Ostatnio życie mnie przerasta, w robocie dali mnie do działu gdzie nic nie ogarniam i planuję się zwolnić, dziewczyna mi się puściła po 7 latach związku (a chciałem jak debil klęknąć w przyszłym roku) i jeszcze brat lvl 24 ma podejrzenie raka, chociaż przez 2 lata mu lekarze mówili, że to wszystko na tle nerwowym, a tu we wtorek stwierdzono, że jednak to może być rak nerki i występują już przerzuty do
@BrakWolnegoLoginu: Szczerze współczuje. Sam miałem kiedyś podejrzenie nowotworu tarczycy i po biopsji czekałem na wynik około tygodnia. To był najtrudniejszy czas w całym moim życiu szczególnie że ten czas zbiegł się z bardzo trudnymi egzaminami w pracy. Na szczęście w moim przypadku cytując klasyka był to "minus". Dużo zdrowia dla Ciebie i twojego brata!
Co do panny z którą byłeś 7 lat to w luj ciężka sprawa. W robocie mam
  • Odpowiedz
Udało mi się w końcu zdać egzamin na #prawojazdy. Jestem 30+. Byłem autentycznie przekonany, że będę jednym z tych artystów, którzy podchodzą po osiem razy bez sukcesu, potem jadą do Łomży i też nie zdają i w końcu ktoś im mówi, że nie nadają się na kierowcę i żeby dali sobie spokój. Serio myślałem, że będę jednym z nich, a gdy już to usłyszę, to ugruntuje mnie to w przekonaniu o własnym zyebaństwie i nieudacznictwie.

Udało się jednak za trzecim podejściem. Egzaminator miał wiele zastrzeżeń co do mojej jazdy, ciągle mnie krytykował i czynił mnóstwo uwag, ale nie był przy tym bucem, a także ładnie pachniał. Wjechaliśmy na plac, wysłuchałem jego monologu i już byłem przekonany, że trzecia próba oblana, ale wyszedłem z samochodu bardzo zaskoczony, bo już myślałem, że wrócę z podkulonym ogonem.

Za każdym kolejnym podejściem byłem coraz bardziej zestresowany. Robiłem głupie błędy, których nie robiłem na jazdach. Przy obsłudze pojazdu miałem do pokazania płyn hamulcowy i światła przeciwmgłowe, że stresu powiedziałem, że „światła hamulcowe” są sprawne. Ale to i tak najmniejsza z głupot, które zrobiłem. Bardzo nie lubię w sobie tej cechy, tego łatwego popadania w #stres, bo wiem, że ludzie to czują i wykorzystują. Chociaż tutaj nie nerwy, a rozproszenie było największym
Tego oczekuje ode mnie społeczeństwo


@AlexBrown: nie prawda, społeczeństwo ma w głębokim poważaniu to czym i jak podróżujesz. Przez brak prawa jazdy przez niektórych ludzi będziesz postrzegany jako ten gorszy, ubodło cię i zrobiłeś prawko żeby nie mieć kompleksu.

Od tych z tagu pokazauto różnisz się tylko tym, że nawet jeśli ktoś tam leczy sobie kompleksy samochodem to i tak chociaż cieszy się z jego posiadania. A ty najwyraźniej zrobiłeś
  • Odpowiedz
  • 0
@majk_emigrant a ty zaś przeprowadziłeś psychoanalizę na podstawie dwóch komentarzy. Takich typów w internecie nie lubię najbardziej. Mało danych, dużo wniosków.
To, że będę postrzegany bez prawka jako gorszy rozumie się w ten sam sposób, że społeczeństwo tego ode mnie wymaga. Jedno wynika z drugiego.
  • Odpowiedz
Jutro pierwszy dzień w pracy dla zagranicznej firmy () stresik wjeżdża, ale niby nie ma czym, bo 3 miesiące okresu próbnego i wszystko wiadomo co po kolei. Nigdy wcześniej nie musiałem gadać na okrągło po ang.

Dajcie jakieś słowa otuchy ()

#pracait #pracbaza #stres #wpiszdupy
@nad__czlowiek: Wtf, pracuję tylko po angielsku i jest w firmie mnóstwo ludzi z Europy (na stanowiskach managerskich), którzy bardzo kaleczą, a każdy ma to w dupie, dopóki są w stanie przekazać informacje.

@Trochutak Będzie dobrze Miras. Tydzień minie i zaraz się przestaniesz stresować, bo ogarniesz, że po angielsku mówisz lepiej niż 90% firmy xD a za pół roku w ogóle będziesz miał to w dupie, plus bardzo sobie poprawisz
  • Odpowiedz
Kompletnie nie radzę sobie że stresem. Wystarczy chociaż lekko dla mnie stresująca sytuacja i już jest klapa. Najbardziej utwierdziło mnie w tym przekonaniu prawo jazdy, które próbuje zdać. Wystarczy że instruktor coś skrytykuje lub poinformuje mnie o błędzie i już jestem cały zestresowany, a przez stres zaczynam robić więcej błędów i zamyka się błędne koło spoerdolenia XDDD.

