Sąsiad mnie troszkę zalał, czy jak zgłoszę szkodę ze swojego ubezpieczenia jako poszkodowany to potrąca mi jakies zniżki etc… wszyscy mi mówią żeby sąsiad to ze swojego ubezpieczenia zglosil(jesli takowe ma), ale jakos nie chce mi się rozmawiać z ta patola i się prosić #ubezpieczenia #mieszkanie #sasiedzi
@Stempelson pozostaje kontakt z pracownikiem banku, który sprzedał Ci to ubezpieczenie i otrzymał z tego tytułu wynagrodzenie, a jak kupowałeś na własną rękę to infolinia banku (pośrednika), poradź się zanim zgłosisz szkodę do zakładu ubezpieczeń
  • Odpowiedz
Mirki, potrzebuję Waszej rady.
Moja mama w mieszkaniu wymienia elektrykę. Elektryk puści kable w podłodze, w związku z czym kuje tą podłogę jakimś dziwnym czymś. Teraz do mojej matki dzwoni sąsiadka z góry, że miała słoik z wodą na okapie (!) i od wibracji spadł jej na płytę indukcyjną. Czyja to wina? Po co jej był słoik z wodą na okapie?
Jeśli chodzi o blok, to prlowskie budownictwo, nie deweloperka. Elektryk mówił,
@Klozapina: Powiedz, że bez opinii rzeczoznawców nie jesteś w stanie odnieść się do zdarzenia. Potrzebna opinia rzeczoznawcy budowlanego który oceni wielkość wibracji, rzeczoznawca AGD który wypowie się w sprawie wytrzymałości płyty indukcyjnej. Oraz opinia biegłego psychiatry czy tej #!$%@? z góry czasem nie #!$%@?ło XD
  • Odpowiedz
Od 2 lat mam chyba jakąś #!$%@?ą sąsiadkę nad sobą, sam nie ogarniam co jej dolega:

- odkąd się wprowadziła w jej aucie brakuje powietrza w dwóch kołach, raz jej o tym powiedziałem to powiedziała, że wie. Od tego czasu minęło pół roku i wciąż nie dopompowała tych kół, chyba na zimowe też nie zmienia xD
- jej pralka wylała i nas zalała, powiedzieliśmy co się stało i od tego czasu nie
#anonimowemirkowyznania
Jak zalatwic sprawe z #!$%@? kaszojadem sasiada z gory? Wynajmuje fajne mieszkanie w spoko okolicy, w dobrej cenie. Haczyk jest taki, ze sasiad z gory ma w dupie jakiekolwiek normy spoleczne i prowadzi chyba hodowle koni. #!$%@? w moj sufit w akompaniamencie wrzaskow zaczyna sie juz o 7. Budzik juz tylko z przyzwyczajenia ustawiam. Na przemian wrzaski gowniarza, bieganie, skakanie, rzucanie przedmiotami, szuranie, trwa do 21. Bez przerwy. Moze z jedna
@AnonimoweMirkoWyznania:
Możesz pogadać z sąsiadem, ale sądząc po tym co robią jego bękarty raczej na niewiele się to zda, bo to prawdopodobnie człowiek bez jakiejkolwiek przyzwoitości. Teoretycznie możesz prowadzić z nim jakieś wojenki i dać mu ultimatum, że jak nie uspokoi kaszojadów to z Twoich głośników będzie leciał na pełną p**** np. Dj Łysy jak tylko będziesz wychodził do pracy. Ale generalnie pewnie będzie to walka z wiatrakami i najlepszym wyjściem
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

a) wezwać policję, mówiąc, że ciągle słyszysz krzyki dziecka i się martwisz, czy nie jest maltretowane
b) zgłosić to do administracji jako zakłócanie porządku (raczej nic nie da)
c) znaleźć nowe mieszkanie

A tak poza tym, to ja bym jednak na pierwszy ogień spróbowała zwyczajnej rozmowy. Żadnych tam anonimowych karteczek, itd., bo to nie ma sensu. Zawsze warto próbować załatwiać sprawę w sposób cywilizowany, a jeśli to nic nie da...
  • Odpowiedz
#sasiedzi #psy #bloki Takie moje swobodne rozmyślania. Mieszkam sobie w 10-cio piętrowym bloku, mamy dwie windy obok siebie i na parterze mieszka sobie taka umiarkowana patologia ( ale to akurat nie istotne) z pieskiem. Pies ma wymiary jamnika czyt. takie niezbyt duże niewiadomo-co. No i ten piesek ma tendencje do szczekania jak tylko wyczuje jakikolwiek zapach na klatce schodowej ( przy windach), oczywiście jeśli akurat ma na to ochotę ( a to
@kepak: takie rodziny są #!$%@?, mają satysfakcję jak ich rzecz zatruwa innym życie

ja mam nerwa jak mój pies zaszczeka 5 razy po 10 rano na dworze, bo od razu stres że sąsiedzi chcą spokoju
  • Odpowiedz
Nie wiem co robić dalej.

