Podczas praktykowania medytacji wszystkie obiekty powinny pozostać w swoim naturalnym stanie. Powinniśmy pozwolić, aby nasze doświadczenie rozwijało się naturalnie.

Co umysł wie teraz?
Czy świadomość jest obecna w umyśle?

Nie próbujemy zmienić obiektu ani doświadczenia. Próbujemy pracować z umysłem, który obserwuje.
Dan188 - Podczas praktykowania medytacji wszystkie obiekty powinny pozostać w swoim n...

źródło: theravada

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rubingramrap99: Może stać za tym wiele powodów.

Na przykład chrześcijaństwo jest "tutejszą" religią, którą ludzie dość dobrze "czują", więc łatwiej im zrozumieć lub zaakceptować obce, buddyjskie, koncepty przez porównanie do tych znanych z kościoła.

Buddyzm i chrześcijaństwo choć w gruncie rzeczy zupełnie inne, nierzadko prowadzą do podobnych wniosków na różne tematy lub zachęcają do podobnych
  • Odpowiedz
@kubako: "Powiedziałbym nawet, że w zaawansowanym buddyzmie w ogóle inne religie nie są postrzegane jako specjalnie sprzeczne, bo w ogóle nie patrzy na świat jako na "konkurs" kto kogo przekona do swojej wizji (tak jak to widzi chrześcijaństwo trochę)." To nie jest do końca prawda. Według kanonu palijskiego osoba która weszła w strumień i rozwinęła prawidłowy pogląd będzie uważać, że jest tylko jedna ścieżka do wyzwolenia czyli ośmioraka. Budda w
  • Odpowiedz
Mam pecha do toksycznych ludzi. Tak po prostu. Ale zacznę od tego, co mnie dzisiaj dobrego spotkało.
Byłem dziś trzeci raz na medytacji koreańskiego zen. I praktyka była fenomenalna. Naprawdę dzisiaj to poczułem. Pierwszy raz chyba medytacja wyszła mi bardzo dobrze, kiedy to przestałem czuć całe ciało i tak dobrze unormowałem/przystosowałem swoją pozycję siedzącą w czasie medytacji, że było mi bardzo wygodnie i naprawdę czułem, że odpływam. Wyciszyłem się i po trudnych
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rubingramrap99: koleś ma swoje błędne przekonania, to co najgorsze to,że wciągnął cię w tę swoją zawiść. Grasz w jego grze i wykonujesz takie ruchy jakich on się spodziewa. Odpuść. Nie musisz mu nic udowadniać.
  • Odpowiedz
@Dan188: Nie wiem jak się nazywa. Wygląda to tak, że wchodzimy do pokoju, siadamy, zaczynamy śpiewać np. Kwan Seum Bosal i później odprawiamy trzy tury medytacji. W międzyczasie przed kolejną medytacją wstajemy i chodzimy wokół pokoju.
  • Odpowiedz
W ogóle cała ta sytuacja z powodzią dobrze pokazuje jak rzeczy światowe jak dobra materialne są nietrwałe. Jednego dnia siedzisz czilujesz w domu a drugiego dnia wszystko pływa i tracisz wiele z tego czego się dorabiałeś przez lata. Te straty trzeba ze spokojem zaakceptować taka jest natura wszystkiego nietrwałość, przemijalność, nie-ja. Dopóki szczęście pojmujemy w kategoriach światowych tego typu zdarzenia będą nas wyniszczać psychicznie. #buddyzm
Dan188 - W ogóle cała ta sytuacja z powodzią dobrze pokazuje jak rzeczy światowe jak ...

źródło: pap_20240915_109

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dan188: czasami myślę o tym, że ciągle się tak goni za tymi rzeczami, a ostatecznie to do grobu nic się nie zabiera, a ile śmieci po szafach
  • Odpowiedz
Pozostań zainteresowany, nie tyle obiektami, co świadomością, która je zna.

Często sprawdzaj: Czy umysł jest świadomy? Czy umysł jest zainteresowany?

