Zapewne wszyscy w #bialystok znają historię o tym jak to w latach 80/90 w białostockim zwierzyńcu Lew rozszarpał dziecko. Nie pochodzę z Białegostoku, ale tą historię słyszałem niejednokrotnie, jednakże nigdzie w sieci nie mogę znaleźć wzmianki o tej tragedii. I zacząłem sie zastanawiać czy to nie jedna z #urbanlegend Ktos z Białostoczan mógłby przytoczyć jakieś fakty?
- Dominiko_
- Xlmzc
- Borsuq
- Zjem_Ci_nos
- Mq555
- +3 innych
W tej opowieści nieokreśleni rodzice mieli syna z zespołem Downa. Chłopak jak na swoją chorobę świetnie sobie radził i był samodzielny, przez co często zostawiano go w domu samemu, kontrolując co jakiś czas telefonicznie. Pewnego dnia syn powiedział telefonicznie ojcowi, że złapał elfa. Ojciec wówczas odpowiedział dobrze synu, oglądaj bajki, ja później przyjadę. Sytuacja powtórzyła się parokrotnie. Gdy rodzice wrócili do domu, szokowali zobaczyli, że w zabarykadowanej łazience siedział karłowaty