Największy niewypowiedziany i typowy polski problem z #rynekpracy dla chuopa /poza jakimiś wielkimi miastami i parkami przemysłowymi/ jest taki, że chuop (nawet) chciałby wychodzić z domu i użyć swoich introwertycznych umiejętności, ALE chciałby też robić coś INNEGO niż to co robi siedząc w domu

Tymczasem:

...Oferty są takie, że będą cię rozliczać z tego co sam za darmo robisz w domu, nic ciekawego zwłaszcza dla kogoś akustycznego (gotowanie, grzanie paszy, kręcenie kierownicą, sprzątanie, szycie ubrań, przekładanie rzeczy, układanie rzeczy)

...Oferty
wygolony_libek-97 - Największy niewypowiedziany i typowy polski problem z #rynekpracy...

źródło: 5a181bf4b7109_o_full

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wygolony_libek-97 Nic dziwnego że nie chcą wdrażać człowieka bez potrzebnych umiejętności jeśli potrafią znaleźć kogoś kto je ma.

Co do drugiego akapitu to w sumie ja mam taką specyficzną pół-fizyczną pracę w której potrzebne są takie ogólne umiejętności kręcenia śrubek, a oficjalnie nie mam żadnego kierunkowego wykształcenia. No tyle że lubię taką robotę i robię to od wczesnego gimnazjum.

Co umiesz robić poza przeżyciem?
  • Odpowiedz
@wygolony_libek-97 Teraz jest rynek pracownika w stosunku do tego co było 10 lat temu. A w stosunku do tego co było w stanach te 50 lat temu to jest teraz cały czas rynek pracodawcy xD

Nie chodzi mi o to że uważam że nic nie umiesz, po prostu się pytam z ciekawości bo może widziałbym potencjalny zawód pod te umiejętności.

A co do ostatniego, to tak, brakuje pracowników do j-----a w
  • Odpowiedz
Dlaczego pójście do liceum odrazu wymusza na tobie to że musisz non stop harować, studiować, zrobić kilka doktoratów bo społeczeństwo i pracodawcy tak wymagają? Bo studia są bezplatne i masz to wykorzystac i na nie iść. Nawet za granicą trudno cokolwiek znaleść bo wymagają jakiegoś kurna doktoratu z czegoś. Ja sam mam kilka hobby, ale żeby z tego robic doktoraty to musiałbym byc chory psychicznie.

Potem jest tylko podział zawodówka->robota i liceum->licencjat->magister->podyplomówki->doktoraty->robota.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@drobazdy: To jest efekt rodziców. W liceum uczyłam się mniej niż w postawówce. Do matury przygotowałam się w pół roku na luzie. Byłam uczennicą trójkowo-czwórkową, nie licząc wfu czy informatyki, żaden prymus, maturę zdałam i poszłam na studia z osobnymi egzaminami, gdzie było dużo osób na jedno miejsce, ale i tak się dostałam. Mam wrażenie, że teraz jest w szkołach jakiś kult kujona, a przecież oceny z liceum nie mają
  • Odpowiedz
@Borealny: jeśli jest płacona podstawa, jest UOP i jest auto służbowe, to w czym problem? Nikt Cię nie zmusza do aplikowania, a bazę trzeba stworzyć, jak myślisz, jak się ją tworzy?
  • Odpowiedz
Prawidłowo

skoro #nieruchomosci są niedostępne dla przeciętniaka i nie ma ,,chęci" by z tym problememcoś realnie zrobić
to niech #demografia i #gospodarka #rynekpracy imploduje

Taka jest prawda że desperackie ruchy będą za 10- 15 lat jak skurczy się liczba pracowników o 1,5mln a ogólnej ludności o 2mln.
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pamareum: Korea Południowa jest krajem, który żyje ze światowych marek, które ściągają pieniądze ze świata do Korei. Polska nie jest tego typu krajem i my żyjemy z bycia poddostawcami dla innych. Poza tym oni wydają dosłownie setki miliardów dolarów na pobudzanie dzietności, bo ich katastrofa dopiero nadchodzi. Jak już wcześniej ci pisałem, nawet dzietność 0.0 nie powoduje zapaści kraju dzisiaj, a za X lat, ze względu na powolne tempo zmian
  • Odpowiedz
Niby #praca jest i spokojnie, ale czuję się jak #przegryw w momencie, gdy całe #pieniadze w tym miesiącu idą na czynsz i wykup sprzętu z lombardu, bo wszystko co potrafię znaleźć to 1/2 etatu. XD

Nie chcę żebrać, nie robię #zbiorka #zrzutka czy innego #pomagajzwykopem, a po prostu k---a mam dość...

Wysyłam pierdyliard CV, szukam ile mogę, jedynie nie dzwonię, bo p---a jestem i nie chcę wyśmiania, że "Ło panie, chyba widział pan ogłoszenie. Szukamy do roboty" i tego, że nawet nie umiem się zapytać o cokolwiek, nawet takie podstawy jak lokalizacja miejsca pracy, rodzaj umowy czy czas pracy (wiem, w większości to jest już w ogłoszeniu) ani się zaprezentować podczas rozmowy jakkolwiek lepiej niż odebrać telefon i przytaknąć, gdy rekruterka mówi "Panie Anon, spodobało nam się pana #cv i zapraszamy na rozmowę jutro na ul. Jana Pawła II 21/37 na godzinę 13:27".
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JuanPablitoSegundo_2137: jak już mówiłem, uważam że masz rację, ale to że masz rację nic nie zmienia w Twojej sytuacji. To trochę jak Cię auto potrąci na pasach. No miałem pierwszeństwo, ale co z tego...

Wyobrażam sobie sytuacje w której firma potrzebuje pracownika bo się zrobił z-------l i HR wysyła maila do jakiegoś kierownika produkcji "zadzwoń do anona", kierownik maila przeczytał, ale że mu trzech pracowników stoi nad głową bo się
  • Odpowiedz