Czy umysł pracuje z pewnością siebie, energią, uważnością, stabilnością umysłu i mądrością? Jeśli wszystkie te cechy są obecne i działają nieprzerwanie, umysł będzie stawał się coraz silniejszy. Te cechy będą się wzmacniać.

Nie
Dan188 - Pozostań zainteresowany, nie tyle obiektami, co świadomością, która je zna.
...

źródło: theravada

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wczoraj odbyłem swoją drugą praktykę w buddyjskim ośrodku zen. Po bardziej dogłebnej rozmowie o samym budddyzmie spodziewałem się czegoś innego. Sama medytacja i czczenie buddy oraz śpiewanie koreańskich sutr było fantastyczne! Ale nie mogłem się zgodzić z niektórymi tezami jakie wygłosił mój nauczyciel. Dlaczego nauczyciel mówi, że Samurajowie nie byli do końca buddystami i wbrew naukom buddy zabijali swoich wrogów, skoro Japończycy zaakceptowali taki stan rzeczy i jest to opisane w książce
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kubako: W szczególności zgadzam się z trzecim akapitem. Buddyzm nie mówi "rób co chcesz". Buddyzm to jest ścieżka praktyki, która ma prowadzić do pokonania cierpienia. Tutaj trzeba coś robić, ale nie działa to na takiej zasadzie, że "musisz" tak jak w religiach typu chrześcijaństwo gdzie brak wiary to od razu cwelowanie w piekle. Tutaj raczej chodzi o rozwijanie umiejętności
  • Odpowiedz
Ale de facto to nie działa też na zasadzie, że a mogę brać co mi się podoba co popadnie i spoko. No buddyzm też nakłada pewne wskazania czy doktrynę moralną, której trzeba przestrzegać aby czynić postępy w duchowym rozwoju. Przykładem jest "właściwy czyn, właściwa mowa, właściwy sposób życia". Budda nie mówi tutaj wiesz co jak chcesz możesz przestrzegać 5 wskazań ale jak nie to wywalone tylko mówi jasno, że przestrzeganie 5 wskazań
  • Odpowiedz
Utrzymuj ciało i umysł w stanie relaksu. Pozwól im się zrelaksować.

Sprawdź swoje nastawienie. Czy są myśli o chęci, preferencjach, lubieniu i nielubieniu? Czy są jakieś oczekiwania? Czy umysł myśli, że powinno być lepiej? Myśli są naturą. Myśli są procesem umysłu. Powinniśmy rozpoznawać myśli, uznawać je. Myśli nie są problemem. Ważne jest, aby nie zmagać się ze swoimi myślami.

Nasze myśli opowiadają historię. Ta historia jest tylko koncepcją. Nie jest tym, czym lub kim jesteśmy.
Myśli mogą dotyczyć przeszłości lub przyszłości. Ale to nie jest takie ważne. Umysł myśli. Jeśli o tym wiesz, to wystarczy. Są myśli. Jeśli o tym wiesz, to wystarczy. Myśli są po prostu kolejnym obiektem, który można poznać. To wszystko.
Dan188 - Utrzymuj ciało i umysł w stanie relaksu. Pozwól im się zrelaksować.

Sprawdź...

źródło: theravada

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Podczas wykonywania pracy polegającej na ciągłym byciu świadomym, nie musisz znać każdego szczegółu swojego doświadczenia. Po prostu bądź świadomy i wiedz, czego jesteś świadomy. Jakość umysłu, która staje się najbardziej widoczna dzięki praktyce w ten sposób, to sama świadomość. To właśnie staramy się kultywować.

Nie możemy skupić się na świadomości. Dlaczego? Nie ma ona lokalizacji. Więc gdy zrozumiesz świadomość, nie ma potrzeby się skupiać. Zamiast tego po prostu często pytaj: „Czego jestem świadomy?” „Jaki jest mój poziom świadomości?” To będzie wspierać i rozwijać ciągłość świadomości.

