@luxkms78: Tak, gdzieś koło 25-30 roku życia większość ludzi odkrywa, że to dotyczy nie tylko korpo, ale w zasadzie każdej pracy umysłowej. Bardziej spostrzegawczy zauważają to już na studiach, gdy okazuje się, że bycie profesorem nie wyklucza bycia debilem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ogółem ludzie inteligentni, ogarnięci i pracowici istnieją, ale stanowią mniejszość i trzeba po prostu szczęścia by na nich trafić.
  • Odpowiedz
Dziś poraz enty pod blokiem zaparkowały mi #korposzczury. I był to taki klasyk , że czuje się jakbym żyła w matrix. Owe #korpo posiada swój parking podziemny, ale płatny dla pracowników. Więc koproludki mi się notorycznie #!$%@? pod blok w miejsca dla mieszkańców. Dziś wychodzę z psem i widzę Julkę lvl +/- 30 wyszykowana jak szczur na otwarcie kanału, na koturnach 5 cm, z oczywiście że Louis
@Mezomorfix: Generalnie jest obecnie problem ze znalezieniem ludzi do pracy. Oczywiście zależy też w jakiej branży, ale w ogólnym ujęciu, szczególnie południową, centralna i zachodnia Polsks ma spore braki w chętnych do pracy ludziach. Poza tym rekrutacja w szkołach czy uczelniach to szansa na tańszego pracownika niż taki którego trzeba "przekupić" do przejścia z innej firmy.
  • Odpowiedz
@Mezomorfix: b4 to masówka, która dziwnym trafem ma miano prestiżowej xD do tego przemiał jest duży. Do tych faktycznie prestiżowych firm, to ludzie przychodzą sami i tyle o nich nie trzeba słuchać.
  • Odpowiedz
@fastnbulbous:
Przecież przez pierwsze 2 tygodnie to ty nie będziesz mieć komputera i/lub dostępów do systemów. Będzie za to sporo szkoleń i różnego haerowego #!$%@?. Nikt ci nie da nic naprawdę odpowiedzialnego do roboty bez wdrożenia żebyś syfu nie narobił.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#!$%@?, dopiero uczę się #korposwiat, ale chyba nigdy się nie nauczę.
Pracujemy zdalnie, czasem ktoś przyjeżdża do biura, ale jesteśmy rozsiani po całej Polsce, więc niektórzy nigdy tam się nie pojawiają. Ale do rzeczy.
Zaczynamy w różnych godzinach i takim "meldunkiem" jest przywitanie się lub pożegnanie na czacie, wtedy wszyscy wiedzą, że jesteś dostępny.
No i mamy gościa, który w ciągu dnia robi niewiele, co widać po efektach przez pierwszych kilka godzin, a potem dopiero siada do swoich zdań. Regularnie "zegna się" z dwie - trzy godziny po czasie, dorzucając jakieś teksty typu "hehe no już osiem godzin minęło to spadam".
Wy korposzczurki serio macie takie parcie na pokazanie "panie team leaderze, ja tu jestem i robię nawet nadgodziny za darmo!"? Śmiechu warte. A to niby są ci światli, wykształceni, z dużych miast. W fabryce garnków Janusze się kłócą o pieniądz za każdą nadgodzinę,a w wielkich korpo "proszę mnie zauważyć, ja za darmo tu dla Pana
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
#!$%@?, dopiero uczę się #korposwia...

źródło: comment_1653398721rSWDsCRVHC21kntYqSKpLl.jpg

Pobierz
#anonimowemirkowyznania
Mireczki i Mirunie!

Potrzebuję pomocy. Mam problem w pracy i nie wiem już co robić. Pracuję z toksyczną babą, która ubzdurała sobie niewiadomo co w swojej małej główce i na każdym kroku jest złośliwa. Informuję ją o wszystkich zmianach, jakiś dodatkowych pierdołach związanych z pracą, które totalnie nie mają znaczenia, ale ona musi o tych drobnostkach wiedzieć. Jednocześnie ma ból dupki, bo rozmowy prywatne między mną a innymi pracownikiami trzymam dla siebie (wtf). Na każdym spotkaniu, gdzie jestemy we dwoje + kierownik, stara się mnie podkopać, kłamiąc, że o niczym jej nie mówię/piszę. Żeby nie było, za każdym razem z nią omawiam zmiany i wysyłam na maila informację, żeby mieć podkładkę, że to zrobiłem. Do tego biorę jej zdanie pod uwagę i jest włączona w każde podejmowanie decyzji (mimo, iż z kwestii IT wie tylko jak włączyć kompa).

