Janusz był właścicielem sklepu monopolowego, który działał w jednej z niewielkich polskich miejscowości. Sklep ten stał się bardzo popularny w okolicy, głównie ze względu na duży wybór alkoholu i niskie ceny. Jednak, z czasem zaczęło się dziać coś dziwnego.
Ludzie, którzy odwiedzali sklep Janusza, zaczęli zauważać, że jego brzuch zaczął rosnąć. Niektórzy twierdzili, że jest to spowodowane ciągłym picem piwa, którego Janusz nigdy nie odmawiał sobie. Inni mówili, że to
„Budzę się” (we śnie) dryfując w czarnej jak smoła wodzie, jest ciemno. Woda jednak nie jest zimna, raczej letnia.
-c..co?! Gdzie ja jestem! <rzekłem sam do siebie>
Po czym zorientowałem się że słyszę echo. To nie był ocean, jezioro, morze. To był jakiś zbiornik wodny. Byłem w basenie, pomieszczeniu.
-Ja też tu jestem. <odrzekł mój starszy brat>
Po chwili usłyszałem dużo więcej