Gdy rozpoznajesz obecność świadomości, umysł nie skupia się na obiektach, ale po prostu lekko ich dotyka. Jest delikatny i zrelaksowany. Głównym problemem, jaki mają medytujący z praktykowaniem lekkiej i łagodnej świadomości, jest to, że nie mają cierpliwości. Po prostu jej nie ufają.

Wtedy
Dan188 - Podczas wykonywania pracy polegającej na ciągłym byciu świadomym, nie musisz...

źródło: theravada

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mi kobieta jest kompletnie niepotrzebna do życia. Mam gdzieś jakieś związki. Lepiej sobie medytować/praktykować buddyzm i żyć w spokoju, niż babrać się w jakimś kolejnym życiowym g*wnie... Dzisiejsze związki bardzo rzadko się dobrze kończą i prawie zawsze nie są długotrwałe. W dodatku problem mieszkaniowy, wzrost cen itd. Nie chce mi się nawet tego komentować. Dostałem kopniaka w dupę od życia i już z autopsji wiem, że szczęścia w innych nie znajdę. I
rubingramrap99 - Mi kobieta jest kompletnie niepotrzebna do życia. Mam gdzieś jakieś ...

źródło: 4a89b6ec00252131d02bb2c956fa3d47

Pobierz
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Próba utrzymania ciągłej świadomości poprzez próbę utrzymania ciągłej uwagi na obiektach jest częstym błędem.

Ponieważ nie jesteśmy jeszcze w stanie zauważać świadomości, polegamy na naszym dobrze wyćwiczonym nawyku zauważania obiektów. Uważnie obserwujemy obiekty i staramy się, aby ich nie zabrakło. Staramy się upewnić, że obserwowane obiekty nie znikną.

Na przykład, jeśli spacerujemy po ogrodzie, możemy przechodzić od kwiatka do kwiatka, próbując stworzyć doświadczenie ciągłego cieszenia się przyjemnymi widokami i zapachami kwiatów.

Każdy
Dan188 - Próba utrzymania ciągłej świadomości poprzez próbę utrzymania ciągłej uwagi ...

źródło: theravada

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wasz problem polega na tym, że utożsamiacie wasze szczęście od posiadania kobiety, a potem was boli, że jesteście samotni albo płaczecie bo was loszka zostawiła. Oświeconych nazywano tych co żyli w ascezie i się kobiet wystrzegali. Żadna kobieta wam tak naprawdę szczęścia nie da. Zamiast uganiać się za płcią przeciwną powinniście odnaleźć źródło szczęścia w samych sobie i wyzwolić się z okowów przyjemności doczesnych.

#przegryw #incel #buddyzm
Al-3_x - Wasz problem polega na tym, że utożsamiacie wasze szczęście od posiadania ko...

źródło: hbhb

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Van-der-Ledre: Mi kobieta jest kompletnie niepotrzebna do życia. Mam w------e na związki. Lepiej sobie pomedytować/praktykować buddyzm i żyć w spokoju, niż babrać się w jakimś kolejnym życiowym gównie... Dzisiejsze związki bardzo rzadko się dobrze kończą i są długotrwałe. W dodatku problem mieszkaniowy, wzrost cen itd. Nie chce mi się nawet tego komentować. Dostałem kopniaka w dupę od życia i już z autopsji wiem, że szczęścia w innych nie znajdę. I
  • Odpowiedz
Pamiętaj, aby sprawdzić swoje nastawienie. Nie ćwiczysz, aby uzyskać coś takiego, jak myślisz, że powinno być lub jak chcesz, aby było.

To nie jest praktyka, aby sprawić, że rzeczy, których nie chciałbyś mieć, znikną. Praktyką jest po prostu rozpoznanie tego, co się dzieje, takie, jakie jest. Tak, celem jest wygaszenie niezdrowych korzeni w umyśle. Ale sposobem na to nie jest wyparcie ich ze świadomości.

