To jest w sumie straszne co media społecznościowe, internet i mnogość bodźców zrobiła z moim mózgiem ...

Chciałem się odprężyć, poczytać książkę - ostatnio mam ochotę na wciągnięcie się w jakiś epicki świat, przeżyć przygodę, poczuć dramatyzm bohaterów, zachwycić się fabułą, wątkami, światem, bohaterami.

Biorę książkę i zaczynam się autentycznie stresować. Wertuję te strony i zamiast cieszyć się książką i wchłaniać się w świat to zaczynam kalkulować:

"Czy na pewno pamiętam ostatnie
ponerLokej - To jest w sumie straszne co media społecznościowe, internet i mnogość bo...

źródło: comment_1652217574b43BfhaVTqhFzWICnTIFQf.jpg

Pobierz
@ponerLokej: możliwe że książka słabej treści. Te metro które zapodales z tego co pamiętam z gry też słabe było. Książkę teraz ciężko byłoby mi jakąkolwiek czytać. musiałby to być fantazy z jakimś realnym światem i logicznym zachowaniem bo raczej nic innego bym nie przeczytał. Poza tym to jest gotowa treść na którą nie ma masz wpływu i w rezultacie niczym nie różni się to od filmu także można uznać to za
  • Odpowiedz
Nadal nie wiemy czym dokładnie jest świadomość i jak ona działa. Troche to dziwne, że wszechświat tak połączył materie, że powstały istoty świadome istnienia jego samego. To tak jakby stworzyć symulacje, która wytworzy jakieś świadome istoty, które nie będą świadome, że istnieją w symulacji, ale będą świadome otaczającego je świata. To tak jakby ludzkość stworzyła świadomą sztuczną inteligencje, a do dziś nie wiemy czy będzie to do końca możliwe. Z resztą o
@gallanonimma: nie ma dowodów, że mamy własną świadomość, nie wiesz o czym teraz myślą inne istoty, co jeżeli twoje myśli to klon 1:1 miliarda innych istot w kosmosie, albo wylosowane w generatorze, albo po prostu rozbudowany algorytm ktory idzie po ścieżce i nie ma w tym niczego ponad "bożym planem"
  • Odpowiedz
@shesellsseashells: Często a najlepsze(najgorsze też), że jak już zaczniesz miewać te chwile wglądu to nie ma drogi powrotnej. U mnie to zaczeło się dawno temu i najłatwiej było się "wybudzić" podczas kąpieli czy innej automatycznej czynności np jak pisanie na klawiaturze długich zdań tak jak teraz. Jestem jakby świadkiem tego co moje ręce wykonują i umysł wymyśla. Nie muszę myśleć co robić, to się dzieje samo a ja "stoje z boku"
  • Odpowiedz
@Vian: to bądź świadom swej irytacji. Tego jakimi ścieżkami chodzi, jak się rodzi, jak faluje, jak wpływa na ciało, jak zanika.. Bo czemu nie? To chyba i tak wciąż lepsze niz dać się irytacji porwać i kolejny raz trącić energię i potem znowu żałować, że dało się porwać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirkonauci, czy ktokolwiek z Was doświadczył świadomości we śnie bez treści marzenia sennego - czegoś, co można przetłumaczyć jako lucid dreamless sleep (LDS)? Chodzi o stan, w którym ciało jest w stanie snu i występuje świadomość (tak, jak w świadomym śnie), jednak w przeciwieństwie do klasycznego świadomego snu, praktycznie nie ma tu treści (np. obiektów czy poczucia czasu i przestrzeni), poza absolutnym minimum. Krążą opinie, że to niesamowicie przyjemny stan.
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mirkonauci, czy ktokolwiek z Was do...

źródło: comment_1648936081BnzSvx64FsafoGgIeVIJAb.jpg

Pobierz
Jest taka teoria mówiąca że samoswiadomość ludzi to zjawisko całkiem nowe i zaczęło się wraz z końcem epoki brązu. Ludzie którzy zaczęli używać języka, rozwinęli swoje horyzonty myślowe nagle zaczęli doświadczać tego "głosu" w głowie który formułuje nasze myśli albo czyta tekst gdy czytamy w myślach. Ten "głos" to sposób w jaki prawa i lewa półkula komunikują się ze sobą. Nie istniał od zawsze tylko pojawił się na pewnym etapie rozwoju cywilizacji.
pasztetztrupa - Jest taka teoria mówiąca że samoswiadomość ludzi to zjawisko całkiem ...
Wydaje się, że aby identyfikować głos wewnętrzny jako zewnętrzny, to wcale samoświadomości nie potrzeba (no chyba, że redukujemy ją do odróżnienia siebie i świata). Wręcz mogłaby ona przeszkadzać, skoro polega ona na przypisaniu myśli samemu sobie.

