Tradycja to zasady wypróbowane i udoskonalane przez pokolenia.


@Aokx: np gwałcenie rekrutów w rosyjskiej armii, a jak wiadomo rosja to rozsądny konserwatyzm i ostoja normalności w europie ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@UgryzSuchara: +1 dla zasięgu

Ja ci mogę powiedzieć o marketingu szeptanym, czy jak to się nazywa - dorabiałem sobie tak pisząc lewe opinie i recenzje.

Ale teraz chyba ciężej to się robi, jak nie możesz mieć tyle fake kont na FB i GOOGLE
  • Odpowiedz
użykownik @eaxata napisał komentarz, w którym jest pewna nieprawda, i który zebrał ponad 200 plusów:

dlaczego te rzeczy powinno się twoim zdaniem wynosić ze szkoły? Nauczenie dziecka większości z tych rzeczy to jest obowiązek rodziców, a nie urzędników państwowych, którymi są nauczyciele w publicznych szkołach. Zadaniem szkoły nie jest nauczyć człowieka żyć.


dla utrwalenia: nie, nauczyciel nie jest urzędnikiem państwowym. nie ma statusu urzędnika państwowego. nie jest funkcjonariuszem publiczny w rozumieniu
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Castellano: masz rację. Co prawda nic to nie zmienia w znaczeniu tej mojej wypowiedzi, bo nauczyciel realizuje odgórnie narzucony mu przez państwo program nauczania, więc państwo jest jego zleceniodawcą, a on wykonuje jego wolę. Ale trzymając się sztywno definicji to zgadza się, nauczyciel nie jest urzędnikiem państwowym.
  • Odpowiedz
siemka mam pytanie otóż w gimnazjum bodaj w 2 albo 3 klasie to był rok 2017 na polskim czytaliśmy polską książke w której głównymi bohaterami była grupka przyjaciół, w śród nich była ada, które miała coś na wzór tego co dzis nazywamy situationshipa z kilka lat starszym tomkiem, cala akcja dzieje sie w jakims ośrodku wypoczynkowy. Czy ktoś pamięta tytuł albo chociaż autora? #zainteresowania #literatura #kultura
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Hej Mireczki,
moja narzeczona jest nauczycielem z krótkim stażem -od września ubiegłego roku. Pracuje na 1/2 etatu w szkole publicznej. Umowę ma do sierpnia 2025.
Dziś, dyrekcja poinformowała ją, że z powodu dogadania się z innym 'wieloletnim nauczycielem', który zrobił kursy, ona w maju tego roku ma dostać wypowiedzenie i zostać wyrzucona w czasie trwania obowiązującej umowy.
Czy dyrekcja ma prawo wręczyć jej wypowiedzenie z takiego powodu?
Z tego co czytałem w art. 20 KN prawa takiego nie ma, ale może ktoś doświadczony, obyty w prawie, mógłby rzucić jakąś poradą? Co z tym robić?
Jak zareagować?
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 0
@Adams_GA jeez jesteś jak typowy nauczyciel, dowiedzieć się czegokolwiek od ciebie sensownego graniczy z cudem, chociaż w swojej głowie na pewno jesteś tym pomocnym
  • Odpowiedz
@vorio: moja postawa wynika z Twojego braku szacunku do mnie i atakowania mnie, tak jak napisałem wyżej, nie chce mi się już poświęcać swojego wolnego czasu na pomoc. Dowiedziałeś się już, że nie ma tu zastosowania art. 20, 27 KN a ma zastosowanie art. 36 Kodeksu Pracy. Rozumiem, to dla Ciebie nie jest niczym sensownym? Oczekujesz rozwiązania na tacy i poprowadzenia za rączkę?
  • Odpowiedz
Witajcie Mirki i Mirabelki.
Brakuje mi kilku głosów w ankiecie dotyczącej modernizacji polskiego systemu edukacji poprzez wprowadzenie: gamifikacji, Learning Management System (LMS) i/lub Blended Learning.
Byłbym bardzo wdzięczny za każdy głos.
Ankieta dla uczniów: https://forms.gle/GnJiHAPBjfwR8w4m9
Ankieta dla nauczycieli: https://forms.gle/KLJV5cxCtfz6WV1s7
Z góry dziękuję. Termin już się kończy, a mało brakuje!
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Rozmawiałem w weekend z ciocią, która jest nauczycielką w 1-3, na temat zniesienia obowiązku prac domowych i jaki to jest kiepski pomysł.

Przyznała, że klasy 4-8 mają często zadawane zbyt dużo i dzieci po lekcjach muszą od razu brać się za zadania co by tylko się wyrobić. To jej zdaniem zdecydowanie powinno być poprawione i jest ignorowanym problemem już dłuższy czas.

