✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem z dziewczyna 10lat, jest ogolnie zajebiscie, dogadujemy sie super, mamy jakies swoje „zycia”, jest wrecz idealnie i zastanawiam sie czy to, ze lubimy ze soba spedzac 24/7 jest zdrowe? mamy oboje malo znajomych, jak wychodzimy to razem, nie lubimy tlumow, ani jakis imprez, gotujemy w domu xD właściwie moj wpis to rozmkiny innych osob niz moje, bo nam jest dobrze, ale np. Moi znajomi twierdza, ze lepiej
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy powinienem wybaczyć rodzicom?

Od młodości piłka nożna nie była dla mnie tylko hobby, ale potencjalną ścieżką kariery. Trenując od czwartego roku życia i zarabiając na tym od piętnastego, miałem wszelkie powody, by wierzyć w swoje zawodowe perspektywy. Jednak moje życie niespodziewanie się zmieniło, gdy moi rodzice zdecydowali się przeprowadzić z miasta do wiejskiej wioski. Ta zmiana była nagła, a jej wpływ na moje życie głęboki.

W tej małej
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy ze mną jest coś nie tak? Czy jestem zbyt miękki, mało asertywny, zbyt wrażliwy?

Mam mały konflikt z dziewczyną na sferze życiowej i ogólnie podejścia do ludzi. Ostatnio pokazałem jej klip jakiegoś niemieckiego siłacza który spełnił obietnice swojej zmarłej już żony zdobywając złoty medal. Oglądając ten filmik uroniłem lekko lze, bo według mnie to wspaniały przykład wytrwałości i jakiegoś wyższego celu, nawet mimo że go nie znam to podziwiam i szanuję.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@eskejper: kobiety często nie rozumieją zagadnień honorowych, albo oddania się szczytnej sprawie. Dla nich taki samobój w celu ratowania swoich kompanów, jaki wykonał ten Ukrainiec w pierwszych dniach wojny to głupota, bo przecież mógł uciekać a żona pewnie teraz w domu smutna ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

trochę czasu temu pytałem o niego, czy nie nie zarywa do niej lub coś, ale odpowiedziano mi, że nic z tego


@Patrox: XD. Mam wrzucać znany utwór Budki Suflera? Byłeś opcją zapasową. Mam już chłopie trochę lat na karku, nowe związki mnie już nie bawią bo babskie postępowanie jest tak nikczemne, że nawet nie mam czasu się w to bawić. Odpuść i zobaczymy co się stanie.
I pamiętaj jedno i
  • Odpowiedz
@Patrox baby teraz takie są, nie dogodzisz. Zostawienie skarpetek na dywanie może być powodem rozstania w dzisiejszych czasach.

Wszystko tylko przestań przepraszać, że żyjesz. Miej trochę rigczu. Może za szybko poszło więc trochę odpuść. Jak się kogoś chce to trzeba być gotowym tę osobę stracić.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Świat #zwiazki chyba nie dla mnie, a ostatnio przeżyłem bardzo bolesne zderzenie z rzeczywistością i mam kilka refleksji. Zacznijmy od tego, że nigdy nie czułem potrzeby bycia w związku. Miałem jakąś swoją nastoletnią miłość, ale potem przez wiele lat nie spotkałem nikogo, ani nawet nie szukałem i nie było mi przykro z tego powodu. Zajmowałem się rozwojem i w sumie nawet dobrze się stało, bo nie
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bo prawie każda randka udana, a pomimo kilkudziesięciu żadna z nich nie doprowadziła do związku. No to sorry, odechciewa mi się randkować, jeśli nawet tak udane nie są gwarancją sukcesu.


@mirko_anonim: Może tylko z Twojej perspektywy te randki są udane? Może Ciebie cieszy jakikolwiek kontakt i dlatego myślisz, że są udane?
  • Odpowiedz
Jednym z gorszych uczuć w życiu jest gdy ktoś Ciebie bardzo kocha, poświecą się, jest samotny/samotna i ma w dużej mierze tylko Ciebie, tylko na Tobie może polegać, jesteś opiekunem/opiekunką tej osoby, ale z kolei u Ciebie uczucie już się wypaliło i pozostało tylko przywiązanie. Dobrze wiesz i masz przeczucie że kiedyś może się ta relacja skończyć. Ty sobie jakoś poradzisz ale druga osoba będzie miała z tym poważne problemy. Mimo to
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@eskejper: jeżeli widzisz że osoba sobie nie poradzi (ale właściwie jak? rzuci się na sznur? przestanie pracować i się myć?) to znaczy że to nie jest normalna miłość tylko jakiś związek patologiczny, tym prędzej powinieneś się z tego wyplątać
  • Odpowiedz
@eskejper co to znaczy że ktoś sobie nie poradzi bez Ciebie? W sensie finansowym czy emocjonalnym? Jeśli finansowym to trzeba tą osobę aktywizować zawodowo bo każdy człowiek powinien umieć się utrzymać choćby na tyle by mieć co jeść. Jeśli w sensie emocjonalnym to wtedy ten związek jest mocno patologiczny. Każdy człowiek przy rozstaniu cierpi ale jeśli to cierpienie jest tak duże że ten człowiek sobie nie radzi z życiem to raczej
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: wiesz, mam taki nieszablonowy pomysł, zupełnie zwariowany i odklejony od rzeczywistości. To może być kuriozalne i brutalne. Może ci się nie spodobać.
Proponuję żebyś z nim... porozmawiała. Szczerze, bez spiny.
A tak serio, przeszliście ze stanu zakochania (motyli w brzuchu) do etapu kochania (poważności w związku - ale nie znaczy, że nudy). Od Was zależy czy i jak będziecie pielęgnować związek i czy ogień będzie między Wami.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim myśle ze odczuwasz teraz samotnosc bo nie przerobiles sobie tez jeszcze utraty ważnej dla ciebie osoby.
A wtedy poczucie samotności jest spotęgowane jeśli nie ma zaplecza społecznego większego.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Pytanie do różowych. Czy dla was facet który ma trochę skopane stosunki rodzinne, nie ma za bardzo kontaktu z braćmi i siostra, mieszka od rodziny daleko, ojca nie ma bo zmarl a wcześniej pil i tylko z matka utrzymuje jakis sensowny kontakt to jak red flag?

Mam 30 lat, ułożone zycie, własne spłacone mieszkanie, stabilna prace/działalność, hobby, kilku bliskich znajomych, pasje. Niedawno zerwałem 3 letni związek i naszła
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: nie musisz mówić że stary pił, nie żyje i tyle
moim zdaniem jak jesteś ogarnięty "tu i teraz" to jest duży plus, może nawet to że jesteś niezależny od zdania rodziców to jest pozytyw
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Ehh święta i ja teraz sam po kilkuletnim związku.
Zaczynajac od początku na starcie naprawdę mi zależało, ale potem z czasem coraz mniej się starałem. Pochłonąłem się w wir pracy, nie czułem tego co wcześniej ale mimo to ciągnąłem to dalej, lecz nie dawałem jej poczucia bezpieczeństwa, nie planowałem wspólnego życia z nią i to był chyba właśnie ten gwóźdź do trumny.
Plus dodatkowo miałem kilka poważnych incydentów, wtedy dostalem
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach