1. bądź project managerem z Indii
2. pracuj w międzynarodowym korpo
3. zorganizuj na ostatnią chwilę spotkanie o 9.00 czasu środkowoeuropejskiego
4. zaproś na spotkanie ludzi z Polski, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Indii i Malezji/Filipin
6. ludzie z połowy świata organizuj ą dla ciebie swój dzień, odwołują udział w spotkaniach
7. nie wejdź na spotkanie, miej ustawiony autoresponder, że nie ma cię dzisiaj w pracy
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mkarweta weź nic nie mów, na setki Hindusów z którymi pracowałam dwójka była ogarnięta. Reszta nie mam pojęcia co robi. Ostatnio jeden odmówił wykonywania obowiązków bo jest smog xD A kilka razy zdarzyły się sytuacje, że nagle znikali i nigdy już nie wracali.
  • Odpowiedz
  • 5
@Lonate: w Indiach nie ma prawa pracy i okresu wypowiedzenia. Sam miałem sytuację, że mi Hindus zniknął w połowie projektu tranzycyjnego i cała wiedza razem z nim? Dokumentacja? Nieeee, ja mam wszystko w głowie. Więc bywa tak, że tam ktoś znika o poranku i nie przychodzi do pracy, bo w drodze do pracy dostał lepszą ofertę i ch*j.

Przy ostatnim projekcie, w którym pracowałem z Hindusim PM'em zacząłem ich straszyć,
  • Odpowiedz
Po osiemnastu latach pracy w korpo przeszedłem do mitycznego IT, w dobie clickbajtowego kryzysu. Nie zrobiłem żadnego kursu, żadnego jakiegoś tam bootcamp'u. Uczyłem się na własną rękę, rzeczy które obracałem w funkcjonalności w starej pracy (jak VBL, SQL, proste automatyzacje). Aplikowałem dosłownie dwa razy i z dwóch miejsc miałem kontakt, z czego z jednego zrezygnowałem bo uznałem, że jestem na to za cienki i zasada "fake it until you make it" może nie zadziałać.

Tak oto od prawie pół roku pracuję jako product owner i poniżej lista zmian:

W korpo był luz, czuć było dużą bezwładność. Czasami myślałem sobie: czy ja jestem czy mnie nie ma to jeden $%$!.
Tutaj zadania zawsze mają sens, jeżeli je źle zrozumiem i źle opiszę zostaną źle zrobione. Nie da się zrobić czegoś wrzucić i zobaczyć co będzie. Zawsze trzeba myśleć co się robi.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirki pomocy. Przyszedł czas na posprzątanie mojej poczty na o2, która jest z------a po brzegi
spamem i istotnymi wiadomościami. Nie robiłem na porządków od trzech lat i mam jakieś 20000 nieodczytanych wszelkiego typu. Robienie tego z poziomu stronki o2 to jakaś masakra. Czy istnieje jakiś klient poczty na windowsa, który jest stworzony do takich zadań? Thunderbird odpada.
Coś w stylu, że blokuje dany adres i mogę na raz pozbyć się z poczty
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Thunderbird odpada.


@retropedro666: a właśnie dobrze by się nadał. Sortujesz po nazwie nadawcy i w łatwy sposób masowo kasujesz spam. Zwykle spamy mają takie same tytuły, nadawców itp, więc operujesz na większych grupach emaili jednym kliknięciem.
  • Odpowiedz