Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Hejka.

Mam dość duży problem z #samotnosc #niesmialosc i chyba powoli #depresja.

Dochodzę do 30, od prawie 3 lat jestem singlem. Wcześniej miałem 3 związki trwały po (5msc - 1,5 roku - 6 lat). Zawsze to dziewczyna wykonała pierwszy krok i jakoś dalej poszło. Ostatnio związek skończył się dość średniawo bo "standardowo" dziewczyna zerwała ze mną bo niby to już nie to itp a po kilku miesiącach okazało, że zdradzała mnie z moim "kolegą' od 2 miesięcy..
Mocno mnie to dotknęło tym bardziej, że przez ten okres związku ogromnie #!$%@?łem i większość czasu poświęcałem sobie i dziewczynie.
Ale o co chodzi? Aktualnie mam 2 dobrych przyjaciół i 2 dobrych znajomych, z którymi staram się utrzymywać zajebisty kontakt ale problemem jest, że połowa mieszka na drugim krańcu Polski :(
Widujemy się średnio raz na miesiąc więc spoko ale dobija mnie samotność w tygodniu i weekendami. Staram się nawet wyjść z kumplem na jakieś piwo w weekend aby nie umrzeć z nudów ale w tygodniu jest ciężko. Pracuje większość tygodnia zdalnie i tak naprawdę jak rano siądę do pracy to od kompa schodzę idąc na zakupy albo spać wieczorem :(

Brakuje mi #rozowepaski i założyłem pierwszy raz w życiu #tinder ale no jakoś mi nie idzie, niby mam tam polubień 99+ i trochę tam par ale co z tego jak ja nie umiem pisać z ludźmi. Większość kobiet na ma żadnego opisu albo jedno zdanie i nic nie odpisuje na zwykłe "hej, jak Ci mija dzień".
Kilka dziewczyn niby coś odpisało ale za każdym raze ja muszę ciągnąć rozmowę i mega to wkurza. Niby znajomi się dziwią bo niby nie jestem jakiś brzydki, ani gruby, zarabiam jak dla mnie w porządku
( 6,5-7knetto) ale co z tego jak nie umiem pisać czy rozmawiać z nieznajomymi bo jestem w #!$%@?ę nieśmiały. Jak już kogoś polubię i poznam to morda mi się potrafi nie zamykać.
Przez pierwszy rok po tym rozstaniu stałem się mocno zamknięty w sobie i introwertyczny (potrzebowałem dużo odpoczywać bo jakimś spotkaniu ze znajomymi) a teraz widzę, że każde spotkanie daje mi w cholerę energii a siedzenie samemu w pokoju mnie niszczy..

Myślałem też o spróbowaniu podrywu w klubie (nie jakieś dyskoteki tylko typowe underground techno) ale nie mam jaj aby nawet podejść do jakiejkolwiek na parkiecie i spróbować potańczyć czy nawet pogadać na kanapie czy fajce...chociaż sam się doskonale bawię
I tak leci leci a czuję coraz większą frustrację... w najbliższym czasie i tak chyba skorzystam z #divyzwykopem bo po prostu mówiąc prosto: muszę zaruchać...

W czasie tych prawie 3 lat, dwukrotnie zmieniałem pracę i też coś tam niby sobie śmieszkowaliśmy, jakieś luźne rozmowy z ludźmi ale z nikim nie byłem nawet na relacji "kolega" tylko kolega z pracy, z nikim nie złapałem tego vibe'a.
Jedną koleżankę poznałem w zeszłym roku i od samego początku mieliśmy zajebiste flow (niestety jest w związku).

Problemem dużym jest też moje dzieciństwo, gdyż w domu było nas czworo rodzeństwa i nigdy nie miałem prywatności ani nie mogłem nikogo zaprosić do domu bo nie ma miejsca i troszkę wstyd, bo lekka bieda :(
wiem, że przez to mam dużą nieśmiałość i niskie poczucie własnej wartości..

Jak mogę przezwyciężyć tą nieśmiałość? Chciałbym trochę się pobawić, spróbować związku z kilkoma dziewczynami, poznać więcej ludzi a nawet na głupim tinderze nie jestem w stanie umowić się na głupią kawę mimo, że pary mam...

#zwiazki #niebieskiepaski



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 7
W sumie prawie wszystko jak u mnie, więc spróbuje coś powiedzieć. W tym wieku dla normalnego faceta największa szansa to poznanie kogoś przez znajomych, bądź z ich pomocą. Te nieliczne okazje, w których udaje ci się wyjść z dobrym kolegą spróbuj wykorzystać do wspólnego podrywu, nawet jeśli oni maja partnerki w domach, powinni chcieć pomóc. To tak naprawdę nie jest aż tak ważne jak zagadacie do dwóch dziewczyn, jak przełamiecie lody. Jeśli
Anonim (nie OP): Psychiczny jesteś? Idź z tym do psychologa. Szukasz odpowiedzi na życie, na forum pełnym dzieciaków i anonimów. Tu leży już pierwszy błąd. Druga sprawa - wóz albo przewóz. Nie poznasz nikogo w swojej miejscowości jeżeli na weekend będziesz jeździł na drugi koniec Polski do starych ziomków. Znajomi to ludzie z którymi fajnie spędza się czas a nie ktoś na ranki samotności. Nikt z kimś takim nie będzie wchodził
@mirko_anonim: Z tego co piszesz, na szybko można wysnuć wniosek że jesteś zwykłym mirkiem. Nie jesteś szpetny bo inaczej byś nie miał żadnej pary na tinderze, więc jest to już jakiś punkt wyjścia. Ale jeśli te tinderowe "znajomości" zupełnie ci nie wychodzą, laski odpisują półsłówkami albo w ogóle to znaczy że prawdopodobnie jesteś dla nich chłopem z głębokich rezerw. Spróbuj po prostu zaproponować wyjście na kawę, jak będą szukać wymówek i
✨️ Autor wpisu (OP): Byłem u psychiatry, który od ręki przepisał mi pixy - dla mnie nie tędy droga.
Byłem i kilku psychologów i jednego świetnego terapeuty, który wyjaśnił mi wiele rzeczy i pomógł zrozumieć wiele moich zachowań i dlaczego mam takie poczucie własnej wartości i nieśmiałość ale po kilku tygodniach stwierdził, że u mnie jest wszystko w porządku i po prostu muszę się przełamać bo "fajny ze mnie chłopak".