Zamiast tego po prostu wiedz i rozpoznaj, co wyczuwasz i postrzegasz w danym momencie. Wtedy dzięki mądrości możesz rozróżnić, co jest zdrowe, a co niezdrowe dla twojej praktyki i twojego życia. Dlatego mądrość jest tak ważna. Im więcej ćwiczysz z cierpliwością, tym więcej mądrości przychodzi i tym lepiej potrafisz odróżnić zdrowe od niezdrowego, umiejętne od nieumiejętnego.

Medytacja
Dan188 - Pamiętaj, aby sprawdzić swoje nastawienie. Nie ćwiczysz, aby uzyskać coś tak...

źródło: theravada

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy jesteś świadomy, czy tylko myślisz?

Bycie świadomym to pozostawanie naturalnym i po prostu wiedza.
Nie zapomnij zawsze medytować, zawsze być w medytacji. Jest miejsce na świadomość w każdej chwili, nie tylko wtedy, gdy siedzisz.

Każda chwila, to jest krytyczne.
Dan188 - Czy jesteś świadomy, czy tylko myślisz?

Bycie świadomym to pozostawanie nat...

źródło: Tło do postowania

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dan188 Oczywiście moja interpretacja może być błędna. Z buddyzmu robię tylko medytację śamatha więc mogę mieć skłonność do interpretowania sati na codzień bardziej jako FA (ten rodzaj medytacji również zawiera w sobie sati o czym szerzej poniżej). Wydaje mi się również że jest to interpretacja zgodna z duchem ortodoksyjnej theravady. Są 4 Satipatthany – domeny uważności i jedną z nich jest ciało. Uważność jedzenia i chodzenia będą klasyfikowane do kategorii ciała. Być może na późniejszym etapie jest możliwość płynnego przechodzenia pomiędzy różnymi domenami uważności ale tego nie wiem bo nie czytałem Satipatthanasutta. Nawet w transmisji północnej buddyzmu jest podobnie – jest słynna anegdota o mistrzu Zen którego zaprosili na kolację. W trakcie poproszono go aby opowiedział o sobie i o Zen a on na to że “kiedy jesz to jedz”. 
Ale w czasie codziennych czynności nie da się osiągnąć takiej koncentracji (samadhi) jak podczas formalnej medytacji. To będą tylko wstępne etapy koncentracji podczas których umysł jest wciąż aktywny. Więc bez obaw bo wgląd i szersza perspektywa jest wciąż możliwa.
Wczoraj cały dzień ten temat mi chodził po głowie i naszła mnie taka refleksja. Słowo sati oznacza pamięć. W kontekstach związanych z medytacją ten termin może oznaczać pamiętanie o obiekcie lub o sekwencji obiektów (w open awareness). Ciągle pamiętanie a więc nie zapominanie, nie popadanie w autopilota. Ciągłe pamiętanie o czymś a więc świadomość czegoś. Natomiast samadhi to będzie stable attention – nieporuszona uwaga delikatnie spoczywająca na obiekcie. I teraz do sedna – formalna medytacja, powiedzmy jhana, będzie mieć dwa aspekty: sati i samadhi. A nieformalna praktyka, poza formalną medytacją podczas codziennych czynności, będzie mieć tylko aspekt sati. Dlatego że nie da się utrzymać stabilności uwagi (samadhi) podczas robienia przeróżnych rzeczy. Innymi słowy uwaga porusza się od obiektu do obiektu ale możemy być świadomi tego, wiedzieć o tym (sati) że to ma miejsce. Aby to zobrazować może być pomocna metafora z hinduskiej Bhagavad-Gita która przedstawia umysł w stanie samadhi jako płomień świecy w bezwietrznym miejscu. Płomień to jest świadomość czegoś (sati), a brak ruchu płomienia to jest samadhi. W codziennym życiu poza formalną medytacją będą poruszenia płomienia więc nie będzie samadhi ale może być sati.
Culadasa pisze że sati to “remembering to pay attention” i w prostych słowach można powiedzieć że “having sati actually means that you’re more fully conscious and alert than normal”. Więc sati i awareness, alertness to bliskie synonimy.
Z sati związany jest inny termin o którym rzadko się mówi – samprajanya, w pali samprajanna – clear comprehension lub introspection. Culadasa tłumaczy jako introspective awareness. To jest bardzo ważna umiejętność zdawania sobie sprawy co się dzieje w umyśle.
  • Odpowiedz
  • 1
@Dreampilot: dzięki za obszerną odpowiedź. Ogółem jak chcesz to może spróbuj kiedyś tej sati w stylu Tejaniya. W sensie pomiń wszystkie poglądy jakie ogólnie masz na sati i wejdź w to z czystą kartą(przede wszystkim warto odstawić na bok poglądy typu, że udana medytacja to trzymanie się jakiegoś konkretnego obiektu). Spróbuj przypominać sobie o byciu świadomym już od wstania rano i otwarcia oczu i przez cały dzień ciągle po prostu
  • Odpowiedz
@rubingramrap99: Fajnie, ze dobrze trafiłeś i bylo spoko.

