W systemie bonów prawdopodobnie doszłoby do pogłębienia dysproporcji w poziomie nauczania, tak w skrócie. W gorszych szkołach nauczyciele zarabiali by mniej, przychodzili by tam więc coraz słabsi dydaktycy etc.
@Iudex: Co powodowałoby, że nikt by tam nie chciał posyłać swoich dzieci i w rezultacie szkoła zostaje zamknięta. Rynkowy mechanizm pozbywania się najsłabszych placówek. Co w tym złego?
Bon sam w sobie nie jest rozwiązaniem, problemem są metody i sposób kształcenia, a
@apee: No właśnie nie jak cała reszta bo inni posłowie niezawodowi nie wykazują dochodów poniżej połowy minimalnej i nie biorą przez to uposażenia. Poza tym inni posłowie nie biorą preferencyjnych pożyczek zapomogowych, które są oprocentowane niżej niż lokata w banku.