#anonimowemirkowyznania
Chcę żyć pełnią życia, Kosić hajs no i wszystko z tego życia wycisnąć. By nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć
Jak tak zacząć żyć????
♯psychiatria ♯nauka #psychoterapia #samotnosc ♯medycyna #psychologia #samorozwoj #niesmialosc #wychodzimyzprzegrywu #rozwojosobisty

---
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzisiaj byłem w żabce i nie było ludzi nawet, tylko ja i taka dość ładna i młoda kasjerka, więc można było coś w small talk. Ale Oczywiście była niezręczna cisza,nic nie zagadałem. Czeka mnie w zyciu samotność, nie umiem w międzyludzkie, wstydzę się i boję w międzyludzkie.
#przegryw #tfwnogf #niesmialosc
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

lubię sobie czasem posłuchać takich autystów, jak się wiją w wyjaśnieniach i próbach wytłumaczenia zakamarków swoich umysłów, zamiast jak normalni ludzie kupować i się rozmnażać

kiedyś może spotkam na przystanku takiego smutnego anonka po którym widać że koledzy go nie rozumieją i nie ma swojej grupki przyjaciół, zapytam go czy poczęstuje mnie papierosem i on będzie tylko w stanie wydukać ja- ja nie- nie mam ja nie palę i wbije spojrzenie w
aberotryfnofobia - lubię sobie czasem posłuchać takich autystów, jak się wiją w wyjaś...
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Poradźcie coś. Lvl 21 i odkąd pamiętam jestem nieśmiały, małomówny i duszą towarzystwa nigdy nie byłem. Jednak zawsze miałem jakiegoś kolegę, lepszego, gorszego, ale był, było z kim wyjść na dwór czy zaprosić na urodziny. Co prawda te znajomości nigdy niebyły na głębszym poziomie i byłem tylko dodatkiem dla kogoś, lecz nie czułem się jak odludek. Niestety w momencie kiedy poszedłem do szkoły średniej wszystko się zmieniło. Od tego momentu nie mam żadnego kolegi, żadnej koleżanki, na imprezie nigdy nie byłem (nawet na osiemnastce czy studniówce), siedzę całymi dniami w domu przed komputerem. Myślałem, że jak pójdę do pracy to będzie lepiej, ale nie jest. W pracy każdy ma swoją rodzinę, swoje sprawy i oprócz rozmów typu "widziałem ostatnio fajny film w kinie" nie ma żadnej znajomości. Nie chcę żyć w taki sposób, chcę mieć znajomych, dziewczynę i spędzać z nimi czas. I tutaj zaczynają się schody, bo nie wiem jak to zrobić. Nie mam się kogo spytać o radę. To co do tej pory zrobiłem to założyłem konto na facebooku (wcześniej miałem, ale usunąłem) oraz założyłem konto na Tinderze (korzystam z niego jak mi się przypomni, bo wstydzę się jak będę musiał tłumaczyć, że jestem odludkiem bez znajomych). Wydaje mi się, że to trochę za mało. Na facebooku nie mam znajomych dodanych bo nie mam kogo dodać (obcych ludzi przecież nie będę dodawał) a na Tinderze nie umiem pisać (nawet jak mnie połączy z jakąś panną to nie mam pojęcia co napisać i zostawiam). Zainteresowania mam, ale w mieście nie ma grup czy spotkań z nimi związanymi. Nie mam pomysłu co jeszcze mógłbym zrobić.
#pytanie #psychologia #niesmialosc #samotnosc

