Wiele osób mnie skrytykuje ale ja podziwiam takie osoby jak Józef Stalin. Nie dlatego że przekonują mnie jego produkty, usługi czy przemówienia. Takie osoby według mnie jak on tworzą otaczającą nas rzeczywistość. Zawiodłem się w swoim życiu na wszystkim. Na religii, na ideologiach, na korporacjach, na państwie, na innych ludziach. Zawsze gdy myślałem że odnalazłem jakąś wartość i sens w czymś to życie mnie brutalnie weryfikowało. Jestem tylko zwykłym pseudointelektualistą bez realnego
Al-3_x - Wiele osób mnie skrytykuje ale ja podziwiam takie osoby jak Józef Stalin. Ni...

źródło: comment_1673374232W2ESoMjjapZzzLizO7oGYy.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Wiele osób mnie skrytykuje ale ja szanuje takie osoby jak Elon Musk, Jeff Bezos czy Andrew Tate. Nie dlatego że przekonują mnie ich produkty, usługi czy przemówienia. Takie osoby według mnie wyszły częściowo z matrixa (bo całkowicie się nie da). Zawiodłem się w swoim życiu na wszystkim. Na religii, na kobietach, na korporacjach, na państwie, na innych ludziach. Zawsze gdy myślałem że odnalazłem jakąś wartość i sens w czymś to życie mnie brutalnie weryfikowało. Jestem tylko zwykłym szarakiem który ma pracować grzecznie aż do emerytury (o ile będzie) i wydawać kasę na produkty których nie potrzebuje. Stawać się lepszą wersją siebie po to żeby żadna kobieta nie doceniła. Pracować ciężej po to żeby mój pracodawca miał większy zysk niż ja. Mogę tak wymieniać dalej ale.. TE osoby, im bardziej dają w palnik, im bardziej przeginają i robią co chcą tym bardziej mi imponują. Oszukały system, mają wyrąbane na wszystko i wszystkich. Chcesz kupić twittera? kupujesz. Nie podoba ci się firma obok? Możesz ich wykupić. Rozwalać się Bugatti, tworzyć własną społeczność. Tobie każą ograniczyć mięso i spalanie a oni balują w najlepsze.To jest prawdziwe życie a nie. Nie być ich klientem ale być jak oni, ponad wszystkim i o to w życiu chodzi niezależnie od ustroju, religii, przekonań, polityki, lokalizacji.

#przemyslenia #feels #depresja #samotnosc #przegryw #blackpill #psychologia #filozofia #antykapitalizm #revoltagainsthemodernworld #zycie #tinder #nihilizm #anarchizm #elonmusk #andrewtate

---
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Wiele osób mnie skrytykuje ale ja s...

źródło: comment_1673298078uyiRaUOBhHlUOMdATxWiyM.jpg

Pobierz
  • 59
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@localoca: tu nie chodzi o jakieś kupowanie twittera i rozdubcanie piniondzów na lewo i prawo a o wolność, a bycie wolnym jest mozliwe niestety tylko przy całkowitej wolności finansowej. i nie mówię tu o wolnosci, jaką my szaraki teoretycznie posiadamy
  • Odpowiedz
@ellenfelek: Myślisz, ze oni są wolni? Są umoczeni w rzeczy o których Ci się nie śniło, muszą prowadzić te biznesy żeby nie stracić swojej pozycji, podejmować każdego dnia ważne decyzje. Poza tym apetyt rośnie w miarę jedzenia i takim ludziom, którzy maja wszystko, jest ciagle mało i szukają coraz to nowych wrażeń. Ich już nie cieszy samochód, związek, podróże, nowym zegarek. Stad bogaci ludzie potrafią ładować się w jakieś dziwne
  • Odpowiedz
I have a nightmare
Jechaliśmy autobusem, wszyscy byli jacyś zmęczeni, nie w sosie, milczeli, tylko ja się rozglądałem i pytałem dokąd my jedziemy i o co tutaj chodzi. "No jedziemy, co się pytasz" zdawał się mówić ich wzrok na mnie. "Zamknij się i nie denerwuj" taką reakcję wyczuwałem w ich milczeniu.
Dojechaliśmy na miejsce, był to obóz pracy, pilnowali nas raczej nie ludzie, bo każdy wyglądał jak Smith z Matrixa, nie miał mimiki i był uzbrojony. Mieliśmy wszyscy takie same normy, i jeśli ktoś fizycznie nie wyrabiał to był brutalnie bity aż zaczynał szybciej pracować, a jak nie dawał rady to był po prostu dalej beznamiętnie bity przez istotę będącą chyba maszyną aż umarł. Ucieczka kończyła się zastrzeleniem. Nikt nie chciał się buntować (poza mną), wszyscy się chyba bali. Gdy ktoś był bity, każdy myślał z ulgą "dobrze że to nie ja, oby mi się to nie przytrafiło...". Wielokrotnie próbowałem uciekać, zawsze strzelano mi w plecy, po czym znowu znajdowałem się w autobusie i znowu jechałem na to miejsce. I tak w kółko, próbowałem wszystkiego, nie wiem jak długo przede mną inni tam byli, ale zacząłem rozumieć że prawdopodobnie dużo dłużej niż ja. Kompletnie nic nie próbowali z tym robić, a ja stale i ani w głowie mi było się poddać. Szukałem sposobu. Oni byli apatyczni, przyzwyczajeni, chyba z biegiem czasu uznali to za normlane. Zastanawiałem się kim są "smithowie". Otóż...
Okazało się że z czasem ludzie coraz bardziej akceptowali swój los, ci silniejsi pracowali jak należy i nie byli bici, nie mieli depresji z powodu swojego niewolnictwa, gdyż nie postrzegali tego jako niewolnictwo. Z czasem... pewien niewolnik sam został "smithem". I tak zrozumiałem skąd oni wszyscy się biorą.

