Dwa dni. Oto ile zbierałam się do napisania prostej, jakby się wydawało, notki.
I dalej nie bardzo mi się chce, ale próbuje myśleć. To znaczy i tak muszę to usystematyzować, ale łącznie z innymi trywiami życiowymi, przy obecnych anomaliach pogodowych, zadanie to niemal mnie przerosło.
W czwartek, jak mi się wydaje, dzień był całkiem w porządku. Tak, wydaje. Minęły już ponad dwie doby, a przy napadowych wyładowaniach m.in. w płacie
https://zdrowepasje.pl/content/sen-i-marzenia-senne