Witam chciałbym przedstawić wam moją sytuację. Mam 29 lat i jestem (jeszcze) w 10-letnim związku z moją Angeliką. Otóż ciężko mi to napisać, ale zdradziłem dziewczynę, z którą jestem prawie 10 lat i z którą planowałem przyszłość. Zdradziłem ją z prostytutką. I nie – nie żałuję. Przez lata znosiłem wszystko – emocjonalny chłód, wieczne pretensje, nudę w łóżku. W końcu pękło. Kupiłem Viagrę, zamówiłem prostytutkę i... nie zatrzymałem się na jednej.
Stało się
Stało się
Co byście zrobili nie mając NIC w wieku 30 lat? Mam tu na mysli, ze niczego nie osiągnąłem, nie mam ani rodziny, dziewczyny, mieszkania ani dobrej pracy. Dalej mieszkam z rodzicami i dochodze (wiem, ze trochę pozno) do wniosku, ze czas sie wreszcie ogarnąć w życiu i zacząć działać.
Troche o mnie. Skończyłem niewiele warte studia (logistyka), trochę czasu zmarnowałem, teraz siedze w niby wygodnej, biurowej pracy, bez
Czy czujesz się samodzielny czy rodzice robią dużo za Ciebie? Zamieszkanie gdzieś samemu chociażby na jakiś czas może by pozytywnie na Ciebie wpłynęło. Np. wynająć kawalerkę czy pokój na chociażby kilka miesięcy.
Co do logistyki to z tego co wiem to nie jest to taka zła branża? Może szukaj pracy w tym co robisz, ale celuj w wyższe zarobki
Co do dziewczyny