Wpis z mikrobloga

#heheszki #urbanlegend

W tej opowieści nieokreśleni rodzice mieli syna z zespołem Downa. Chłopak jak na swoją chorobę świetnie sobie radził i był samodzielny, przez co często zostawiano go w domu samemu, kontrolując co jakiś czas telefonicznie. Pewnego dnia syn powiedział telefonicznie ojcowi, że złapał elfa. Ojciec wówczas odpowiedział dobrze synu, oglądaj bajki, ja później przyjadę. Sytuacja powtórzyła się parokrotnie. Gdy rodzice wrócili do domu, szokowali zobaczyli, że w zabarykadowanej łazience siedział karłowaty listonosz, zamknięty przez syna.