Ja kiedys mialem przeswiadcznie, ze wszystkie spolecznosci skupione wokół medytacji i spirytualizmu z dalekiego wschodu są spoko.

Miałem kilka prob w tym kierunku i za każdym razem w jakis sposob się zawiodłem.
  • Odpowiedz
Nie wysilaj się. Po prostu zwracaj uwagę na wszystkie obiekty pojawiające się w twojej świadomości — doznania fizyczne, percepcje zmysłowe, myśli, emocje, cokolwiek. Będziesz zauważał, co trzeba.

Jeśli nasze oczy są otwarte, widzenie się zdarza, nawet jeśli nie próbujemy widzieć. Podobnie, nie musimy słuchać — słyszenie nadal się zdarza.
Nawet bez koncentracji możemy wiedzieć, co się dzieje.
Bądź prosty i po prostu zauważ. To nie wymaga wysiłku. Jeśli widzisz dążenie lub niezadowolenie w tym, jak jesteś świadomy, puść to, jeśli możesz.

Świadomość
Dan188 - Nie wysilaj się. Po prostu zwracaj uwagę na wszystkie obiekty pojawiające si...

źródło: Tło do postowania

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zrelaksuj się i bądź świadomy.

Wielu medytujących uważa, że ​​bycie świadomym oznacza skupianie się na obiekcie z dużą ilością energii. W rzeczywistości taki wysiłek powoduje napięcie, ponieważ jest wynikiem usilnych starań, aby stworzyć pozytywny lub szczęśliwy stan umysłu, który w rzeczywistości jest niezdrowym korzeniem chciwości w pracy.

Zamiast tego, gdy utrzymujesz ciągłą świadomość tego, co się dzieje, znajdź równowagę między byciem zrelaksowanym a byciem zainteresowanym.

Kiedy
Dan188 - Zrelaksuj się i bądź świadomy.

Wielu medytujących uważa, że ​​bycie świadom...

źródło: Tło do postowania

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
Rozpoczynam małą serię postów związanych z medytacją w codziennym życiu na podstawie "Relax and Be Aware" pierwszy post przydługawy ale następne będą już bardziej w mini formie i będą dotyczyć różnych sytuacji z życia codziennego i wprowadzania uważności do całości swojego życia.
  • Odpowiedz
@johny-kowalski: Do tej pory medytowałem po prostu w swoim pokoju przy włączonej muzyce zen. Teraz naprawdę poczuję jak to jest i czy jest to dla mnie właściwa droga. Ja wierzę, że to jest na pewno moja droga. Jestem tym zafascynowany od dawna w zasadzie. Teraz po prostu zamierzam to praktykować. Nie mam nawet posążku buddy jeszcze, dlatego dzisiaj będąc w ośrodku na 100% poczuję tę atmosferę i klimat <3
  • Odpowiedz