Fala w wojsku
M_xxx - I have a nightmare
Jechaliśmy autobusem, wszyscy byli jacyś zmęczeni, nie w ...

źródło: comment_16718734230XsrPOV3x1hw5NPBswRs0e.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zastanawia mnie dlaczego pojawił się wrzask o fali w wojsku, podczas gdy niefajne traktowanie w pracy ma miliony Polaków.


@M_xxx: Pracę zawsze można przynajmniej w teorii zmienić. Czasem to łatwiejsze, czasem trudniejsze, czasem wymaga obniżenia standardu życia, ale cały czas jest to czymś, co każdemu wolno zrobić, i co ludzie regularnie robią.

W wypadku fali w wojsku, jako osoba poddana fali nie możesz z tym absolutnie nic zrobić. Pójdziesz do
  • Odpowiedz
Fala w pracy

Zastanawia mnie dlaczego pojawił się wrzask o fali w wojsku, podczas gdy niefajne traktowanie w pracy ma miliony Polaków. Ma ktoś jakiś pomysł?

Szefowie wykorzystują swoje wyższe pozycje, i pozwalają sobie być bardzo niemili wobec tego niżej, jednocześnie nie pozwalają temu niżej rozmawiać z nim jak równy z równym, tylko ten niżej musi być uprzejmiejszy, inaczej zostanie ukarany w jakiś sposób, brak premii gorsze obowiązki, cokolwiek. W ostateczności zwolnienie z pracy, gdzie na koniec pracownik i tak trafi w tym samym miejscy tylko innym, gdzie inny szef w innym miejscu będzie się zachowywał tak samo i sprowadzi się to do tego samego.

W tym zachowaniu nie chodzi wyłącznie o jak najskuteczniejsze wykonanie pracy i zarobek, ten wyżej nie tylko chce zarobić, ale chce też dominować. Dominacja jednego nad drugim jest powszechnie akceptowalna, a nawet szanowana. Tylko jacyś anarchiści coś tam drą mordę, ale nikt nie traktuje tych niedostosowanych śmieci i wariatów poważnie. Uważa się że "tak było zawsze, więc normalka"

Dominacja jest wskaźnikiem sukcesu, podobnym do pieniędzy. Każdy chce być tym dominującym.


@
  • Odpowiedz
Anarchokononizm (kononizm bezpaństwowy)- wolnościowa, konserwatywna ideologia polityczna stworzona w latach 2018-19 przez Rafałka J. w Białymstoku. Stanowi ona syntezę anarchokapitalizmu oraz tradycyjnego kononizmu- myśli politycznej Krzysztofa Kononowicza, z którą zetknął się Rafałek w okresie swej pracy jako specjalista komputerowy na Szkolnej 17.

