@BaZyL4: Istnieją przypuszczenia, że wirus to hybryda SARS i HIV. Gdy naukowcy ogłosili jego RNA, odkrywca wirusa HIVa od razu zauważył znajome, charakterystyczne fragmenty. Może być tak, że wirus w ozdrowieńcu będzie siedział do końca jego życia (podobnie jak wirus opryszczki czy HIVa) i się reaktywuje za jakiś czas lub będzie cicho osłabiał organizm wystawiając go na inne choroby. Wiemy też, że ozdrowieńcy potrafią ponownie zachorować, więc nie nabywa się odporności.
@BaZyL4: WHO nieco straciła na wiarygodności w ostatnim czasie... Obecnie pracuję nad danymi, z których wynika, że ich zapewnienia w pewnej, konkretnej sprawie to kłamstwo, niechlujstwo, czy też lenistwo. Moje zaufanie do tej instytucji jest więc mocno nadszarpnięte, chociaż mam nadzieję, że w kwestii wirionów mają rację.
Skuteczność testów to też jest problem, podobnie jak i próg wykrywalności wirusa (nie tylko w organizmie).
Zgodnie z zaleceniami myję wyrzucane opakowania z resztek produktu czy jedzenia. Przestanę, bo wychodzi na to, że od teraz będę za to karana. ( ͡°͜ʖ͡°)
Wystarczy mieć studnię i cud! Śmieci się nie produkują...
Z drugiej strony znajomi babci są prawdziwymi rolnikami z krwi i kości, z dziada pradziada itp. Studnia wyschła, bo w latach 90-tych jakaś "mądra" głowa przewidywała obecność w ich okolicy złóż ropy (czy tam gazu). Próbne odwierty obniżyły poziom wód gruntowych i spowodowały potworne zamulenie we wszystkich studniach w okolicy, a czarnego złota nie znaleziono. Maszyny zabrano, ludziom zostawiono problem. Woda w studni
@maciekalien: Może nie myję, ale przepłukuję. Ludzie już o tym nie pamiętają, ale gdy wprowadzano segregację śmieci, szeroko mówiono o tym, że plastik powinien być czysty, metal bez smaru, a tłusty papier idzie do śmieci ogólnych. Nie szoruję oczywiście do czysta i nie myję detergentami, ale przykładowo opłukuję kubeczki po śmietanie, a słoiczki, czy tubki po kosmetykach płuczę z nadmiaru produktu.
@xaliemorph: A skąd założenie, że słucham się okooszołomów? Zalecenia miałam od gminy, sama jestem ze środowiska naukowego, ale kompletnie nie znam się na odpadach, więc polegam na wiedzy innych. Nie chcę być eko-trendy, ale postępować jak najracjonalniej się da. Być może gmina nie zweryfikowała ulotek, stąd myślałam, że zachowuję się poprawnie. Dlaczego ostatnimi czasy już nikt nie ma prawa najzwyczajniej nie mieć racji bądź
@Aaandrzej: @sodomek: To ja proponuję wykorzystać ich własny pomysł i sprzedajmy im puste baryłki po 500 zł, a odkupujmy pełne po 100zł. Za komuny działało wspaniale! Odwdzięczmy się braciom pomocą za dawną pomoc.
