#heheszki #urbanlegend
W tej opowieści nieokreśleni rodzice mieli syna z zespołem Downa. Chłopak jak na swoją chorobę świetnie sobie radził i był samodzielny, przez co często zostawiano go w domu samemu, kontrolując co jakiś czas telefonicznie. Pewnego dnia syn powiedział telefonicznie ojcowi, że złapał elfa. Ojciec wówczas odpowiedział dobrze synu, oglądaj bajki, ja później przyjadę. Sytuacja powtórzyła się parokrotnie. Gdy rodzice wrócili do domu, szokowali zobaczyli, że w
W tej opowieści nieokreśleni rodzice mieli syna z zespołem Downa. Chłopak jak na swoją chorobę świetnie sobie radził i był samodzielny, przez co często zostawiano go w domu samemu, kontrolując co jakiś czas telefonicznie. Pewnego dnia syn powiedział telefonicznie ojcowi, że złapał elfa. Ojciec wówczas odpowiedział dobrze synu, oglądaj bajki, ja później przyjadę. Sytuacja powtórzyła się parokrotnie. Gdy rodzice wrócili do domu, szokowali zobaczyli, że w
Słyszeliście kiedyś legende o Kłodzkiej wilczycy?
W tamtych latach w Starym Waliszowie - wsi położonej niedaleko Kłodzka mieszkał pewien ekscentryczny staruszek - jasnowidz, którego miejscowi nazywali "Filipkiem", a urzędnicy - Filipem Fediukiem. Istnieje wiele wersji, różniących się pewnymi mniej istotnymi szczegółami - według najbardziej spopularyzowanej, podczas jednej ze swoich wizyt w Kłodzkim salonie fryzjerskim, Filipek, zasłyszawszy rozmowę dwóch mieszkańców debatujących o nadciągającej burzy, miał wypowiedzieć słynne zdanie
Kiedy spotkają się trzy siódemki, kataklizm przyjdzie, a wilczyca się wody w Kłodzku napije. Ostateczny potop nadejdzie zaś, gdy trzy dziewiątki staną obok siebie - wówczas i lew kłodzki pysk w wodzie umoczy.
Jak