Niestety stres towarzysz mi nawet w prozaicznych codziennych sytuacjach. Zdarzyło się, że poszedłem gdzieś dorywczo do roboty i sam fakt że byłem rozliczany z jakości mojej pracy i że jakiś klient coś ode mnie chciał #!$%@? mnie psychicznie i niestety często to nie było irracjonalne, bo np. niestety kiedy latem pracowałem na targowisku na moim zadupiu to często mi się ceny #!$%@?ł i w stresie źle wydawałem resztę i szef odciąłi to z wypłaty i się na mnie #!$%@?ł ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Sytuację społeczne też nie należą do najprzyjemniejszy, niby zwykła rozmowa z rodziną czy jakimiś znajomymi nie sprawia mi problemu, ale chodzenie do lekarza czy do urzędu też nie jest
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam typowy problem XXI wieku -> chce się uczyć ale mózg nie funkcjonuje jak trzeba + od lat ogłupianie się #socialmedia + #alkohol + #porno = czy da się to naprawić?

Dodam że od zawsze miałem problem ze skupieniem, przyswajaniem informacji, prokrastynacją, itd (zawsze czułem się że jestem bardziej tępy od innych) ale miewałem jakieś momenty przebłysku jeszcze na studiach gdy trzeba było się intensywnie uczyć na sesje i gdy tak uczyłem się kilka dni pod rząd to później miałem flow przez jakiś czas i jakby większe skupienie i gotowość mózgu do przyswajania informacji. Jednak to pojedyncze przypadku i zawsze musiałem spędzać dłużej czasu nad czymś i nawet mam problemy z czytaniem #ksiazki (5 minut czytania i wysiadam, wzork lata gdzie indziej). Tak samo nie potrafię się skupić na pracy i zawsze przeglądam w międzyczasie inne rzeczy albo puszczam muzykę, przerywam i robię co innego, itd.

Nie ułatwia też fakt, że od lat alkoholizuje się w wolnym czasie (chyba z nudów) i przeglądam głupoty, karmie swój mózg papką z internetu, przeglądam wykop, youtube i co tam wleci jeszcze. Dodatkowo oglądanie porno latami. I tak teraz czuje się jak wrak albo 70-latek w ciele 30-latka jeśli chodzi o głowę i ogólnie niski % energii życiowej.
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam typowy problem XXI wieku -> chce się uczy...

źródło: im-601100

Pobierz
@mirko_anonim: Miałem podobnie, zacznij się zdrowiej odżywiać, czasami zrób sobie jakieś 12/16h bez jedzenia (np. odpuść kolację). Zacznij ćwiczyć regularnie (polecam bieganie - sam nienawidzę tego robić ale biegam już 2 lata średnio 2 do 3 razy w tygodniu), zostaw alkohol i porno i zacznij wychodzić. Mimo że mówią niby prost rzeczy to szczerze mogę powiedzieć że daje to w #!$%@?. Skupiaj się na pracy ile możesz potem jak już
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: dość mocno wpadłeś w problemy

proponowałbym urlop i zrobienie sobie 10 dni monk mode, tak na start

czyli 100% czyste jedzenie, zero używek, zero elektroniki, najlepiej siedzisz sobie sam w domu i medytujesz ile wlezie z przerwami
  • Odpowiedz
Czy ktoś z Was miał do czynienia z pogorszeniem pamięci i uwagi podczas występowania stresu przez np. 1-3 miesięcy? Mam ciężki okres w pracy i mam wrażenie, że moja pamięć i uwaga szorują po dnie, ponieważ nie sposób to wszystko ogarnąć i jakoś biorę wszystko do siebie. Potrafię zapomnieć o tym o czym mówiłem kilka sekund temu lub idąc do innego pokoju po co tam poszedłem. Zdarza mi się, że zadaję to
@xEm: miałem podobnie, najgorsze jest to że jak się rozpędzi pętla "spierdzielenia" to nie jest to łatwo zatrzymać. U mnie zaczeło się od pierdoły, chcialem kupić auto.
Potem jak wleciały shizy to masakra... musiałem zamknąć firmę i wrócić na etat (b2b vs etat, no ale strata finasowa jest), do tego terapia, leki.... i człówiek powoli dochodzi do siebie, ale wystarczy mały bodziec by wracało.

Też gorzej pracowałem, pamięć mam wrażenie
  • Odpowiedz
Czy ktoś z Was wie jak radzić sobie z ciężkim stresem w sposób farmakologiczny? Nigdy nie korzystałem z takich rzeczy, nigdy nie byłem u lekarza który mógłby mi przepisać coś (tylko wizyty u psychologa). Jestem na etapie, na którym wiem, że żadne medytacje i inne ćwiczenia nie dadzą rady i czuję, że potrzebuję pomocy farmakologicznej. Nie wiem czy ktoś z Was ma podobne doświadczenia, gdzie stres potrafi sparaliżować totalnie, a błache rzeczy,
@Abriam: Mi pomogło rąbanie siekierą o 5 rano bo złamało się drzewo i zablokowało wyjazd samochodu którym mieliśmy jechać do ślubu. Na samym ślubie już byłem mocno wyluzowany.
  • Odpowiedz
Mam prawko kat B od ok 15 lat, od ok 10 jezdze zawodowo, czy to mniejszym dostawczakiem, busem i jest ok ale oststnio miałem pierwszą jazdę na kat C i to była porażka według mnie. Ze stresu potrafiłem się pogubić przy najprostszych czynnosciach, dodam że mój instruktor jest wymagajacy i często chce żebym robił nawet najprostrzy manewr pod jego dyktando i nie mam o to do niego pretensji i może z czasem
  • 1
@sokal1337 musisz tylko wyczuć gabaryt i pójdzie jak splatka. Pierwszy raz jak wyjechałem autobusem na miasto to też zjeby dostawałem od instruktora a potem jak się wczułem dawał mi nowy autobus mana bo tym co sobie radzili dawał mana
  • Odpowiedz