Zaangażowałem się w zbyt duzo projektow... mam teraz problem zeby sie z niektorymi pozegnac - nie podpisalem zadnych umow, jednak deklarowalem sie w pewnym stopniu, i teraz mam strach poinformowac te osoby ze nie podejme wspolpracy.
Na horyzoncie pojawila sie niesamowita szansa na zmiane pracy, ale wlasnie wtedy nie dam rady tych projektow zaczac ani skonczyc.
Mam gigantyczny dylemat i paraliz decyzyjny. Jak radzicie sobie w takiej sytuacji?
#pytanie #psychologia #praca #zarzadzanie #zarzadzanieprojektami #pomoc #decyzja #kiciochpyta
Po zrobieniu magisterki wyjechałem za granicę na pół roku, po powrocie do kraju siedziałem plus minus 2 lata na neecie. Jako, że zostało mi tak 10 koła na koncie przydałoby się wziąć za jakaś robotkę, a że nie chce mi się znowu jechać za granicę i robić fizycznie to moje pytanie brzmi czy to prawda, że łatwo znaleźć pracę w korpo.
Co potrafię? Prawie nic jako, że gówno kierunek. Excel raczej dobrze ogarniam, z języków to Ang c1 mam certyfikat, ale pewnie teraz jest b2 jako, że nie rozmawiam z nikim po angielsku. Po szwabsku to pewnie a2 będzie. Potrafię też coś tam księgować, ale to tylko podstawy jako, że miałem na studiach.
Czy bardzo trudno znaleźć robotę w stolicy? Najchętniej to bym popracował z jakieś 2 lata i później zdalnie bo mamy dom na wsi. Jest w ogóle taka możliwość?
Czy lepiej znowu za granicę, porobić z pół roku, a później neet albo wyrobienie jakichś kwalifikacji typu spawacz ewentualnie kategoria CE.
mordo xd
Ale spróbować można.
Czasami na staże biorą bez statusu studenta. Tyle że okolice minimalnej i umowa zlecenie...