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Na FB możesz zacząć od zaproszenia starych znajomych. Jak zobaczą, że ich zapraszasz to może się odezwą, a jak się odezwą to może coś pogadasz, a jak pogadasz to może się umówisz na jakieś p--o albo coś, a może nie. Może grałeś z nimi w jakieś gry albo haratałeś w gałę, a oni nadal to robią, tylko ci o tym nie mówią, bo się do nich przestałeś odzywać.
Jak
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Proszę się nie śmiać, dla mnie to nie jest temat do śmiechu.
Jak rozmawiać z ludźmi? Albo inaczej, jak nauczyć się rozmawiać z innymi? Jestem ogólnie dosyć nieśmiałą i małomówną osobą (wiek 20 lat, mieszkam z rodzicami). Problem w tym, że zauważyłem iż przeginam, nie odzywam się prawie wcale. Nie ma znaczenia płeć czy wiek. To nikt nigdy nie zagadał do ciebie? Zagadywali, ale ja odpowiadałem zdawkowo i chyba dali sobie spokój. Jak pewnie się domyślacie moja przypadłość nie sprzyja posiadaniu znajomych. Jest mi z tego powodu smutno, inni w moim wieku cieszą się życiem, spotykają się. A ja? Siedzę w domu albo w pracy albo na uczelni (zaocznie) nie rozmawiając z innymi. Chciałbym to zmienić, poznać kogoś tylko do tego trzeba mieć umiejętności komunikacji, których ja nie mam. Od czego zacząć?

Na uczelni próbowałem, ale nie umiem się przełamać, wszyscy się znają i mają tematy do rozmów. Poza uczelnią tak jak wspomniałem praca a poza tym siedzę w domu, więc mam trochę wolnego czasu. Może dałoby radę go jakoś wykorzystać do tych celów? Myślałem, że może po studiach będzie lepiej, ale mam obawy, że wtedy to całkiem zdziczeje i nie będzie ratunku.
#samotnosc #niesmialosc #psycholgia #pytanie
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Czy będąc nieśmiałym, małomównym chłopakiem, mającym jakieś zainteresowania poza graniem w gry ma jakieś szanse na poznanie dziewczyny? Lvl 20 i cóż, powoli tracę nadzieję. W pracy poznać nikogo nie poznałem i raczej nie poznam (taka specyfika firmy), na uczleni (studiuję zaocznie) kontaktu nie mam z kimkolwiek, więc z dziewczynami też. Na innych kierunakch szukałeś? Tak, są, tylko co to zmienia skoro nie wiem jak podjeść i zacząć rozmawiać (nie mówiąc o tym, że czasu między zajęciami też nie ma zbyt dużo)? Na kółka studenckie nie chodzę bo żadne mnie nie interesuje. Poza pracą i uczelnią głównie przesiaduję w domu, nie mam ekscytującego hobby, które by mnie wyciągało do ludzi (składanie modeli samochodów, jazda na rowerze), na siłownię też nie chodzę bo się wstydzę, a na kursie językowym (raz w tygodniu chodzę) co prawda jest kilka osób, ale z nikim nie załapałem kontaktu lepszego (przychodzę, robię swoje i wychodzę, i z tego co zauważyłem to większość tak robi). Jakieś pomysły czy lepiej sobie odpuścić dziewczyny i jakiekolwiek znajomości damsko-męskie i skupić się na prac i zarabianiu pieniędzy (mama mi mówi, że jak będę dobrze zarabiał to napewno jakaś się mną zainteresuje, ale mnie to nie pasuje bo nie chcę być z kimś dlatego, że będę miał pieniądze)?
#rozowepaski #niebieskiepaski #pytanie #pytaniedoeksperta #niesmialosc #samotnosc

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wioslarz-umyslow: Tak jakby hobby miało dać tą dziewczynę z nieba xD. Największy problem u niego to małomówność i nieśmiałość, bez tego nic się nie uda. Sam mam pełno hobby, a nie umiem znaleźć nawet znajomych, bo nie mam social skillów.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
tez na imprezach jesteście tymi, którzy ciągle siedzą cicho? Próbuje sie jakos integrować z ludźmi, staram sie wychodzić z domu na imprezy mimo ze mi sie nie chce, jednak jakoś trzeba poznawac ludzi. No i glownie siedzę cicho, nie mam kompletnie żadnej ochoty gadać z ludźmi. Nie wiem jak ludzie potrafia p-------c ciągle o czymś.
#zalesie #kiciochpyta #niesmialosc #samotnosc #wychodzimyzprzegrywu

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Sprawa poważna, więc proszę o zrozumienie.

