Poza naruszeniem etyki nie ma większego dramatu. W moim liceum zwolniono najpierw nauczycielkę za umawianie się z uczniem, a później fejmów pozazdrościł jej polonista i poleciał za rzekome molestowanie uczennicy.
Zrobiliby z niego jakieś mini-muzeum, postawili pana Miecia Ochroniarza, co by patusy nie rozniosły wszystkiego w drobny mak i byłby hajs na renowację/naprawę.
Truć wszystko dookoła, bo lis :/ Ludzie nie przestają mnie zadziwiać...negatywnie. My mamy żywołapkę, sąsiedzi, którzy mają kury pożyczają ją od nas czasami. Serce mi pękło na widok ślicznego, puchatego rudzielca w klatce, aż człowieka korciło, żeby pogłaskać, ale to nie skończyłoby się zbyt dobrze( ͡°͜ʖ͡°)