Nie wyobrażam sobie pójść w tym roku na imprezę sylwestrową. W moim odczuciu, z typowych aktywności nie byłoby dla mnie nic mniej zabawnego i mniej odprężającego niż jakieś przebieranie się, picie alko, tańczenie, bycie w hałasie i wrzaskach.
Byłem wiele razy na różnych imprezach, domówkach - kiedyś sam zorganizowałem sporą imprezę u siebie dla znajomych. Teraz nie mam na to kompletnie siły i ochoty. Nie dlatego, że uważam to za głupie, tylko
Byłem wiele razy na różnych imprezach, domówkach - kiedyś sam zorganizowałem sporą imprezę u siebie dla znajomych. Teraz nie mam na to kompletnie siły i ochoty. Nie dlatego, że uważam to za głupie, tylko

@Ziom166: Nie jest i ja nie pije w ogóle oprócz jednego szota na własnym weselu XD ale nie oszukujemy się, większość imprez i środowisk raczej traktuje alko jak coś domyślnego, więc chcąc się bawić blisko z nimi alko jest dość dobrym spoiwem
@DosKapp4: mam tak samo, z tą różnicą, że nigdy nie lubiłem imprez.
Pojechałem dziś do "Sali bankietowej" - organizowałem chrzciny dziecka i musialem zapłacić za imprezę.
Stoję w kolejce ja i jeden facet. Jak się okazało organizował on ślub w zeszłym tygodniu i dziś musiał zrobić jakąś dopłatę.
Łącznie 22k. Babka wyszła wraca i mówi, że super impreza więc zapytałem z czystej ciekawości jak teraz z ślubami a babka, że nie jest tak źle tylko koszty sporo większe.
Ty