Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, czy to normalne?
Sorry za ścianę tekstu, ale może komuś będzie się chciało. Może być trochę chaotycznie, bo ciężko mi zebrać to wszystko w kupę.
Mam 30 lat, żonę i małe dziecko.
Relacje ze swoimi rodzicami nazwałbym średnimi, tak naprawdę zawsze pytali tylko o szkołę, a teraz o pracę. Mało widać zainteresowania mną samym i moimi pasjami (np. jak jako nastolatek startowałem w zawodach sportowych w sporcie, który kochałem i prosiłem ich żeby przyszli, to zawsze to olewali, mimo że mieli do miejsca tych zawodów np. 1 km drogi...).
Nigdy nie byłem bity.
Sam też nie byłem jakimś bardzo problemowym dzieckiem, może coś tam broniłem, ale myślę że standard, nie powtarzałem klasy, nie byłem w poprawczaku ani na dołku, nie brałem narkotyków, rodzice nigdy nie byli wzywani do szkoły z mojego powodu etc.
Mimo tego, były różne sytuacje
1. Często słyszałem jak byłem wyzywany przez swojego ojca w tle kiedy mama do mnie dzwoniła
2. Matka nie pozwoliła mi wybrać szkoły średniej, ani pójść na studia zaoczne, przy każdej z tych sytuacji był krzyk i obrażanie mnie o chęć np. Pójścia do technikum zamiast liceum
3. Matka również obrażała mnie za to, że zrobiłem tatuaż kiedyś
4. Byłem również obrażany beż powodu - np. Chciałem zmienić mieszkanie na studiach z powodu dość specyficznych lokatorów i powiedziałem o tym matce- w zamian dostałem krzyki i litanię, że pewnie mnie wyrzucili z mieszkania za robienie imprez i burdelu - tak nie było i nie miała żadnego powodu aby tak myśleć
5. Aktualnie od tygodnia rodzice się do mnie nie odzywają, bo moja mama pokłóciła się z moją żoną - moja żona uważa, że mama rzuca za dużo uwag, za bardzo chce ingerować w nasze życie, z czym się zgadzam w dużej części. Matce wygarnąłem także powód mojego nie przyjeżdżania- to że kiedy moja córka- niemowlę, zaczęła przy nich płakać to zaczęli podnosić głos, wprowadzać nerwowa atmosferę, a kiedy chciałem wziąć córkę, żeby ją uspokoić, to matka na mnie naskoczyla agresywnym tonem. Nie będę na to pozwalać. Napisałem, wyjaśniłem- zero refleksji.
6. Aktualnie rodzice potrafią mieć pretensje, że np za rzadko przyjeżdżam- bez pytań o powód czy checi pomocy
7. Moja mama często wprost mówiła, że mój brat jest lepszy. Z bratem mam normalne relacje, nie mam mu tego za złe bo to nie jego wina. Powodem było to, że brat był spokojniejszy, można powiedzieć, że wygodniejszy. Ja jako dziecko i nastolatek miałem więcej temperamentu
8. Moja mama (co wyłapała moja zona) nawet teraz potrafi mówić, że "Sam się na ten świat wprosilem", "odkąd się urodziłem do teraz to same problemu", "że oni chcieli córkę a wyszedłem ja" itd.
9. Matka przestała się do mnie ostatnio odzywac za organizację chrztu dla córki- w skrócie za daleki dojazd
10. Rodzice wyśmiewają albo ignorują nasze prośby dotyczące córki. Np. Moja córka urodziła się w listopadzie, prosiłem ich wtedy o mycie rąk przed dotykaniem jej, po przyjsciu z dworu czy ze sklepu- zwykła troska, małe dziecko, brak szczepień jeszcze, sezon grypowy itd. Obrazili się o to i wyśmiali to.
Czy to jest normalne zachowanie? Zwlaszcz teraz wzięło mnie na przemyślenia, że rodzice przestali się do mnie odzywac - obydwoje, za to, że moja żona zwróciła mojej mamie na coś uwagę, tata w ogóle nie był tu strona w niczym, a tak samo się do mnie nie odzywa... mimo wszystko dwa razy pisałem do mamy proponując, abyśmy się spotkali wspólnie i to wszystko wyjaśnili i przegadali - zignorowała mnie, zero odpowiedzi.
Nie powiem, że mimo że jestem dorosły to jest to dla mnie dość przykre
#rodzice #rodzicielstwo #rodzina #psychologia #niebieskiepaski #rozowepaski



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

rzestała się do mnie ostatnio odzywac za organizację chrztu dla córki- w skrócie za daleki dojazd

10. Rodzic


@mirko_anonim: a może Ty nie ojca jesteś. Dowiedział się po latach i uraza siedzi. Został z matka, żeby nie robić szopki, bo co ludzie powiedzą...
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: To ich w tym głowa, żeby mieć z tobą dobre relacje. Na tę chwilę wymagają, abyś im nadskakiwał i mają cię w dupie.
Zerwali kontakt? Bardzo dobrze. Masz problem z głowy.

To na rodzicach spoczywa odpowiedzialność za ich relacje z dziećmi. To nie dziecko ma się starać o kontakt, ale rodzice. Rodzice muszą tak traktować i wychować dziecko, aby to dziecko chciało z nimi ten kontakt utrzymywać. Twoi tego
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @Nemayu - najgorsze jest to, że ja czuję się temu winny i ciężko mi jest z tym walczyć.
I dziwne uczucie i smutek - całe życie relacje niezbyt bliskie, a teraz #!$%@? mnie i moją córkę ze swojego życia tylko za to, że moja żona zwróciła mojej mamie uwagę. Racjonalnie myślę, że nawet jeśli przesadziła, to można się pokłócić, wyjaśnić wszystko, wyrzucić i pogodzić jak w
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Przygnębia cię złe traktowanie. Tacy są i musisz z tym żyć. Nagle się nie zmienią. Są #!$%@?ęci i tak im już zostanie - zwłaszcza jeśli to ty będziesz rozwiązywać ich problemy. Zwłaszcza jeśli będziesz stawiał się jako strona, która rozwiązuje problemy - ty je rozwiązujesz, a oni widzą cię jako osobę, która wyszukuje problemów. To jest upośledzenie lub celowe działanie przeciw tobie. Trzeciej opcji nie ma.

Jak na moje to musisz agresywniej do nich mówić - łącznie z obelgami i obwinianiem ich. W ich oczach pewnie są tymi dobrymi, bo nigdy im dosadnie nie dałeś do zrozumienia, że zachowują się jak bydło.

Taki
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): To więcej lataj do mamusi i tatusia jak cię jadą jak bura suke i obrażają żonę i stresują dziecko.

Ja miałem identyczny problem z matką, też mega toksyczna osoba. Wyzwiska, poniżenia i wszystko co najgorsze.

Po prostu urwałem kontakt i niech stara #!$%@? siedzi teraz sama. Nie warto poświęcać życia i zdrowia na chorych ludzi. Oni się nie zmienia.
  • Odpowiedz