@arcxa: a potem siedzieć w tym mieszkaniu bez ogrzewania, bo jak zakład pracy wyprzedał w październiku mieszkania za 10% i było na wypłaty, to w listopadzie nie było już czego sprzedawać i na wypłaty nie było więc trzeba było rodziców wywalić z pracy.

Się ludzie dziwią że Braun trzecią siłą jak tu realia sprzed 25 lat są znane z baśni tysiąca i jednej nocy.
  • Odpowiedz
Gdzie wolisz mieć balkon/loggię, w salonie czy w sypialni?

user42 - Gdzie wolisz mieć balkon/loggię, w salonie czy w sypialni?

SPOILER

źródło: image

Pobierz

Gdzie wolisz mieć balkon/loggię, w salonie czy w sypialni?

  • salon 73.9% (4477)
  • sypialnia 10.6% (643)
  • obojętne 15.4% (935)

Oddanych głosów: 6055

  • 61
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jeśli będziecie mieć kiedyś wybór, usiąść obok jakiegoś dziadka/babci (nie chodzi o żuli, tylko normalnie wyglądające jednostki), to zawsze wybierajcie te starsze osoby. Pogadacie, pośmiejecie się i jeszcze taka osoba wam podziękuję za rozmowę, nawet jesli będziecie się w czymś nie zgadzać ze sobą. A ile ciekawych historii można posłuchać.

Te młode osobniki, to jakaś kpina po prostu.

Podchodzisz i pytasz sie czy wolne miejsce, a te ani be ani me, wystraszone jakieś, do
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ważne pytanie do osób które mieszkają same i nie posiadają prawa jazdy/samochodu.
Zastanawiam się jak sobie radzicie z większymi zakupami? Ja chcę robić z raz na tydzień jakieś większe zakupy w markecie typu Lidl czy Biedra i mam świadomość że za każdym razem, mimo stosunkowo niewielkiej odległości od mieszkania, będę musiał zamawiać bolta albo ubera, bo wolę wziąć np kilka zgrzewek wody na raz żeby przez jakiś czas mieć z głowy. A

Jak wy sobie radzicie?

  • Też polegam na boltach i uberach 8.8% (5)
  • Jednorazowo biorę mniej, chodzę na zakupy częściej 54.4% (31)
  • Chodzę do sklepu kilka razy jednego dnia 12.3% (7)
  • Coś innego 24.6% (14)

Oddanych głosów: 57

  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Potrzebuję coś zmienić w swoim życiu. Jestem na etapie kiedy jestem chora i jest źle ale jak chodzę do pracy też jest źle i moim dłuższym wolnym jest właśnie choroba.
Myślę że w ciągu dnia robię mało rzeczy które mnie cieszą, tak realnie. Nie cieszy mnie praca, nie lubię korpo. Ciężko mi jest pomyśleć co przyjemnego mogłabym tam robić jeśli to jest praca i to nie mam jak zmodyfikować aby było przyjemne.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dream_big Od pol roku walcze z podobnymi nastrojami, romantyzowanie zycia chyba najbardziej mi pomaga. Picie jakosciowej matchy, czy kawy, gotowanie tez zeby bylo troche ladnie i bardziej restauracyjnie przy samym posilku. Prowadzenie dziennika, notesy do cytatow z ksiazek i filmow, wysylanie pocztowek, kaligrafia i proby powrotu do malowania. Wszystko, co wycisza i dziala na niskiej dopaminie. Mnie zrujnowal awans i czesciowo powrot do biura, znowu musze udawac dynamiczna, cool ekstrawertyczke, a
  • Odpowiedz
@dream_big: ja już od dłuższego czasu skupiam się na rzeczach, które wyciszają, uspokajają i pozwalają cieszyć się drobnostkami. Polecam spacery - nawet 10-15 minut po pobliskim lesie czy parku - mnie to bardzo uspokaja, pomaga zebrać myśli, nastawić się pozytywnie i znaleźć energię na dalsze działanie. Joga czy ogólnie jakieś treningi (ja osobiście wolę domowe treningi siłowe z hantlami, jogę i rozciąganie, ale siłownia też brzmi spoko). Też wróciłam do
  • Odpowiedz
@tomwick55 Mnie też, bo nigdy nie miałem dziewczyny, więc pytanie bezcelowe, bo do tanga trzeba dwojga. Co prawda jako mężczyzna mogę zajść w ciążę i urodzić dziecko, ale sam się nie zapłodnię.
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Refleksje Zawiedzionego Rodzica na Temat Życia
Na co mi było zakładanie rodziny i branie kredytu na dom ktory bede spłacał do emerytury.
Te 200 tys zl na wklad własny mogłem wydać na podroze na świecie a zachciało mi się pieluch, marudzenia dzieci i żony i ciągłych pretensji. Jak zakładem rodzinę to wszystko było takie kolorowe i super, ale zycie wszystko zweryfikowało. Skończę pewnie żywot przez 50tką, bo juz mam wrzody, depresję,
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: jakbyś był sam to może też byś teraz narzekał,że nie masz żony i dzieci, i już masz dość tych podróży,że samemu nie warto nigdzie jechać. Wszystko ma plusy i minusy.
  • Odpowiedz
Ktoś jeszcze tak „wygrywa” dorosłość?


@blokuje_brzydkie_tagi: a może zwyczajnie na więcej cię nie stać? To twój sufit i właśnie go osiągnąłeś.
Może lepiej się cieszyć, że osiągnąłeś swój szczyt możliwości tak wcześnie, teraz możesz się nacieszyć tym co masz.
Zawsze chce się więcej, zawsze można spaść niżej.
  • Odpowiedz
@viciu03:

Dom rodzinny to zawsze jest jakaś deska ratunku którą większość z nas ma i to tylko przez jakiś czas, aż naszych rodziców zabraknie.

Nie powinniśmy tego traktować jak porażki i podchodzić z wrogością.
Tylko traktować jak wsparcie, do naszych decyzji że w razie czego zawsze mamy gdzie na chwile wrócić.
  • Odpowiedz
@viciu03: Wyprowadziłem się jako 19 latek żeby studiować w innym mieście i pracować, ale wracałem 3x na 1-3miesięcy w przerwach od studiów(pracowałem zdalnie). Jakbym czuł, że coś mi się nie układa i powrót do domu mi pomoże to ogarnąć, to bym tak zrobił i nawet bym nie pomyslał, że to może być traktowane jako "przegryw".
  • Odpowiedz
@niewidka: uht można, zakładając, że było zamknięte. Wszystko co ma 'najlepiej spożyć przed' można tak przed jak i po, jeśli dobrze pachnie i nie ma kożuszka koloru czarnego, zielonego, różowego, niebieskiego lub brązowego.
  • Odpowiedz