Mam umiarkowane szczęście wynajmować mieszkanie w jednej z wielu wrocławskich wielkich płyt. Ostatnimi czasy chyba zmarło się jednemu ze starszych lokatorów i młodzi po przejęciu mieszkania zaczęli od generalnego remontu. Ciągnie się to już dobrych kilka miesięcy, bardzo nieregularnie i ogólnie mam wywalone na odgłosy, które niosą się w środku dnia - w końcu kiedyś trzeba ten remont zrobić i nie rzucam nikomu kłód pod nogi. Największym problemem są jednak weekendy, lokatorzy
Sąsiadka z bliźniaka siedzi w chacie na bezrobociu i co dwa dni odkurza całą chatę odkurzaczem centralnym przez pół dnia.
Ale serio przez pół dnia, łącznie z oknami (!). Włączy na 10 minut o 12, potem godzina przerwy i na 20 minut o 13.30 i tak dalej aż do 16-17.
I co chwilę to włącza i wyłącza.
Hałas to robi taki, że na łeb idzie dostać, jak startujący samolot prawie, niesie się
Mam sąsiadów - parę, z czego dziewczyna mieszkała tam wcześniej, chłopak się "doprowadził". Od jakiś trzech dni kłócą się bez przerwy z otwartym balkonem. Gość ma donośny głos, więc wszystko słychać.
Mimo wszystko zaczęłam słuchać co takiego jest tematem tych sprzeczek. Złapać za głowe się można co tam się odjaniepawłuje. Przykłady z dzisiaj:

Od godziny 9 do około 11 była kłótnia dotycząca dziewczyny na snapie chłopaka. M ( tak ją nazwijmy) była