Witam wszystkich na #wojnawkolorze następcy tagu #iiwojnaswiatowawkolorze.

''Cisza w telefonach! Pamiętajcie, że także w Anglii na każdego mężczyznę czeka jego matka!''

Słowa te wypowiedział 24 maja 1941 roku komandor Helmuth Brinkmann, dowódca krążownika ciężkiego ''Prinz Eugen'' na tzw. Drodze Duńskiej, gdy brytyjski krążownik liniowy HMS ''Hood'' wyleciał w powietrze po trafieniu salwą z pancernika ''Bismarck''. W centrali ''Prinz Eugena'' wybuchła nieopisana radość i wiwaty, przerwane ostrym rozkazem komandora.
IIWSwKolorze1939-45 - Witam wszystkich na #wojnawkolorze następcy tagu #iiwojnaswiato...

źródło: Bez nazwy

Pobierz
W końcu spotkałem się z matką i jej wygarnąłem to, co mi głównie leżało na sercu. Od ostatnich dobrych 2 lat kilka razy w tygodniu prowadziłem z nią w swojej w głowie kłótnie i co chwila wygarniałem jej rzeczy, za które mam jej za złe. Tak mi to cały czas ciążyło, że postanowiłem w końcu jej to powiedzieć prosto w twarz. Oczywiście zachowałem przy tym mimo wszystko kulturę, nie podnosiłem głosu, mówiłem spokojnie. Szedłem tam z nastawieniem, że mnie nie przeprosi, że się nie zmieni - bo nie taki był zamiar. Zamiar był tylko i wyłącznie taki, żeby samego siebie odciążyć od gówna, którego mi nasypała kiedyś do głowy. Potraktowałem to jako wiosenne porządki.

W sumie było tak jak się spodziewałem: żadnego "przepraszam", uciekanie w poboczne tematy itd. Niby człowiek wiedzioł, ale jednak się coś tam łudził. Ale może to i lepiej, bo dzięki temu nie muszę być do niej przywiązany. Ten brak empatii, przeprosin, zrozumienia pozwoli mi zachować obecnie trzymany dystans.

W sumie to chyba nie czuję się ani lepiej, ani gorzej. W pewnym momencie poczułem, że może za dużo na raz wygarniam. Teraz trochę gryzie mnie sumienie, że nie podziękowałem jej mimo wszystko też za te lepsze chwile, bo to nie jest tak, że było jakoś mega tragicznie w moim dzieciństwie. Chciałbym spotkać się z nią jeszcze na dzień matki i to "zbalansować", dziękując za te pozytywne aspekty, ale trochę się boję, że dam jej tylko wymówkę do próby odnowienia kontaktu, albo że uzna, że w sumie to ona nic złego nie zrobiła, skoro jej teraz będę dziękował.

Wszystko
Dużo razy brałem pod uwagę to, na ile to jest "obiektywna" krytyka, a na ile zwykła roszczeniowość mnie jako płatka śniegu.


@telegazeciarz: Nawet nie chodzi mi o płatka śniegu, nawet bez tej części to co napisałem może mieć rację bytu.

Oczywiście do dziś ten argument jest jej główną linią obrony, który magicznie usprawiedliwia jej najgorsze czyny, które zresztą nadal powtarza. Rozumiem, że sama nie miała kolorowo, ale chyba właśnie to
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim

Pytam się tutaj bo na prawdę nie wiem co mam robić, czyje się bezsilny i martwię się, że wpadnie w jakieś niebezpieczne terytoria. Na szybko wspomnę, przynajmniej do tej pory wszyscy w rodzinie byliśmy ateistami/agnostykami.

Historia w skrócie wygląda tak, że mąż niedawno ją porzucił, po ~30 latach małżeństwa. Jak się okazuje, ma on zaburzenie narcystyczne, co było potęrznym ciosem dla całej rodziny, dla niewtajemniczonych polecam poczytać na ten temat.

Na
@mirko_anonim: niestety twoja mama wpada we wspolczesne sekciarstwo. sa jednostki niezwykle na to podatne niestety. moja ex taka byla, informacje o swiecie czerpala z tiktoka, tym wiecej ich ogladala tym wiecej aplikacja jej polecala. w ten sposob tworza sie niebezpieczne banki.

moze byc to jedynie faza fascynacji nowego typu tresciami, kazdy przez cos takiego przechodzi. radze jednak obserwowac i podsylac informacje, ktore rownowazyly by ten chaos.
  • Odpowiedz
Nie gadam już trochę z (pato) matką. Napisałem do niej długą wiadomość, gdzie jej sporo wygarniam, ale boję się wysłać. Chyba za duży ładunek tekstu jak na raz, zwłaszcza po takiej przerwie niegadania. Z drugiej strony, dawkowanie przekazu zaburza kontekst, no i lepiej mi się pisało to wszystko tak za jednym zamachem.

Nie wiem, czy to wysyłać, nigdy nie pisałem do niej poważnych smsów o życiu. Co najwyżej "klucze leżą na komodzie", gdy z nią jeszcze mieszkałem. Może zostawię ten tekst na telefonie, spotkam się z nią w cztery oczy i wtedy jej to przeczytam? Ale z kolei czytanie suchego tekstu w inny dzień, tekstu który pisało się właśnie pod wpływem emocji, też chyba jest bez sensu.

#!$%@?, nie wiem. Sztucznie stworzony problem, jak zwykle. Przecież do niej to i tak nic nie przemówi. I tak będzie dalej taka sama.

Mam
@Kopyto96 kobiety po 18 roku życia zmieniają się dopiero po ciąży. Dojrzewają do rezygnacji z części swego na rzecz małego człowieka. Dziecku kiedy się zesra nie powiesz że je zostawiasz i idziesz do domu tylko pokornie babrzesz się w jego gównie. I nie możesz mu kazać się domyślać. Kto tego nie pojmuje pieprzy potem o jakimś wyniszczeniu.
  • Odpowiedz
#kawiaq #matka

Jak komuś się nudzi, to matula ulubionego zjebostreamera kawiaqa jest na filmie kanału Podróże Tu i Tam.
Nie namawiam, ale gdyby tak rajdzik...

Przypomnę, wysranie tego #!$%@? to nie jej jedyny zarzut, w uwadze TVN jest materiał o tym, że sprzedaje chore psy i prowadzi pseudohodowle. WIęc wniosek nasuwa się taki, że ta cudowna osóbka sobie mocy dupe w wodach w malezji za hajs zarobiony na oszukiwaniu ludzi XD
Czy są jakieś badania które potwierdzają bądź też zaprzeczają stwierdzeniu że palenie w ciąży prowadzi do autyzmu?

Moja matka paliła w ciąży ze mną. Można powiedzieć, że wyszedłem ok, chociaż zawsze byłem ten "inny" bez kolegów. W końcu jak mówi i się uczy to nie ma problemu c'nie? Nauka liczb przychodziła mi łatwo, ale kontakt z rówieśnikami tragicznie. W tym roku skończyłem nawet magistra na politechnice, ale z relacjami słabo. Gdybym miał sam siebie diagnozować powiedziałbym że Asperger, czyli lekkie spektrum autyzmu.

Sytuacja powtórzyła się z moją siostrą, ona już jednak nie mówi, a raczej bełkocze. Ma w miarę jeszcze funkcjonujący #autyzm , ale prawdopodobnie nigdy nie będzie pracować, żyć sama, nie będzie wstanie zrobić zakupów itd.

Szczerze
  • 1
@moll: ja nie mam stwierdzonego, siostra ma. Tutaj moje obawy czy sam mam lekkie spektrum tylko nie stwierdzone.

I czy na przykład mogę bezpiecznie w przyszłości mieć dzieci, czy powinieniem nie wiem, zrobić sobie wazektomię.
  • Odpowiedz
#matka #patologia

Jezu jaki mam zal do losu, ze tak pusta kobieta mnie urodziła. To coś dawało tylko jeść i pic. Interesowało sie tylko patusem pijakiem braciszkiem. A mna co szkoła , życie... Do tego cos tam robiła z tym braciszkiem pato w łóżku.
Zero pomyślunku. Tworzenia rodziny. Rzygać sie chce.
  • Odpowiedz