Otóż mam 22 lata i nie mam znajomych. Żadnych. Na Facebooku musiałem wyłączyć pokazywania liczby znajomych bo wstyd przed np. osobami ze studiów (nie dodałem ich do znajomych bo boję się, że mogą to zobaczyć). A właśnie, studia. Studiuję zaocznie i teoretycznie mam znajomych, ale w praktyce każdy z nich ma swoich znajomych. Znajomymi jesteśmy tylko jak są zaliczenia, potem się nie znamy. Na zajęciach niby siedzimy obok siebie, ale nie rozmawiamy ze sobą. Skoro studia zaoczne to pewnie pracę też mam? Tak, mam, ale znajomych w niej nie mam. Przychodzę o 8, robię swoje (czasami potrafię się nie odezwać słowem przez cały dzień), 16 wracam do domu i potem do wieczora siedzę przed komputerem/telewizorem. Wszyscy są ode mnie starsi o kilka lat, więc nie mamy zbytnio dużo tematów do rozmów.
I co, rodzice nie zorientowali się, że ze mną coś nie tak? Nie, są tacy sami jak ja (nic dziwnego, że taki jestem). Praca – dom – sen, praca – dom – sen i tak cały czas. Sami nie mają znajomych, bo są pochłonięci pracą (a jak już wrócą do domu to są zbyt zmęczeni żeby robić cokolwiek innego niż oglądanie telewizji). A dalsza rodzina? Nie mam. To znaczy mam w teorii, ale w praktyce nie mam. Niby mam jakiś wujków, ciotki czy kuzynów, ale większości nie widziałem od lat, a jak widziałem to tylko „cześć” i na tym kończyły się moje „integracje” z rodziną (jak o tym pomyślę to wyglądało to niekulturalnie z mojej strony, np. siedzieć przy jednym stole obok wujka i nie zamienić nawet słowa). Przez myśl mi przeleciało nawet czy by nie zaprosić ich do znajomych, ale po głębszej analizie wyszło mi, że lepiej nie bo dziwnie by to wyglądało (10 lat nie rozmawiam z nimi, a teraz nagle chcę? Poza tym oni mają swoje rodziny, swoich znajomych, więc tym bardziej dziwnie by było, a znając życie oni pewnie nawet nie widzą kim ja jestem).
A w okolicy nie masz jakiś znajomych? Nie mam. Nie mam nawet pomysłu jakby ich poznać. Mam podchodzić do każdego i pytać czy zostanie moim kolegą? Moim zdaniem do cringe.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Musisz nauczyć się small talku. Każdy czuje pewną formę skrępowania podczas rozmowy z kimś kogo nie zna. Zaczyna się od rozmowy o jakimś gównie, co w sumie nikogo nie obchodzi, a później rozmowa schodzi na jakiś ciekawszy temat. Musisz zwyczajnie spróbować z ludźmi rozmawiać. Choćby z tymi z pracy. Spróbować włączyć się w rozmowę albo coś, od czasu do czasu, powiedzieć. Nie bać się, że wyjdziesz na dziwaka, bo na dziwaka wychodzisz tylko, dlatego że sam sobie wkręcasz i za bardzo skupiasz się na tym, co ty myślisz o sytuacji, co inni myślą o tobie w tej sytuacji. Inni myślą o tobie dużo, dużo mniej niż ci się wydaje. Nawet jak zrobisz z siebie kretyna to i tak wyjdzie najwyżej na to, że zrobiłeś z siebie kretyna. Nie odzywając się do nikogo i tak już wychodzisz na dziwaka. Może być tylko lepiej. Nie napinaj się też, że szukasz znajomego i chciałbyś z kimś się zakumplować. Zacznij rozmawiać z ludźmi po prostu dla zwykłej rozmowy - skoro nie rozmawiasz z ludźmi to na początku może być dziwnie, bo to umiejętność jak każda inna. Zawsze możesz rzucić, że w sumie to tak średnio ci wychodzi rozmowa z innymi ludźmi. Jak się posłucha innych ludzi lub samemu zacznie rozmawiać to oczywistym staje się, że te wszystkie rozmowy to w sumie takie gadanie bez celu, tylko czasem czegoś się podczas takiej rozmowy dowiesz. Nie ma co się napalać i napinać. Jak myślisz, że powiesz coś głupiego, nieciekawego to się tym nie przejmuj, bo wszyscy mówią głupie i nieciekawe rzeczy. Może nie zawsze, ale przez większość czasu tak.

