Jak opisuje Waldemar Łysiak w powieści "Kielich", pewien francuzki emeryt wysłał pocztą kurierską do dziesięciu topowych polityków odręcznie napisany list składający się z jednego zdania: "uciekaj z kraju wszystko się wydało". Dziwnym zbiegiem okoliczności dziewięciu z nich już na drugi dzień miało niecierpiące zwłoki służbowe spotkania za granicą. W kraju został tylko jeden...
Ciekawe jakie proporcje byłyby w naszym bantustanie? Tak mi się przypomniało jak zwinęli tego typka z Wrocławia. Pytanie, czy
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@silver-fox: Przecież 2 miesięcy trzeba w Polsce żeby w ogóle ściągnąć immunitet. Nie ma po co ostrzegać że coś się niespodziewanie wydarzy, bo to nigdy nie będzie niespodziewanie.
  • Odpowiedz