Mieliście kiedyś taką sytuację, że zerwaliście z dziewczyną i wiecie, że to był błąd? Ona ma już innego, wprawdzie gościu się do mnie nie umywa i ona o tym wie bo sama mi to napisała. Czasami do siebie piszemy pojedyncze słowa typu tęsknię, to był piękny czas itp. Widać, że wystarczyłoby coś zrobić żeby być razem. Ale ona jest 20 lat młodsza a ja mam rodzinę. Co byście zrobili?

#milosc

czy wybralibyście miłość czy stagnację?

  • Rodzina jest najważniejsza 70.6% (36)
  • Miłość jest najważniejsza 29.4% (15)

Oddanych głosów: 51

  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 671
@Zielonkazdr: jeśli tak jest to jest to niezbyt dobra sytuacja. Dziecko nie ma być receptą na problemy ich rodziców bo stąd niedaleko do toksycznej lub/i patologicznej relacji. Uważam że trzeba najpierw ogarnąć swoje sprawy a nie liczyć na cud.
  • Odpowiedz
Nie wiem dlaczego, niektóre #niebieskiepaski płaczą, że nie mają powodzenia u #rozowepaski ( ͡° ͜ʖ ͡°) Patrząc po parach znajomych, rodziny to schemat wygląda tak:
-ona przytaszczy sobie jakiegoś Chada. Wszystko ok, pięknie, fiołki, fikołki, wspólne zdjęcia.
Do kiedy?
Do kiedy on da jej nasienie po to, żeby ona mogła stać się matką.
xD Wtedy nagle tych wspólnych zdjęć coraz mniej, albo i w
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

The best esencja rodzicielstwa ever. Zabawa, skupienie, entuzjazm, współpraca, uwaga, radość, nauka czegos nowego, jakosciowy czas spędzony razem. Wystarczy plaskie szklane naczynie, słoik, kolorowa woda, perfumy, świeczka i zapalniczka - oto eksperyment sztorm w słoiku.
Choc czterolatkowi nie wyjaśnię jeszcze zasad fizyki, to było super doświadczenie. Polecam.
#dzieci #rodzina #rodzicielstwo #nauka #fizyka #ciemnamama
ciemnienie - The best esencja rodzicielstwa ever. Zabawa, skupienie, entuzjazm, współ...

źródło: IMG-20240714-172251

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

2 lata temu urlop w Czarnogórze, w tym roku majówka w Prowansji, w przyszłym roku wakacje nad Dolnym Dunajem.
Prestiżowa europejska uczelnia ukończona (korespondencyjnie). Firma się rozwija, mam 2 pracowników, za chwilę będzie 3, a z początkiem nowego roku 4. Zaraz wychodzi dla mnie ciężarówka królowa szos - Scania (G370) w leasingu. 2 lata temu wyjechałem nową osobówką świeżynką z salonu. Za 3 miesiące odbieram kolejne fabrycznie nową furę. A wczoraj z przyjacielem rozmawialiśmy sobie o nowinkach na London Stock Exchange.

A do tego rozwijam swoje pasje. Oprócz wskakiwania od czasu do czasu za kółko tira, także od nowego roku rozpoczynam zdobywanie licencję na pilota pasażerskiego samolotu odrzutowego, jak również zakupię sobie nową, średnich rozmiarów b--ń (posiadam już pistolet kieszonkowy).

Po ledwo 7 miesiącach jestem bliżej niż dalej zakończenia swojego wyzwania zdobycia 10 flag. Poza tym 2 biologiczne bobaski w drodze. Najprawdopodobniej w ciągu 2, max 3 lat dorobię się także pierwszego legalnego potomka. Laski często przeciągają wzrok za mną, gdy przechodzę.
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kompletnie nie rozumiem gratulowania komuś z powodu ciąży, czy urodzenia dziecka. Ostatnio w pracy dwóm kolegom urodziły się gówniaki i wszyscy od razu gratulacje i szał, poza mną. Potem jeden kumpel na kawie mnie spytał dlaczego jako jedyny nie pogratulowałem. Dlatego, że jest to dla mnie dziwne... Na słowo ciąża/gówniak itd od razu uruchamia mi sie alert i tryb obronny. Gdybym z moim różowym paskiem wpadł to potem szybka wycieczka do Czech.

Nie gratuluję z powodu ciąży/dziecka. Czy to złe?