Innych dotyczą takie same procesy jak ciebie. Też nie wiedzą co powiedzieć i jak się zachować, ale mimo tego mówią i zachowują się tak jak im wychodzi. Jednym wychodzi to lepiej, a innym gorzej.

Zawsze możesz zaczepić starszą panią, co karmi kaczki i spróbować nawiązać rozmowę. Takie stare babki często nie mają z kim pogadać, pomimo że chciałyby. Nawet jak wyjdzie przypau to się pożegnasz i odejdziesz. Wspólnych znajomych raczej nie macie, a nawet jeśli to po co mówić o jakimś anonie, co do ciebie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Możesz też wyczaić, gdzie u ciebie w jakimś markecie chodzą hostessy i wypytać je lub ich o te produkty co reklamują, może nawet kupić - będzie jasny cel rozmowy, będzie narzucony temat i luźna relacja, która z założenia do niczego nie prowadzi. One też tam poschizowane chodzą i zaczepiają ludzi tak jakby wbrew swojej woli - za pieniądze. Jak ktoś miły do nich podejdzie, sam z siebie, i pozwoli
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Niedawno skończyłem studia. Od dawna #niesmialosc #fobiaspoleczna #nerwica obecnie czuje jakąś taką pustke i ścisk w środku, spięcie. Nie wiem co dalej mam robić, martwie sie przyszłością, łapie doły. W dodatku zerowe życie towarzyskie i nigdy nie miałem dziewczyny, ale nawet jakbym miał okazje to raczej nie miałbym chęci tego podtrzymywać, chociaż chce sie kogoś mieć, eh. Niby nie wyglądam źle, ale wewnątrz nic mi się nie chce. Jak zacząć mieć motywacje itd?
#pytanie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@firyt:

co wy macie z tym bieganiem? jak zaczne biegac to nagle moje samopoczucie i checi do zycia sie niby zmienia o 180 stopni? xD
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
26 lat i nie mam znajomych. Totalnie żadnych na chwilę obecną. I tak już od paru lat. Studia skończone ale zaocznie co 2 tygodnie, znajomości nie wykraczały poza uczelnie. W pracy jest nas dwie i szefowa, szefowa wiadomo dystans, a ta druga koleżanka 40 lat dwójka dzieci i swoje życie mimo że mamy dobre kontakty i fajnie sie dogadujemy. To jest właśnie mój problem ze ja sie z każdym dogadam, pogadam z ludźmi nawet obcymi w sklepie, ale nigdy te znajomości nie wyjdą gdzieś poza. W szkole było inaczej bo jakoś tak samo to wychodziło, bo spędzaliśmy tyle czasu razem a potem tez po szkole bo każdy miał czas i sie nudził i szukał towarzystwa, a teraz odwrotnie. Kontakt z tymi koleżankami sie urwal sam z siebie, powyjedzaly,mają swoje życie. Gdyby nie chłopak to bym siedziała całymi dniami w domu. On mimo że jest po 30 ma paczke znajomych, dwoch przyjaciół, zawsze ma na kogo liczyć jak trzeba coś pomoc itd. Tak wiem ze to też moi znajomi ale to trochę inaczej bo spotykamy sie zawsze razem, a nie ze oni ze mną. Ja bym nie miała z kim wyjść w sobotę, z kim jechać na weekend, wakacje, napić sie winka wieczorem. Przykro mi jak chłopaka co chwile ktoś zaprasza na grilla, domowke albo sam ja robi a ja nawet nie miałabym kogo zaprosić... #samotnosc #feels #przegryw #niesmialosc

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czym charakteryzuje się wasze #s----------e / #niesmialosc / #fobiaspoleczna ?

Ja np od dwóch tygodni wykonuję telefon który muszę wykonać do jutra więc będzie stres...

Jak jestem na spacerze w lesie to rozglądam się dookoła po to aby mieć na radarze czy ktoś nie idzie aby od razu zmienić kierunek i uniknąć najmniejszego kontaktu wzrokowego.