Jednak zniesienie jakichkolwiek prac domowych w 1-3 jest przepisem na mało inteligentne pokolenie bez podstaw programowych. Ogólnie aktualna podstawa programowa nie daje wiele czasu na zagłębianie się w tematy i trzeba ciągle przeć do przodu. Omawiają coś na matematyce? Jedna, dwie lekcje i dalej.
Nowe słówka, zdania czy czasy na angielskim? Po łebkach i dalej.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jednak zniesienie jakichkolwiek prac domowych w 1-3 jest przepisem na mało inteligentne pokolenie bez podstaw programowych.


@ATAT-2: Dalej uczniowie mogą się uczyć w domu, a nauczyciele wymagać. Może nauczyciele w końcu będą musieli się wziąć do roboty i uczyć czegoś w szkołach, zamiast tylko wykładać materiał, a potem egzaminować, czego się dzieci nauczyły w domu na korepetycjach. Powinno przy tym wejść mocniejsze weryfikowanie pracy nauczycieli, to by część leni odsiało.
  • Odpowiedz
@ATAT-2: zacznijmy od tego, że w klasach I-III nie ma 45 minut na matematykę. Na angielski, informatykę czy religię tak, natomiast pozostałe przedmioty uczone są w takich odcinkach czasowych, jakie ustali nauczyciel nauczania początkowego. Może być kwadrans, może być dwie godziny. To nie tutaj leży problem.

Dzieci są ogromnie zróżnicowane, w tym w najprostszych umiejętnościach. Jednemu nie wchodzą jeszcze do głowy literki, bo pętla fonemowa nie zdążyła dojrzeć, inny ma
  • Odpowiedz
Próbuję pomóc znajomej w pozyskaniu głosów do ankiety do pracy dyplomowej.
Sęk w tym, że targetem są nauczyciele pracujący w przedszkolach. Może znacie jakieś metody dotarcia do tej grupy?

Robię #rozdajo dla zwiększenia zasięgów. 1 bon do #pysznepl jest do wzięcia na kwotę 50zł.

https://forms.office.com/Pages/ResponsePage.aspx?id=_iql6Khu90eydXg_cIe1-srci2-j3T9Ft69JBZdJaFlUOVIwWVJIOEE1U1cxUlVNWlJXVVFOTkVWRS4u
zogard - Próbuję pomóc znajomej w pozyskaniu głosów do ankiety do pracy dyplomowej.
S...

źródło: Screenshot_10

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam zyciowy dylemat w #zwiazki, poniewaz zyjemy na #emigracja i zona naciska, zeby wrocic do #polska, a ja mam duze obawy, czy to sie uda i czy w ogole ma sens.

Wyjechalismy 10+ lat temu i poza kariera zony ulozylismy sobie juz zycie oraz mamy 2 dzieci (corka juz w 3. klasie, a syn we wrzesniu pojdzie do pierwszej). Zyjemy w stolicy zachodnioeuropejskiego kraju i z mojej jednej pensji szeregowego pracownika korporacji pracujacego okolo 42h-45h tygodniowo mozemy sie w miare dobrze utrzymac oraz jeszcze nieco zaoszczedzic i zyjemy tez bez zadnych kredytow.
Zona przed wyjazdem byla #nauczycielka z 3-letnim stazem, a po wyjezdzie nie pracowala dlugo, bo nie mogla sie odnalezc w zadnym zawodzie mniej "respektowanym" niz #nauczyciele, potem 2 ciaze, male dzieci i tak po 10+ latach dalej nie moze sie odnalezc na rynku pracy, mimo, ze aktualnie pracuje ponizej swojego wyksztalcenia.
Teoretycznie moglaby pozostac bezrobotna i zajac sie dziecmi i domem, ale ani ona tego nie chce z uwagi na swoje zyciowe ambicje, ani ja, bo wydaje mi sie, ze to by to mialo zly wplyw na jej psychike siedziec samej w domu, gdy dzieci juz nie beda jej az
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: nieprecyzyjnie wyraziłem się. Twoja kobieta to lepsza cwaniara, jest w trakcie przemeblowania waszego życia i - podejrzewam - zdemolowania twojego. Motywy jej "pomysłów", które opisałeś, to ściema.

Proponuję zainteresować się co robi kiedy ty tyrasz, bo prace przy mieszkaniu i dzieciach to serio żaden problem. Ogarniam samodzielnie opiekę nad dzieciakiem w wieku wczesnoszkolnym, pracuję i wierz mi, wiem o czym piszę. Większość kobiet wyolbrzymia ile faktycznie to jest pracy
  • Odpowiedz