@msbtdc: Jako jedyni? Znasz wynagrodzenia całej budżetówki? Pracownicy instytutów badawczych żadnych podwyżek nie dostali, nie wiedzą, co to nagroda kwartalna, a na sugestie, że polskiej nauki nie ruszymy bez inwestycji w wyposażenie i ludzi powiedziano im, że w niemieckim odpowiedniku, czyli Instytucie Fraunhofera ludzie "zarabiają mało, ale pracują dla prestiżu" (to cytat!). Część o ludziach nawet nie dotyczyła obecnych pracowników, bo ci nie mogą na nic liczyć, ale wymagania od instytutów
@kthxbye: Jakie populistyczne gadanie?! Toż to istna apokalipsa! Pozostanie migracja w pozostałych kierunkach: Ameryki Południowej, Afryki i Azji. I to bez żadnej gwaracji ulokowania! Już widzę już te tłumy administratorów na drogach, obdartusów z plecakami załadowanymi sprzętem sieciowym pierwszej potrzeby. Co jakiś czas jakiś padnięty obok drogi... któremu wyczerpały się powerbanki i nie miał czym się zasilić przez ostatnie trzy dni... I tak to będą szczęśliwcy! Reszta będzie miała w pamięci
Czyli zaległości szpitali, które nawarstwiały się przez lata (wspomniane 13 mld zł) są nieporównywalnie mniejsze od rocznego kosztu programu 500+ (20 mld zł, a po rozszerzeniu nawet 40 mld zł). Tylko zyski z tego drugiego są mniejsze niż konsekwencje tego pierwszego dla obywatela. Dzieci nadal nie ma, otrzymujący 500+ coraz mniej mogą za nie kupić, ci nieotrzymujący są jawnie i w imieniu prawa dymani, a wynagrodzenia wszystkich tracą na wartości. Ludzie chcą
@ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl: Masz rację, 500+ nie jest największym problemem, ale nawet jeśli nie jest tragiczne w kwotach, które pociąga za sobą, to tragedią jest, jakich postaw uczy społeczeństwo. Mój przykład to jedynie zwrócenie uwagi na bezsens obecnego postępowania rządu w związku z sytuacją w lecznictwie, a nie analiza całej sytuacji państwa. Podałam więc nowopowstały program, który jednak się dało stworzyć, równocześnie twierdząc na leczenie pieniędzy nie ma, lekarze niech sobie jadą, a
@Marek1991: PO także swoje dołożyło do obecnych problemów, ale to nie powinno tłumaczyć tego, dlaczego tempo zapaści służby zdrowia za PiS zaczęło być szybsze, pomimo, że byli w stanie sfinansować całkowicie nowy program, którego roczne koszty są wyższe niż sumaryczne długi szpitali i gdyby (tu zaczynam dywagować) przeznaczać połowę tej kwoty na lecznictwo, to może sytuacja by się na tyle ustabilizowała, że można by spokojnie pomyśleć o potrzebnych zmianach.
W tym roku niestety obowiązki mi nie pozwoliły tam być. Cieszę się, że przerwa (zeszłoroczna edycja się nie odbyła) nie spowodowała, że zaniechania pomysłu. Widzę nawet po patronatach, że się rozwija. I dobrze, bo jest to jedna z bardziej wartościowych imprez popularnonaukowych w Polsce. Amerykańskie URC nie dość, że jest geograficznie nieosiągalne, to jeszcze jest wydarzeniem zamkniętym.
@ScaRRyMaN: Dobra lokalizacja... Taka... nie na wygwizdowie (w tym miejscu pozdrawiam szczerze Podzamcze i Starochęciny - rejony tyle piękne, co nieskomunikowane). Wpisane w kalendarz. ( ͡º͜ʖ͡º)
@wirus0666: jakby skasować tę informację to Ziemia schudnie o te gramy?
@wirus0666 @Itsok: Tak, schudnie. Ja zawsze widziałam to tak, że jest to związane z tym, iż nadając ciągowi bitów (z których każdy ma swoją fizyczną reprezentację) jakieś wartości zmniejszamy entropię układu (rozumianą jako miara nieuporządkowania), przy czym oczywiście dostarczamy mu energię. Ta różnica w energii wewnętrznej ma, jak wiadomo, swój odpowiednik w postaci masy.
@wirus0666: Dzięki wielkie! Czułam, że kogoś mądrzejszego tu trzeba. Sama nieco zaczęłam zaczytywać się w temacie, ale nie jestem z branży fizycznej i wolno mi idzie.
@Johnexus: W URC, jak i rodzimym ERC jest z góry założony limit budżetu na łazika. W Stanach to jakieś 18 000 dolarów, u nas nie wiem dokładnie, ale w przeliczeniu będzie podobnie. Wydaje mi się, że na którejś z pierwszych edycji było 50 000 zł. Liczą się głównie umiejętności inżynieryjne i zapał. Mnie samej zaimponowała ze trzy lata temu drużyna z technikum że Stargardu. Nie dość, że rywalizowali ze studentami, to
@KosmicznyPolityk: Oczywiście masz rację, ale to chyba nieszczególnie powinno kogoś dziwić. Czy jest obecnie na świecie firma, która tworzy zaawansowany technologicznie produkt nie korzystając na żadnym z etapów ze zleceń na zewnątrz? Sama koordynacja działań i zamówień dla takiego łazika to gigantyczne zadanie. Do tego projekt i pilnowanie zgodności komponentów oraz wprowadzanych zmian.
Sama pracuję w instytucji, która była podwykonawcą dla Centrum Badań Kosmicznych, które było podwykonawcą dla swojego niemieckiego odpowiednika,
@DonMisiek1906: To raz, a dwa, że ludzie chcą "tak jak na zachodzie", ale szkoła ma wyczarować pieniądze na odczynniki. Na ksero nie ma, pomoce naukowe pamiętają poprzednie pokolenie, a co dopiero mówić o czymś, co się zużywa na bieżąco. Na dodatek jeżeli to są Stany Zjednoczone, to uczelnia dostaje czesne. I jak tu porównywać. Niechby te 500+ szły na szkoły, do których chodzi uczeń. Rodzice chcą darmowego nauczania na wysokim poziomie,
@markedone: A ja bym jeszcze coś dodała od siebie.