I tu masz racje. Za początek prawdziwy swiadomosci chyba trzeba uznać moment w którym ogarnęli że to ich własne myśli. Niemniej według tej teorii był taki okres w którym część ludzi wiedziała o tym że to
  • Odpowiedz
Moje refleksje na temat książki "Gödel, Escher, Bach..." Douglasa Hofstadtera (jako nie-matematyk). Bardzo wiele napisano już o tej książce (dorobiła się nawet własnego subreddita). Ponieważ jednak ta wydana już ponad 40 lat temu fuga literacka jest mało znana w Polsce, chciałem podzielić się pewnymi (niekoniecznie trafnymi) spostrzeżeniami na jej temat.

Różne opinie krążą na jej temat i, jak mówi sam autor, często bywa opacznie rozumiana. Osobiście wydaje mi się, że pewne metaznaczenie,
K.....r - Moje refleksje na temat książki "Gödel, Escher, Bach..." Douglasa Hofstadte...

źródło: comment_16427102833JV9NL3AeyYtZjQrOidaob.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Czy istnieje jakikolwiek dobry, naturalistyczny (niereligijny) argument za tym, że subiektywne doświadczenie (świadomość) trwa nadal po śmierci? Jeśli tak, to dlaczego brak tego doświadczenia w bardzo głębokim śnie czy głębokim znieczuleniu ogólnym? #pytanie #swiadomosc #neurobiologia #kognitywistyka #mozg #filozofia #nauka

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61e7ffeaf7bdff000a92b389
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Czy istnieje jakikolwiek dobry, nat...

źródło: comment_16425976477UU0UNhAH30YIqsCi89fGf.jpg

Pobierz
@AnonimoweMirkoWyznania: nie znam, ale logicznie rzecz biorąc raczej jest odwrotnie, są przesłanki za tym, że nie trwa. jeżeli by trwała, to znaczy, że nie byłaby zależna od ciała fizycznego. a więc prawdopodobnie istniałaby przed twoimi narodzinami. a pamiętasz coś z czasów przed twoimi narodzinami? no właśnie. dla twojej świadomości, to co będzie po śmierci będzie najprawdopodobniej wyglądało tak samo jak to, co było przed narodzinami.
  • Odpowiedz
Pewnego dnia, gdy miałem 16 lub 17 lat, olśniło mnie, że świadomość jest pewnego typu mirażem. To musiał być bardzo szczególny rodzaj mirażu, ponieważ był to miraż, który postrzega sam siebie i sam nie wierzył, że jest jedynie mirażem, ale mimo wszystko - nadal nim był. To wyglądało tak, jakby to śliskie zjawisko nazywane świadomością podniosło samo siebie za własne sznurówki, tak jakby powstając z nicości, a poźniej znowu obracało się w
K.....r - Pewnego dnia, gdy miałem 16 lub 17 lat, olśniło mnie, że świadomość jest pe...

źródło: comment_16402549113nR3ju1CHVcKCIRiO6FmOH.jpg

Pobierz
@Kacper_Lepper: Nie wiem jak się nazywa to zjawisko przynajmniej pozornego odłączenia świadomości od ciała, ale miewam to czasem i jest strasznie dziwne. Świadomość potrafi sama zdać sobie sprawę, że w fizycznym ludzkim ciele jest tylko "gościem", tak jakby była czymś ponadmaterialnym. W takich momentach problem robotów od Lema, czy androidów u Dicka, którzy z niepokojem odkrywają, że są zaprogramowani, żeby wydawało im się, że są naprawdę ludźmi staje się niepotrzebnie wyniesiony
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Czy znacie jakieś silne argumenty za kontynuacją świadomości po śmierci? Szczególnie interesują mnie naukowe i logiczne argumenty, głównie te osadzone w naturalistycznym (świeckim) światopoglądzie, inne niż (moim zdaniem dość nierzetelne) doniesiania dotyczące near-death experiences, mogące być wynikiem hipoksji i zaburzeń biochemii mózgu. Jakie mogą być dobre powody. by wierzyć, że doświadczenie po śmierci jest inne niż nicość (brak subiektywnego doświadczenia), które występuje podczas głębokiego snu czy ogólnego znieczulenia?