Niby wszystko jest ok, no nie? Mam dowody, że była poinformowana itp, więc gdzie problem? A no tutaj, że ona ma tendencje do załatwiania wszystkiego na gębę i mogę się nawet, za przeproszeniem, posrać z prośby i tak mi tego nie wyśle. W #!$%@? rzeczy ukryła, które z czasem wyszły na jaw, ale ponownie. Trening był "na gębę" i nijak mogę udowodnić, że mnie okłamała. Gdy ją skonfrontowałem, to jak zacięta płyta powtarzała "słowo przeciwko słowu, jak to udowodnisz?" i przechodziła do ataku, bo wedlug niej, nie miałem prawa nikogo innego się zapytać w jakiejś kwestii, tylko jej XD
@AnonimoweMirkoWyznania: Czas na nowa prace, skoro pracujesz w IT to nie powinno być problemu ze zmiana pracy nawet w obecnych warunkach, to po co sie wysilać i udowadniać coś na sile? Siedź, miej ich w dupie i szukaj czegoś nowego i tyle.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: nie masz nic ważnego w życiu, co spowodowałoby przesunięcie pracy na drugie miejsce w hierarchii? Praca jest instrumentem do zarabiania pieniędzy i rozwoju a nie życiem samym w sobie. Nie jestem psychologiem, przeszedłem przez takie osoby w swoim życiu i wiem, że one albo kiedyś znikną albo są pomocne (!!!) przy pracy nad sobą i określeniem własnych priorytetów.

Po kilkunastu latach pracy nie rozumiem, jak można dać się stłamsić
  • Odpowiedz
Już nie mogę doczekać się 14 lutego, Walentynek. Zrobię zamówienie na wielki bukiet kwiatów, pewnie róż, albo może tak tulipanów, tak ze 20, albo nie ze 30 żeby wszystkim opadły kopary! Zresztą to jest raz na rok to i 50, żeby było widać że był gest!

Następnie poczta kwiatowa dostarczy ten bukiet prosto do biura... do mojego biura.
Wyobraźcie sobie miny tych wszystkich zadufanych w sobie korpokaryn pewnych swojej zajebistości. Jakiś koleś dostał taaaaki wielki bukiet kwiatów. A one NIE.
Może koleś jest gejem, może nie jest, ale kurłaaaa ja nie dostałam. Ja księżniczka, inna niż wszystkie! Jak tak może być, Krysiu widziałaś? Mój Sebek MNIE NIE PRZYSŁAŁ, twój monsz Janusz to wiadomo (he he), a tu nawet jakiś koleś dostał?? To jest niemożebne!!!

Żeby
Ludzie z mojej #pracbaza to szablonowe przykłady człowieka #!$%@? (fabryka mebli, dział techniczno projektowy tak btw). Od tygodnia mamy nową pracownice. Pracownica ma na imię Wera i była z kilkoma z nas w jednej klasie w gimnazjum, od tamtej pory nic się nie zmieniła dalej nas uważa za podludzi bo ona wszystkie szkoły miała na średnią 6.0 i wgl wyżej sra niż dupe ma bo jej tata to dyrektor banku
Dziś pod koniec #pracbaza, właściwie już podczas nadgodziny, byłam wykończona, ale szczery, serdeczny uśmiech wdzięczności szczęśliwej klientki sprawił, że poczułam się, jakbym była lekarką-położniczką, która wręcza matce zdrowe dziecko po porodzie. ʕʔ Dla takich chwil warto pracować. []Takich chwil #korposzczury nie znajo. ¯\_(ツ)_/¯

#fitness #dietetyka
NickLogin - Dziś pod koniec #pracbaza, właściwie już podczas nadgodziny, byłam wykońc...

źródło: comment_0K5sxuYKupC6tyNCbgBvvjBS4D4EJW5M.jpg

Pobierz
Jedną z rzeczy która mnie brzydzi jest oszukiwanie starszych ludzi. No i spotkałem się z takim combo że sam nie wiem co o tym myśleć. Pracuję w sklepie z elektroniką we #wroclaw i mieliśmy tu taką starszą panią. Kupiła jakiś drobiazg ale z nią pogadaliśmy i jeszcze dzień później wróciła coś zapytać no i z czekoladą przyszła z wdzięczności że jej pomogliśmy. Ale to co się stało wczoraj przeszło moje
@jono: a mnie dziwi, że ludzie na starość głupieją. Zachowują się jak dzieci. Zamiast podejść do technologi i się jej nauczyć (tak nie potrzeba kursów szkoleń itp. małe dzieci same obsługują tablety bez nauki) to wolą iść w zaparte, że to nie dla nich, oni się nie znają i koniec.
  • Odpowiedz