Mieszkam we #wroclaw już 3 lata i 3 razy się przeprowadzałem xD Nie mam siły na kolejną przeprowadzkę a i tak pewnie kolejne mieszkanie będzie pod jakimś względem #!$%@?. Jak nie grzyb to problemy z właścicielem. A najgorsze są te #rodzinki, których #dzieci biegają jak po kokainie całe dnie. Nie da się do nich trafić. Całe życie mieszkałem w domu rodzinnym i może ciężko mi się
Życie w bloku to życie jak w chlewie obsranym gównem.
Właściwie to jest wynajmowanie pokoju w większym domu.
Przeprowadzę się do akademika, hołota podobna a będę płacił połowę.

Ciągłe walenie drzwiami na klatce, wycie psów, puszczanie muzyki w nocy, darcie mordy dzieci.
Jeszcze dziś przeczytałem raport, że ponad połowa Polaków mieszka w domu.
Pytam się #!$%@? kto, skoro w mojej okolicy, trójmieście 100 metrowe kurniki kosztują ponad bańkę.
Lepiej chyba sobie strzelić
Moi sasiedzi nie potrafia uzywac klamki do drzwi, napier...ja jak w tramwaju, po wejsciu do mieszkania nadal ich musze sluchac bo dudnia girami o podloge. Ciesze sie, ze mieszkam obok nich a nie pod nimi ale bez kitu, dramat. Sasiadko, jezeli to czytasz - daj zyc. To nie impreza do 4 w nocy ale nie mieszkasz tu sama. #sasiedzi #halas #zalesie
  • Odpowiedz
@Vegeta696: Nie, to nie jest urok życia w bloku tylko debilizm właścicieli psów. Reszty wypowiedzi nie rozumiem. Teraz standardowo psiarze przywalą się do dzieci, muzyki, remontów, samochodów, ogólnie wszystkiego i że tak ma być. xD
  • Odpowiedz
  • 1
Wiesz... Możesz otworzyć okno i wywietrzyć. Rozszczelnić też możesz jeśli chcesz stały dopływ chłodu. A tak poza tym to problem I świata.
  • Odpowiedz
Apropo tego wpisu:

https://www.wykop.pl/wpis/56432769/jakis-sposob-na-sasiada-co-robi-remont-lub-na-wyci/

Podczas kwarantanny było u mnie w bloku kilkanaście remontów - wszyscy robili je parę miesięcy i każdy z nich się już zakończył oprócz typa z wpisu sprzed 6 miesięcy. Wtedy akurat moje dzieci miały nauczanie zdalne i gościu kuł za ścianą.

Sam remont zaczął jakoś w styczniu i robi go 10 miesiąc. Jako, że pracuję w domu niekiedy w nocy to jak zaczyna od rana to mnie budzi
@kyniu: niestety tego rodzaju psychopaci są bezkarni pod kątem prawnym, więc musisz działać tradycyjnymi metodami. kolega np. zaklejal zamek kropelką, odłączal prąd, wodę etc. oczywiscie to wszystko nielegalne, więc nie polecam

  • Odpowiedz
@czifi: @ptasiek2: uwielbiam takich geniuszy xD ktos swiadomie i zlosliwie uprzykrza mi zycie, to pojde mu pomoc XD

tak, po odpowiedniej dozie uprzykrzania przerwie. u kolegi takie #!$%@? odpuszczały po 3-4 wymianie zamka. niestety do takich nie dociera marchewka, tylko kij.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Jest poniedziałek, chciałem sobie strzelić drzemkę a jakiś gunwniak od 40 minut biega mi nad głową w jedną i drugą stronę jak naćpany. Żeby tylko biegał, ale to brzmi jakby specjalnie walił nogami najmocniej jak się da. Jakby mnie w tej chwili dopuścili do wszystkich dzieci na świecie...
Jak to było z tym garnkiem przy suficie? To działa?

#pytanie #sasiedzi ##!$%@?