Anarchokononiści odrzucają państwo jako instytucję bandycką i stwarzającą potencjalne ryzyko odrodzenia komunizmu. W szczególności gardzą ideą demokracji, w której komitety i partie bandyckie zazwyczaj zwyciężają, zaś kandydaci okuratni i sprawiedliwi nie przekraczają 2% poparcia. Innym negatywnym aspektem istnienia rządu są podatki, które płacić powinni tylko frajerzy.
Wobec powyższych argumentów postulują anarchokononiści likwidację państwa i powołanie na jego miejsce oddolnych, dobrowolnych społeczności wzorowanych na Uniwersum Szkolnej 17, gdzie dwóch gejów, matka z trojgiem synów czy samotny alkoholik zdolni są niezależnie funkcjonować i załatwiać swoje porachunki. Dzięki działalności prywatnych organizacji ochronnych pokroju "Braci z Białorusi" czy "Ludzi w Warmii" rząd nie byłby konieczny, by każdy składać mógł donosy na swoich wrogów. Świadczenia socjalne mógłby z kolei zastąpić dobrowolny system donejtów.
Obiektem kultu wśród anarchokononistów jest Kononowicz, który stanowi wręcz archetyp bezpaństwowego autorytetu- jego dekrety i opinie mają realny wpływ na postępowanie mieszkańców Starosielc pomimo faktu, iż nie został nigdy wybrany na żaden urząd publiczny. Analogiczną rolę pełni Kościół Katolicki- likwidacja ziemskiego państwa pozostawi Polaków sam na sam z sędzią najwyższym- Bogiem Ojcem, który jest w Niebie- a biblijny teksty dostarczają społeczeństwu cennych wskazówek co do oddolnego rozstrzygania dylematów moralnych. Np. takiego, czy etyczne jest nagrywanie dwóch upośledzonych mężczyzn bez ich wiedzy i zgody.

Anarchokononizm
Pierzgalski_2003 - Anarchokononizm (kononizm bezpaństwowy)- wolnościowa, konserwatywn...

źródło: comment_1671205123070CaPtarIAkLOQZxuwl5T.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To jest aluzja do głupoty niektórych anarchistów, którzy szanują pewnych zamordystów, bo wierzą, że ich idee są tak mądre, że dałoby się je oddolnie implementować nawet bez państwa- np. spermienie niektórych akapów do Augusto Pinocheta czy Jeffersona Davisa


@Pierzgalski_2003: to bylo odniesienie sie do powyzszej wypowiedzi.
  • Odpowiedz
Zapraszamy środowiska wolnościowe do wykopania znaleziska na temat protestu anty-poborowego w Warszawie i osobistego dołączenia do nas w sobotę o 12:30: https://www.wykop.pl/link/6939307/protest-anty-poborowy-w-sobote-17-12-2022-o-12-30/

#polityka #mikroreklama #protest #libertarianie #libertarianizm #strajk #niskieskladki #tanajno #neuropa #polska #liberalizm #anarchizm #minarchizm #agoryzm #instytutmisesa #anarchokapitalizm #wolnosc
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#antykapitalizm #anarchizm #usa #prawo
7 grudnia 1921 w USA skazani na śmierć za rzekome zabójstwo zostali działacze anarchistyczni Nicola Sacco i Bartolomeo Vanzetti.

Mimo posiadania przez nich alibi i wątpliwych dowodów skazano ich 14 lipca 1921 na śmierć na krześle elektrycznym w atmosferze powszechnej nagonki (prowadzący proces sędzia Webster Thayer nazywał Sacca i Vanzettiego „anarchistycznymi bękartami”).

Sędzia Webster Thayer oświadczył zaraz po ukończeniu procesu: „Chociaż ludzie ci nie popełnili fizycznie zarzucanego im przestępstwa, ponoszą jednakowoż moralną winę za nie, albowiem są wrogami istniejących urządzeń – są anarchistami i podczas swego pobytu w Stanach Zjednoczonych propagowali konieczność zburzenia instytucji społecznych – i to jest samo w sobie przestępstwem”.


Wyrok
BojWhucie - #antykapitalizm #anarchizm #usa #prawo 
7 grudnia 1921 w USA skazani na ...

źródło: comment_1670419450eeVY8YsE5xpiBVewduSo0Z.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Powstanie zabajkalskie było ostatnim bojem samodzielnego oddziału polskiego z Rosjanami przed wymarszem na wojnę z Rosją Legionów Józefa Piłsudskiego.

Po klęsce powstania styczniowego władze rosyjskie zesłały tylko na Syberię blisko 20 tys. jego uczestników. Jesienią 1865 roku grupa Polaków w porozumieniu z zesłańcami rosyjskimi zawiązała spisek, mający na celu wywołanie na Syberii powstania. Na początku 1866 roku przywódców spisku aresztowano, ale zesłańcy porzucili jedynie nierealne plany opanowania Syberii, a ich celem stało się uwolnienie powstańców więzionych od Irkucka do Nerczyńska i przedarcie się do niedalekiej Mongolii, należącej wówczas do Chin. Centrum ruchu był Irkuck, gdzie w marcu 1866 roku władze rosyjskie skoncentrowały blisko 2 tys. zesłańców.

(...)

