Ja się dałem im wydymać raz. Tym razem już nie jestem zaskoczony tym co się dzieje. Mojego głosu nie dostali.
Niemniej dla Ciebie czapki z głów, że w końcu przejrzałeś na oczy i się do tego publicznie (choć w osłonie użytkownika wypoku) przyznałeś. Szanowanko.
Żeby unikać pewnych określeń w przypadku ataków z bronią palną zaczną niebawem pisać "pistoleciarz" albo "karabiniarz".
No nie może być! Pokażcie mi jedną zdrową na umyśle osobę, która atakuje nożem małe dziewczynki? Ktoś, coś?