Kur&a pamiętam jak stary zawsze wywoływał u mnie poczucie winy, że lubie sobie pospać, mimo ze tych 8 godzin spania nie przekraczałem, po prostu sie później kładłem jak miałem następny dzień wolny. Do dzisiaj mi zostało to poczucie winy, a już młody nie jestem.
On zawsze wstawał 5 czy 6 w wolny dzień i się kręcił po mieszkaniu, zaglądał do pokoju czy już nie wstalem. Zawsze mówił że kto rano wstaje temu
On zawsze wstawał 5 czy 6 w wolny dzień i się kręcił po mieszkaniu, zaglądał do pokoju czy już nie wstalem. Zawsze mówił że kto rano wstaje temu
Polecacie jakieś fajne myczki żeby łatwiej zasnąć,a zarazem aby sen był bardziej glebszy, poza melatonina w płynie, kołdra obciążeniowa, coś ciekawego sprawdzonego od was?