiadlgo: kajaki po pijaku, utopiony telefon, zgubione klucze, karta, koleś prawie się utopił, czyli podsumowując po dorosłemu skrajna nieodpowiedzialność, alkoholizm i dziecinne podejście do życia.
No ale dobrze się bawiłeś.
Coś pominąłem?
Ty się dziwisz, że osoba której na tobie zależy jest wkrewiona takim zachowaniem?
Dorośnij może?
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
TLDR: jak nauczyć się być signlem po całym życiu w związku?

Krótko, bez dram, bo nie było żadnych dram: różowa, 32 lata, w jednym związku od 19 roku życia. Po kilku latach prób ratowania, rozstaliśmy się w zgodzie, bez dramatów, żadnych zdrad i takich historii.
Całe swoje dojrzewanie i dorosłość spędziłam z kimś, nie wiem, jak to jest być samotną i cholernie się tego boję. Przywiązuję się do ludzi, potrzebuję ludzi w życiu. Samotność to mój największy koszmar, większy strach niż śmierć, po prostu nawet nie wiem, jak do tego podejśc, jak mam iść przez życie, którego nie dzieli się z drugą osobą. Jest to tym bardziej trudne, że nawet przyjaźnie, o które zawsze bardzo dbałam, nagle się rozmyły, bo ludzie się porozmnażali i zniknęli z radarów, i o ile ja nie zorganizuję jakiegoś spotkania, to rzadko kto się w ogóle odezwie.

Czuję
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: zrozum, że życie ma wiele smaków i warto spróbować więcej niż mniej. Polub krótkoterminowo bycie ze sobą a w długoterminowym planie odetnij się od tego co było i szukaj nowego partnera, nie trzeba w życiu być samemu. Przygotuj się na wiele złych decyzji dotyczących wyboru partnerów. Jak coś to napisz na priv
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Witam mirki opowiem swoją historię o #zwiazki i #rozstanie
Związek trwał z 3-4 miesiące i moja ex przez połowę czasu była teoretycznie ze swoim ówczesnym chłopakiem, ale mówiła, że ten związek jest dawno martwy i rzeczywiście z nim potem zerwała. W trakcie związku próbowała też kolegę z mojej paczki wprowadzić do trójkątu, co moją winą było, że na początku na to pozwoliłem, myśląc, że to jakiś żart, ale potem tego kategorycznie zabroniłem. I tutaj to był ostatni miesiąc naszego związku gdzie moja ex była ciągle w kiepskim stanie, nie rozumiałem, czemu tak się czuję i potem zerwała ze mną, mówiąc, że nie dostarczam jej wsparcia emocjonalnego i chciała, żebyśmy zostali przyjaciółmi. Nie odzywałem się do niej, bo wtedy miałem złamane serce. Po dwóch tygodniach dowiedziałem się, że romansowała z tym kolegą od trójkąta przez cały nas związek i poszła do niego od razu, jak zerwała ze mną. Obydwoje mnie okłamywali przez cały czas. Oczywiście dowiedziałem się tego od osób postronnych i o ile pogodzony jestem z utratą dziewczyny i że ma nowego chłopaka. To fakt, że zostałem okłamany, powoduję, że nie jestem w stanie ufać tym dwóm osobom i zerwałam z nimi całkowicie kontakt, wygarniając im, co mi leżało na sercu.
Więc dla mnie w moim przypadku nie ma mowy o żadnej przyjaźni po rozstaniu kiedy ta osoba notorycznie cię okłamywała i by to robiła nadal. Jest to nauczka by zastanowić się z 5 razu komu tak naprawdę chcę oddać serce i reagować na żółte i czerwone lampki, które się pojawiły, bo podejrzewałem ją o to od jakiegoś czasu, że leci ze mną w c---a.

  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach