Ja #!$%@? mircy, zgadnjcie kto dzisiaj na wiosce naprawiał w pełnym słońcu płot mając na sobie koszulkę ż#!$%@?ę, a po powrocie do domu obciął się, że została ona na jego plecach w formie pierwszej w tym roku opalenizny, i kto właśnie pisze tego posta leżąc na brzuchu w drzwiach od balkonu póki slońce w nadziei, że może jeszcze się uda wyrównać (╯︵╰,) #przegryw #fail trochę #modameska
edit: za drugim razem poszło. Kurna poczułem się jakbym był w jakichś chinach.