#pytanie #nauka #
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Czy znacie jakieś silne argumenty z...

źródło: comment_1639860433hV5Aw6vZ7ccpC8NRQRwSql.jpg

Pobierz
Czemu tak trudno jest przyjąć wersję, w której po śmierci nie ma nic? Umierasz i kończy się twój byt. Umysł nie działa, więc nie myślisz. Nie ma żadnej duszy, która gdziekolwiek miała by iść. Po prostu. Umierasz, mózg przestaje działać i kończy się twój byt.
  • Odpowiedz
@karmelkowa: Sam się interesuję tymi tematami i lubię pogrzebać, ale opowieści Mateusza z NTV naprawdę dają sporo do myślenia. Oczywiście zostały już skasowane ale znalazłem cały cykl:
I część:
https://www.youtube.com/watch?v=eO-emayXXgQ
A tu reszta:
https://www.youtube.com/channel/UCkY1gIqg2V5EzAk4k-iLTTg/videos

Niestety nie pamiętam w której jest ten wątek, ale jak przesłuchasz całość to będziesz miał ogląd jak to wygląda i jakie argumenty przemawiają że coś w tym jest.
A jak Ci się spodoba to poszukam nagrań człowieka,
  • Odpowiedz
  • 37
Mam taką rozkminę... "Psychologia w szkole"

W zasadzie to czemu w naszej edukacji, może nie w gimnazjum, ale chociażby w szkole średniej albo na studiach nie było obowiązkowych zajęć związanych z psychologią? Przecież jest tyle gówno przedmiotów, które mniej się przydają w obecnym życiu.

Mam wrażenie, że dobrze poprowadzone zajęcia mogłyby naprawdę sporo dać każdemu z nas. W zasadzie głowa to podstawa do zdobycia jakiegoś celu/sukcesu, dodatkowo warto byłoby uświadamiać ludzi jak
@Yakooo: Psychologia jest zbyt indywidualna by uczyć więcej niż ogółu nieprzydatnych mrzonek. To co proponujesz czyli praca nad mentalnym nastawieniem jest mocno indywidualna, i nie pasuje do jednak uniwersalnego charakteru szkoły. Dla przykładu na mnie działa coaching. Motywacyjne wideo mnie napędzi do działania, lubie klub 555 i wyzwanie 90 dni (te na yt a nie płatne kursy). Ale inną osobę to tylko zdołuje. Każda próba wpajania mindsetu zwycięzcy w warunkach szkolnych
  • Odpowiedz
Elo, bez zbędnego pitu pitu: wszyscy są w stanie rozbijać chmury myślami - spróbujcie sobie w najlbliższym czasie i dajcie znać.

Instrukcja:

1. Szukacie na niebie chmury kłębiastej (takie najłatwiej, ale można każde),
2. W głowie mówicie sobie: 'Fajnie, żebyś zniknęła' (w zależności od stopnia #!$%@? danej osoby można też sobie pomyśleć rzeczy ze spektrum od 'chmurko prosze zniknij malutka słodziutka' do '#!$%@? z niebia ty kłębiasty #!$%@?' - nie ma znaczenia,
itterasshai - Elo, bez zbędnego pitu pitu: wszyscy są w stanie rozbijać chmury myślam...

źródło: comment_16360643138NZly1x9QKAjAIKXcgxEGs.jpg

Pobierz
Przystępnie napisany artykuł, w którym Daniel Dennett tłumaczy, co ma na myśli mówiąc, że "świadomość jest iluzją" i "qualia nie istnieją".

Why and How Does Consciousness Seem the Way it Seems?

Dennett wychodzi od podziału świadomości zaproponowanego przez Neda Blocka na świadomość fenomenalną (odczucia fenomenalne) i świadomość dostępu (myśli 2. rzędu nt. odczuć), który, jak uważa, jest podziałem błędnym, jednak dobrze oddaje sposób myślenia większości ludzi.

W podziale tym, jak uważa, pomieszane