Nie
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@josedra52: automatyczna niechęć, wręcz obrzydzenie do ludzi wbrew własnej woli, ostatnio nawet strach, ale powoli przechodzi. Totalny zanik jakichkolwiek pasji, zainteresowań, kiedyś prosiłem o dzień wolnego, tyle miałem w sobie życia.... wszystko jakoś zniknęło z dnia na dzień. Brak umiejętności przeciągania rozmowy z kimkolwiek, powiem co mam do powiedzenia, zazwyczaj 2-3 zdania i totalnie nie wiem co mówić dalej xd zbyt wiele złych zdarzeń w życiu nałożyło się na siebie
  • Odpowiedz
@josedra52: Nie umiem/nie chcę podtrzymywać rozmów z innymi ludźmi, bo mnie to cholernie męczy. Od kiedy pamiętam, to byłem małomówny. Nawet w "zerówce", kiedy dzieciak powinien nawiązywać jak najwięcej kontaktów z innymi, żeby się socjalizować itd., to zazwyczaj trzymałem się na uboczu i po cichu robiłem swoje. Spory wpływ na to miał fakt, że połowa klasy znała się już z przedszkola i już potworzyła grupki wzajemnej adoracji. Na kolejnych szczeblach
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
To już tydzień bez zioła i masturbacji, widać pierwsze efekty
Zacząłem wychodzic z domu do ludzi, jest nadmiar energii i zaczynam się za różowymi oglądać, nawet nie chodzi o seksy
Była nutka nieśmiałości, obecnie jej nie ma a wręcz przeciwnie bo nie wiedziałem że jestem taki rozgadany
W głowie mam mase pomysłów np nauka pływania, wycieczki, rzeczy których nigdy nie robiłem, czy tam uważałem za bezsensowne

Z
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Czy to ze mną coś nie tak? Od małego byłem nieśmiały i trzymałem się od ludzi z daleka. W szkole jakoś mi to nie przeszkadzało, było od kogo przepisać zadanie i to mi wystarczało. Nauczyciele byli zadowoleni bo nie przeszkadzałem w zajęciach. Raz, w szkole średniej, zostałem nawet wysłany do psychologa szkolnego bo (cytuję) "nie integrujesz się w grupie". Z rozmowy wyszło, że jestem normalny tylko nieśmiały i na tym koniec (poza tym, że po tej wizycie nie byłem już pytany czy chcę pojechać na wycieczkę klasową bo i tak pewnie wiedzieli, że odmówię). Po szkole wracałem grzecznie do domu i nie czułem się z tego powodu jakoś źle. Rodzice mi mówili, że to mi przejdzie jak pójdę na studia, ale nic z tych rzeczy. Jestem prawie na finiszu i żadnych znajomych, żadnych imprez, kompletnie nic. Teraz jednak dochodzę do wniosku, że chyba mam problem. Nie tak daleko jak wczoraj do moich rodziców przyszli znajomi a ja jak ta ostatnia łajza nie wyszedłem się nawet przywitać. Podobnie miesiąc temu jak zostałem zmuszony do pójścia do kogoś z rodziny (raczej nikt waży, ale iść musiałem). I znowu zachowałem się jak gbur, siedziałem przy stole i nie rozmawiałem z nikim. A jeśli już się odezwałem to odpowiadałem zdawkowo. Mimo, że chciałem to nie umiałem powiedzieć czegoś więcej. I tak jest cały czas, nawet jeśli mam ochotę z kimś pogadać to nie wiem czym albo nie wiem jak zacząć. Na dodatek matka od jakiegoś czasu robi mi wyrzuty sumienia, że siedzę cały czas w domu przed komputerem a nawet jeśli gdzieś wyjdę to udaję odludka i mówi "jak ty sobie w życiu poradzisz?" albo "jak ty chcesz poznać żonę skoro siedzisz w czterech ścianach?". W związku z tym zacząłem się zastanawiać czy rzeczywiście wszystko ze mną jest w porządku. Jak popatrzyłem na swoich rówieśników to faktycznie się od nich różnie: nie chodzę na imprezy, nie mam dziewczyny, nie mam znajomych, nie wyjeżdżam nigdzie, siedzę głównie przed komputerem, nie rozmawiam z ludźmi. Myślicie, że mi to przejdzie samo? Podobno taka samotność przechodzi sama z wiekiem, ale sam już nie wiem. Według mnie samo to nie przejdzie, bo jeśli miałoby przejść to ile miałbym jeszcze lat czekać? Dwa? Dziesięć? Dwadzieścia?