  • Tak, brak kultury itd 47.9% (69)
  • Nie, każdy ma swoje podejście do tematu 52.1% (75)

Oddanych głosów: 144

  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lopezox oczywiście, że gratuluję. To wystarczy odrobina empatii, żeby zrozumieć, że gratuluję się komuś szczęścia, czegoś, co dla niego jest ważne. W gratulowaniu nie chodzi o Ciebie i Twoje podejście, tylko o empatyczne podejście do tego jak ktoś coś przeżywa.
Nie chodzi też o osiągnięcie czegoś trudnego (choć i takie przypadki się zdarzają w kwestii starania się o dziecko). Tylko dotarcie do ważnego punktu w życiu.

Tymczasem Ty skupiasz się ewidentnie
  • Odpowiedz
4 powody dlaczego popieram wysiłek militarny Ukrainy przeciw Rosji:

1) Ukraina nie zagraża Polsce, gdy tymczasem Rosja tak. Rosja nie może zaatakować Polski dopóki pierw nie opanuje Ukrainy, a przynajmniej nie może pełnoskalowo poza przesmykiem suwalskim. Moi przodkowie w każdym z poprzednich 6 stuleci musieli bronić się przed Rosjanami / Moskalami.

2) Ukraina stała mi się krajem bliskim. Mimo, że ukraiński opanowałem stosunkowo niedawno, to jest to trzeci język który najczęściej używam w mowie, i czwarty w piśmie. A rosyjskiego nie zamierzam uczyć się w ogóle.

3)
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Rasteris: Mogą operować tam różne wojska. Już byli tacy, co myśleli, że sprzęt ciężki nie przejedzie przez Ardeny, i srogo się zaskoczyli. Tymczasem okolice Suwałk to płaski teren, może tyle, że parę jeziorek + Puszcza Augustowska.
  • Odpowiedz
@Hydrazant: Coś tam wiem. Przesmyk suwalski odcina drogę lądową do krajów bałtyckich. Nie wiem co masz na myśli, że pułapka. Zwłaszcza gdy Suwałki zostałyby zaatakowane przez np. 100 tys. Rosjan i Białorusinów.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, czy to normalne?
Sorry za ścianę tekstu, ale może komuś będzie się chciało. Może być trochę chaotycznie, bo ciężko mi zebrać to wszystko w kupę.
Mam 30 lat, żonę i małe dziecko.
Relacje ze swoimi rodzicami nazwałbym średnimi, tak naprawdę zawsze pytali tylko o szkołę, a teraz o pracę. Mało widać zainteresowania mną samym i moimi pasjami (np. jak jako nastolatek startowałem w zawodach sportowych w sporcie, który kochałem i prosiłem ich żeby przyszli, to zawsze to olewali, mimo że mieli do miejsca tych zawodów np. 1 km drogi...).
Nigdy nie byłem bity.
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

rzestała się do mnie ostatnio odzywac za organizację chrztu dla córki- w skrócie za daleki dojazd

10. Rodzic


@mirko_anonim: a może Ty nie ojca jesteś. Dowiedział się po latach i uraza siedzi. Został z matka, żeby nie robić szopki, bo co ludzie powiedzą...
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Przygnębia cię złe traktowanie. Tacy są i musisz z tym żyć. Nagle się nie zmienią. Są p----------i i tak im już zostanie - zwłaszcza jeśli to ty będziesz rozwiązywać ich problemy. Zwłaszcza jeśli będziesz stawiał się jako strona, która rozwiązuje problemy - ty je rozwiązujesz, a oni widzą cię jako osobę, która wyszukuje problemów. To jest upośledzenie lub celowe działanie przeciw tobie. Trzeciej opcji nie ma.

Jak na moje to musisz agresywniej do nich mówić - łącznie z obelgami i obwinianiem ich. W ich oczach pewnie są tymi dobrymi, bo nigdy im dosadnie nie dałeś do zrozumienia, że zachowują się jak bydło.

Taki
  • Odpowiedz
  • 19
@kamil-tumuletz: Kiedyś to było, co? xD.

gumowym siedliskiem bakterii, potu, gnijącej skóry i roztoczy.


Czyli dokładnie tym samym co każda zabawka po 30 minutach od wyparzenia xD. Dobrze, że nie patrzyłeś nigdy pod mikroskopem na podłogę po godzinie od jej zmycia ;).
  • Odpowiedz