Może #urbanlegend #warszawa #kolej #tramwaje ale jednak historia ciekawa.

W okolicy Warszawy działa jakaś grupa "drezyniarzy" czyli zapalonych pasjonatów, którzy mają własne drezyny, jeżdżą na zloty drezynowe itd. Bardzo ciekawe zajęcie.

No i kilka lat temu jakiejś ciepłej, letniej nocy dwójka "drezyniarzy" przyjechała autem gdzieś na "odludzie" przy sieci tramwajowej, wyładowali z busa transportowego drezynę, ustawili ją na torach i zaczęli sobie jeździć. Nie mieli "kija" do zmiany położenia rozjazdów więc jeździli
g.....i - Może #urbanlegend #warszawa #kolej #tramwaje ale jednak historia ciekawa.
...

źródło: comment_PMJrMfKGemhglicvwf2UmVpCHf8hu9pc.jpg

Pobierz
@desygnat: Widziałem w TV przypadek, że koleś czyścił grilla drucianą szczotką z długim włosiem i jeden z takich włosów trafił do hamburgera (którego dokończył za żonę( ͡° ͜ʖ ͡°)), drut przebił się jakoś przez przewód pokarmowy i kłuł go w serce. Najlepsze jest to, że w przełyku nie czuł żadnego dyskomfortu( ͡° ͜ʖ ͡°).
Wiem o kogo chodzi. Ona ma swoje epizody. W wakacje było z nią jeszcze zupełnie normalnie. Ona raz na rok trafia do Ciborza na miesiąc i wychodzi po kuracji lekowej na jakiś czas praktycznie normalna.
Co w ogóle za historia! Ktoś to widział? Pamięta?

Fenomen w postaci inskrypcji na murach warszawskiej Saskiej Kępy i Grochowa (a następnie w całej Polsce i w wielu miejscach świata, do których docierali Polacy), który pojawił się na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, będący swoistym ewenementem wśród młodzieżowego graffiti.

Napisy z tą nazwą własną pojawiały się najczęściej sezonowo w okresie np. kampanii wyborczych przy wyborach parlamentarnych czy prezydenckich: Tkaczuk na
Jakie znacie klasyczne urban legend, które żyją juz kilka pokoleń, a nadal ktoś Wam to potrafi opowiedzieć jako #takbylo? Przecież szwagier mi to opowiadał, a on nie zmyśla!

Ja zacznę klasykiem:

Misja na Marsa

W czasie alkoholowej imprezy studenci mieszkający w akademiku pod wpływem alkoholu / narkotyków postanawiają wysłać swojego kolegę na Marsa. W tym celu z kartonu i puszek budują pojazd kosmiczny. „Astronauta” wsiada do środka i startuje na Marsa
@Iudex: Jest sobie taka pasta:

pracuje na budowie, w piątek gość przyniósł kanapki z kotletem schabowym, pracuje z nami taki chłopaczek z małej miejscowości, widziałem jak patrzył na te kanapki, pytał czy smaczny kotlet itd. Trochę się z niego pośmialiśmy, że nigdy nie jadł kotleta schabowego. Dzisiaj patrzę, a on przynosi kanapki również ze schaboszczakiem, śmiejemy się, że na bogato ciśnie. Widziałem jaki był dumny, później zobaczyłem, że w środku ma
Przeklejam swój komentarz z pewnego wykopaliska.

Taki urban legend krążył w naszym metalowym towarzystwie, chociaż może jednak była to prawda, bo ludzie bywają głupi.
Młody metal kupił sobie pierwsze glany i chciał z kumplem sprawdzić ich wytrzymałość. A to kopał kamienie, deski. Raz podłożył stopę pod koła autobusu. I nic.
W końcu kumpel zdobył pięciokilowy młot i przywalił w czubek. Blacha się jednak zagięła i odcięła palce u stopy.

#urbanlegend #metal #
@ElCidX: jak nie jesteś pewien jakości to zmień betoniarnie, chociaż wg mnie nie lecą ostatnio za bardzo w ch.... za duża konkurencja na rynku
szukaj firm w pobliżu budowy wtedy o transport będziesz spokojny i bierz na fakturę zawsze to trochę drożej ale masz jakiś kwit w razie czego
Był dziś wpis w gorących o autostopie i tak mi się przypomniała moja historia, pomyślałem że się podzielę, być może rzuci to nieco światła na te strasznye #urbanlegend o autostopowiczach.

W młodości dużo podróżowałem na stopa więc teraz niejako w ramach rewanżu często się zatrzymuję gdy mam sposobność

Rok temu miałem zabawną sytuację, w piątek wieczorem jechałem służbowym, starym dostawczakiem w stroju dość roboczym w kierunku miasta i wziąłem dziewoję lvl około
metrom - Był dziś wpis w gorących o autostopie i tak mi się przypomniała moja histori...

źródło: comment_esnqcg73ZVgLa1TOPsWENM94NWfeVVq8.jpg

Pobierz
@metrom: dobra historia, propsuję!

co do takich spotkań, to "odwoziłem" kumpla do USA. Przed nami siedziały jakieś dziewczyny, coś tam zagadywaliśmy, a na koniec lotu kumpel narysował Son Goku i im wręczył. Jak wracałem 5-6 tygodni później, to obok siedziała dziewczyna, która mówiła że wraca od kuzynek, że wróciły z Polski 5-6 tygodni temu i że za nimi siedziało dwóch idiotów i jeden narysował małpę.
To tylko fragment historii (wątek małpy),
@wyjde_z_piwnicy: przypadkiem przeglądam "Ulubione" i natrafiam na ten wpis. Coś obiecałem 3 m-ce temu, więc:

rok 2000 (tak, stary jestem). lecę do USA z kumplem, który zostaje tam na stałe. kumpel z osiedla, znam go pół życia, fan dragon balla i gier, no ale nie o nim tutaj. Wsiadamy do samolotu, mamy miejsce zaraz za dwiema laskami w zbliżonym wieku (my już mocne 18, znaczy ja prawie), jak to piwniczaki przegrywy
zolwixx - @wyjdezpiwnicy: przypadkiem przeglądam "Ulubione" i natrafiam na ten wpis. ...

źródło: comment_kZZyzabUhzpMLYKlvE25KEy4WtpcJj3o.jpg

Pobierz