#pytanie #pytaniedoeksperta #samotnosc #niesmialosc #fobiaspoleczna

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Hej.

Zwykly Mirek z tej strony. 28lvl. Rok temu rozstałem się z dziewczyną po 7 latach związku (inicjatywa z jej strony, potem wyszło że od 2 miesięcy od rozstania spotykała się z nowym chlopakiem), przed nią miałem w dziewczyny ale związki trwały po kilka miesięcy.

Dalej nie doszedłem do końca do siebie ale jestem już na etapie że chciałbym zacząć randkować. Nigdy nie używałem #tinder czy #badoo. Ostatnio założyłem i w sumie myslalem ze będzie
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Potrzebuję opinii kogoś z zewnątrz. Mam 22 lata i odkąd pamiętam byłem nieśmiały, nigdy nie miałem bliższych kolegów czy koleżanek. Zawsze były to znajomości typowo szkolne, kończyły się w momencie kończenia danej szkoły. Nigdy nie byłem na urodzinach, imprezach, studniówce, zawsze grzecznie wracałem szybko do domu i nie przeszkadzało mi to. Rodziny też nie mam, zawsze tylko ja, rodzice i dziadkowie, nie mam kontaktu z nikim więcej (nawet nie wiem czy ktoś z mojej rodziny żyje). Rodzice nigdy się tym nie interesowali, byli zbyt zajęci pracą (pracowali do późna i często nie było ich w domu). Obecnie pracuję i poza kontaktami typowo pracowniczymi nie mam znajomych (o ile te znajomości można nazwać znajomościami). Jednak teraz zacząłem się zastanawiać czy rzeczywiście wszystko ze mną w porządku. Bo patrząc na swoich rówieśników to odstaję od nich i to bardzo. Nie chodzę na imprezy (bo gdzie i z kim?), nie mam dziewczyny (gdzie miałbym ja poznać i która by mnie zechciała?), znajomych nie mam (ostatnio skasowałem nawet konto na facebooku bo i tak go nie miałem z kim rozmawiać), kontaktów z rodziną też nie utrzymuję. Choć z drugiej strony odpowiada mi ta sytuacja, przywykłem do takiego życia, przychodzę po pracy i robię co chcę. Chcę pojeździć na rowerze? Proszę bardzo. Przegrać całą noc w jakiejś grze? Nie ma sprawy. Pooglądać nowy serial? Oczywiście, że mogę. I dlatego potrzebuję opinii kogoś z innego, czy moje zachowanie jest normalne i nie powinienem nic zmieniać?
#psychologia #zdrowie #niesmialosc #samotnosc #fobiaspoleczna

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Mam to samo ;) mi to odpowiada szczerzę mówiąc, chociaż są chwilowe "załamania". Po szkole zostali jacyś znajomi jednak nawet z nimi coraz mniej chce mi się wychodzić . Pracka a po pracy mogę robić co chce
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania w tym wieku to tak średnio, im dalej w las tym gorzej. Im człowiek starszy tym mniej mniej czasu na spotkania towarzyskie (praca,dom itp) ja tak naprawdę nigdy nie miałem ani jednego porządnego kolegi, już nie mówię o przyjacielu. Takie życie i nic nie poradzisz, piwko, wódeczka, imprezki....a potem kolega pozna dziewczynę i już na ciebie czasu mieć nie będzie. Oczywiście są ludzie którzy spotykają się regularnie, ale do tego
  • Odpowiedz
W ogóle to jak ktoś jest nieśmiały a przystojny to wtedy mógł być gnębiony w dzieciństwie lub był w patologicznej rodzinie?Zazwyczja ludzie są nieśmiali z powodu wyglądu ale jak jest nieśmiały przystojniak to wtedy problem jest głębszy?
#przegryw #psychologia #niesmialosc
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach