Mam dwóch #!$%@? kolegów. Pracowali w wakacje na budowie, jakoś ostatni tydzień i chcieli coś #!$%@?ć bo strasznie im się nudziło. Wpadli na pomysł, że kupią manekina i go zrzucą z 6 piętra. Ocieplali budynek na jakimś zadupiu, gdzie były jakieś krzaki. Umówili się, że jak kogoś zobaczą to wyrzucą tego manekina przez okno w te krzaki gdzie jeden z nich się czaił. No i nadeszła jakaś babka, kolega krzyczy: #!$%@? SPADAM
LENIN BYŁ GRZYBEM.

To jedna z najzabawniejszych miejskich legend w historii świata.
Awangardowy rosyjski artsyta udzielil w 1991r. wywiadu Telewizji Leningradzkiej, w którym - podając się za mykologa - ogłosił, że Włodzimierz Lenin z powodu nadużywania grzybów halucynogennych sam stał się grzybem.
W tę absurdalną opowieść uwierzyła część widzów przyzwyczajona do ciężkiego, poważnego tonu radzieckiej telewizji. Stacja została zasypana listami od telewidzów.
Ostatecznie lokalny komitet KPZR wydał oświadczenie, w którym padły m.in.
Czy ktoś kiedyś opowiedział Wam jakąś znaną legendę miejską, podając, że to zdarzyło się naprawdę "koledze jego znajomego" lub coś w ten deseń? A może Wy sami byliście świadkiem takiego zdarzenia?
Ja 2 lata temu usłyszałem od kolegi z Rzeszowa, że jego znajomy jadąc autobusem MKS był rzekomo świadkiem historii opisywanej jako urban legend "Murzyn zjada kobiecie bilet" (http://atrapa.net/legendy/murzynzjadl.htm )
Oczywiście zarzekał się, że to stało się naprawdę, a ja już
Myślałem, że takie rzeczy to tylko w pastach i #urbanlegend ... Siedzę w poradni, wchodzi babka z dzieckiem. Młodszy biegnie od razu do kącika dla dzieci, matka siada i zaczyna się #!$%@? jaka ona to nie jest chora itd. dzieciak w międzyczasie wziął długopis, kartkę i zaczął coś malować a ta nagle
"BRAJAN W KTOREJ RECE TRZYMASZ DLUGOPIS?! TYLE RAZY CI MOWILAM ZE PISZE SE DRUGĄ RĄCZKĄ!"
Ja robię oczy jak 5zl
dorszcz - Myślałem, że takie rzeczy to tylko w pastach i #urbanlegend ... Siedzę w po...

źródło: comment_iF2qlVMK7Gh4oMDgMXHQ8CL0HHlcgKXx.jpg

Pobierz
Idziemy sobie niedawno nocą (koło 20) ujarani z ziomkami przez las. Jako że niedaleko cmentarz to rozmowa zeszła na tematy paranoralne. Tak się akurat złożyło że wiedziałem na którym drzewie wisi szubienica i że wiąże się z nią legenda o tym że powiesili w tym lesie diabła. Dochodzimy na miejsce a tam siedzi sobie parka romantycznie spędzając wieczór.
Trzy metry od tego drzewa. Podeszliśmy do nich w ciszy, poświeciłem latarką na zwisającą
Tfw urodziłeś się w chorej psychicznie rodzinie. Od strony ojca : dziadek, babcia, dwóch kuzynów, ich matka (moja ciotka), a nawet mój ojciec - wszyscy mieli poważne problemy psychiczne, począwszy od skrajnej depresji w której osoba nie była w stanie ruszyć się z łózka, przez alkoholika z wielkimi wachaniami ego, kończąc na schizofreniku z ptsd, który potrafił w środku nocy uciekać z domu głęboko w sad, myśląc, że przejeżdżające niedaleko tiry to
, bo piszesz, że byłeś nazi, a czytałeś książkę o Michniku . Ż


@kek-keku: Nie jestem żadnym #!$%@? nazi, wypraszam sobie. Michnika nie lubię, ale nie jestem żadnym nazi. Po prostu Chrystus mi kazał uratować świat przed spiskiem Żydów. To było podejście chrześcijańskie. Oni albo my, krótka piła. Skoro służą szatanowi i chcą nas zniszczyć, to musimy się bronić. A poza tym, podczas manii psychotycznej liczy się efekty specjalne, a nie
Wam też ojcowie czy wujkowie opowiadali o tym że jakaś para pojechała na wakacje do afryki(czy coś) i któregoś dnia okradli im pokój zostawiając tylko szczoteczki do zębów? Które jak się po kilku dniach i sprawdzeniu monitoringu okazało że hebanowi włamywacze wsadzali sobie w dupy a ci ludzie myli nimi później przez parę dni zęby?
To jest coś w stylu tego Urban legend o tym że Manson wyciął sobie żebra żeby móc
A propos #slub to przypomina mi sie temat pustych kopert. Jak Wy to robicie albo jak #!$%@? rodziny macie? Na moim ślubie nawet o tym nie pomyslalem, a KAŻDA, 100% KOPERT miała w srodku życzenia i wkładkę z krolami Polski. Dodam, że uznałem iz moja i różowej rodzina mózgi i infantylne wierszyki, że potrzeba kase są zbędne. Nie bylo jakichś zgrzytów czy pocietych gazet. Więc co Wam nie gra? O czymś nie
Kiedyś znajomy opowiedział mi jak ładnie się zachował na parkingu.

Siedział sobie w aucie przed marketem i czekał na #rozowypasek. Podczas posiedzenia stał się świadkiem stłuczki. Jakiś koleś wyjeżdżał i podczas manewru cofania stłukł w innym samochodzie lampę.

Kolega wysiadł i zaproponował, że za 20zł go nie sprzeda. Tamten ochoczo zapłacił i odjechał.

Po jakimś czasie wrócił właściciel uszkodzonego pojazdu i z miejsca dostał ofertę, że pozna rejestrację sprawcy za 20zł
@tubbs: ja kiedyś tak samo czekałem na #rozowypasek pod sklepem i gościu cofając #!$%@?ł w czyjeś auto, chciał zwiać, więc ruszyłem i zajechałem mu drogę do wyjazdu. sam zaproponował 100zł żebym go puścił, a właścicielce uszkodzonego auta powiedziałem jakie miał rejestracje tamten i dała czekoladę oraz piwko za informacje. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przypomniała mi się taka #truestory, może śmieszna może gupia nie wiem

Kiedyś w lato w #gdansk wracałem komunikacja miejska po pracy do domu, na przeciwko mnie siedział gościu w dreadach, widać, że sympatyk hehe czilku i muzyki reggae. Nagle komunikat o kontroli biletów, ja, że miałem bilet miałem to gdzieś, ale widzę, że ten typ najwyraźniej się trochę przejął, co sugerowało, że chyba nie ma, tak czy owak dalej loozik.

Kanar