#skoki Nie będzie drugiego Małysza, nie będzie drugiego Stocha, ale nie będzie też drugiego Szaranowicza. Facet miał wielu przeciwników, hejterów, ale oni chyba za bardzo nie czuli o co w tej zabawie chodziło. Skoki dla Szaranowicza były, parafrazując klasyka, jak spotkanie z Najwyższym, dla reszty komentatorów, ot kolejny dzień w biurze. Skoki to kawał jego życia, nikt nie znał tylu anegdot i nikt nie potrafił wprowadzić do transmisji tej powagi
giorgioborgio
giorgioborgio