1. Delty nie są tak zaawansowanym oznaczeniem zmiany, aby ją pomijać. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś czyta taki tekst, to deltę albo zna, albo jest ją w stanie bez problemu ogarnąć. 2. Oznaczenia B, C, D itd. powodują, że czasem trzeba przerwać tok myślenia i wracać do definicji. Proponuję przyjąć sensowne oznaczenia literowe z indeksami pierwiastków. 3. Pomijanie równań. Można je
@abrakadabra125: Ten pies nie przylazł, ale został mu przekazany przez poprzedniego proboszcza. Ja rozumiem, że człowiekowi nie powinno się powierzać zwierzęcia, jeżeli ten nie czuje takiej wewnętrznej potrzeby. Pomimo, że przekazanie było pewnie nieformalne, pies nie był przybłędą. Jakby po mszy ogłosił, że nie ma czasu ani możliwości, aby psu zapewnić odpowiednią opiekę, to prawdopodobnie któryś z parafian, by go uratował z tej sytuacji. Pies uznawał teren parafii za dom dłuższy
"Policja chciała też sprawdzić posiadłości Domaine des Rivettes, ale jak się okazało, we Francji był właśnie okres wakacyjny i nic z tego nie wyszło, bo nie udało się uzyskać stosownych pozwoleń."
To zdanie idealnie podsumowuje Francuzów. Wiem, bo sama doświadczyłam. ( ͡°͜ʖ͡°)
Inna ciekawa sprawa dotyczy van Meegerena. Sprzedawał nazistom obrazy Vermeera, jeden trafił nawet do samego Göringa. Po wojnie został oskarżony o współpracę z nazistami. Wtedy przyznał się do fałszowania dzieł sztuki i udowodnił to malując powtórnie jeden z obrazów w obecności komisji. Oczyszczony z zarzutów o kolaborację został uznany za winnego fałszerstwa i skazany na rok więzienia. ( ͡°͜ʖ͡°)
Talent miał niezwykły. Pierwsza podróbka Vermeera przeszła
Nie przepadam za tego typu narracją, która jest prezentowana w artykule... Wszystko takie piękne, potencjalnie nie ma się czego doczepić, ale coś każe podchodzić do tematu z rezerwą. Po lekturze mam kilka spostrzeżeń, ale podzielę ostatnim.
W dalszej części artykułu następuje fragment, że dzieci (chodzi mi o najstarsze) nie mają komórek, nie korzystają z mediów społecznościowych. Z drugiej strony mama w ramach swojej ideologii, którą nazwała "apastolstwem rodzinnym", umieszcza ich wizerunki w
@motoinzyniere: Zmiana obrazu rzeczywistego na taki sam, ale wyświetlany może powodować jedynie problemy związane ze sztucznym światłem. Choroba lokomocyjna to inna bajka, występowałaby w takich samych sytuacjach jak dotąd, gdy to, co zapodają do mózgu oczy i błędnik się nie zgadza.
Strasznie przegadane (serio? 17 minut!), chociaż jak najbardziej poprawne i w sumie przyjemnie się słucha. Lepszy moim zdaniem jest dowód bardzo podobny, ale powołujący się na jednoznaczność rozkładu danej liczby na liczby pierwsze. Jest on dużo bardziej uniwersalny.
Krótko, skoro pierwiastek z dwóch to a/b, wtedy b^2=2*a^2. W rozkładzie na liczby pierwsze po lewej stronie mamy parzystą liczbę dwójek, a po prawej nieparzystą. Sprzeczność że względu na brak jednoznaczności.
@borewicz_zero_7: Z tego, co wiem ogniwa perowskitowe są rozpuszczalne w wodzie. Trzebaby je co roku nanosić od nowa (może co dwa lata, w zależności od warunków pogodowych), a rekompensować to ma ich niska cena. Rozumiem, że sposób nakładania warstwy perowskitowej też byłby uproszczony. Jeżeli oznaczałby on wymóg zamawiania usługi, to nie wszystkim by takie rozwiązanie odpowiadało. Niemniej obie technologie są ciekawe i czekam na produkt komercyjny.
Skuteczność testów to też jest problem, podobnie jak i próg wykrywalności wirusa (nie tylko w organizmie).