W przededniu wykonania egzekucji czterem skazanym na śmierć dowódcom powstańczym pozwolono napisać listy do swoich rodzin. „Ojcze mój i przyjacielu! Jutro umieram, ale 32 lata żyłem uczciwie. Przyczyną uczciwości mojej Ty, przyczyną śmierci mojej – ja. Posłano nas daleko; nam chciało się iść jeszcze dalej, ja byłem naczelnikiem: broń była w robocie; do starych klęsk dodała się nowa; rząd to nazwał buntem – i jutro będę rozstrzelany [...]. Kraj mój, Ty i Matka – oto ostatnia myśl moja" – pisał Szaramowicz. Listy nigdy nie dotarły do kraju. Po dokonaniu skreśleń przesłano je do Petersburga z następującą adnotacją: „Główni przywódcy buntu polskich przestępców politycznych na drodze krugobajkalskiej, po ogłoszeniu im wyroku sądu, skazującego ich na rozstrzelanie, napisali do swoich krewnych listy, w których zawiadamiają ich o bliskiej swojej śmierci, nie wyrażając w najmniejszym stopniu skruchy, a żałują tylko swego kraju i tego, że kości ich pozostaną na obcej ziemi". Car Aleksander II po zapoznaniu się z listami zdecydował, by nie doręczyć ich adresatom.


https://historia.uwazamrze.pl/artykul/971168/5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy #historia ma jakieś argumenty przeciwko #anarchizm?
Jak czytałem o Wolnym Terytorium Ukrainy, to jedyny "grzech" jaki widziałem, to sojusz z czerwonymi podczas wojny domowej.
W Meksyku można Indianom zarzucić to, że mordują dilerów, posiadaczy narkotyków i przedstawicieli władzy - czego nie popieram, ale patrząc do czego doprowadziły narkotyki i korupcja w Meksyku - rozumiem.
Kurdowie w Syrii - nie widziałem żadnej krytyki.
#antykapitalizm
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@jazmojegopokoju: w Rojavie są problemy z wolnością słowa + dokonywali zbrodni wojennych (głównie polegały na wysiedlaniu Arabów) które jednak w skali tego co działo się w całej wojnie w Syrii były dość marginalne. W Katalonii w trakcie wojny domowej w Hiszpanii chyba byli mordowani przedstawiciele burżuazji, ale nie pamiętam jak duże to było zjawisko.

Tak jak mówisz - społeczności budowane na wartościach anarchistycznych zazwyczaj moralnie stoją bardzo wysoko. Większym problemem
  • Odpowiedz
Jak do tej pory najlepsza definicja społeczeństwa, jaką kiedykolwiek widziałem. Bez owijania w bawełnę i zbędnych abstrakcyjnych ogólników. Dokładnie tak samo postrzegam społeczeństwo.

W oczach indywidualisty społeczeństwo jest despotyczne, jeśli nawet nie bardziej niż państwo. Społeczeństwo, w istocie, to nic innego jak zlepek różnego rodzaju społecznych więzi (opinie, obyczaje, zwyczaje, konwencje, wzajemna inwigilacja, mniej lub bardziej dyskretne szpiegostwo zachowań innych, moralna pochwała i dezaprobata itd.) Toteż tak rozumiane społeczeństwo konstytuuje ścisłą fabrykacje
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rmweb: Jak na "definicję" jest mocno negatywnie nacechowana. Ja bym to nazwał "niepochlebną recenzją społeczeństwa". Definicja kojarzy się z czymś obiektywnym, ogólnie przyjętym, a recenzja to subiektywny pogląd.
  • Odpowiedz
@rmweb: Z mojego punktu widzenia lepiej gdy definicje, czy recenzje, chociaż udają obiektywny pogląd - dzięki temu jest klarowniejszy punkt wyjścia do dalszych przemyśleń. Określanie rzeczywistości z gotową tezą zazwyczaj nastraja nas aprobująco lub dezaprobująco co z kolei niweluje przestrzeń percepcji poglądów.

Sam w sobie obiektywizm oczywiście nie istnieje i jest tylko abstrakcją, figurą teoretyczną, ale zauważyłem, iż istnieją przesłanki by wyodrębnić sam stan "obiektywny" za pomocą subiektywizmu, a raczej
  • Odpowiedz
co to znaczy godne warunki? Czy jak ktoś urodzi się w wiosce pod Elblągiem to nie może dostać mieszkania w Warszawie? Dlaczego? Ale w centrum? Czemu nie w centrum? Co to za wykluczenie?

Rozumiem, że jak ktoś jest nieodpowiedzialny, nie ma pracy ale ma 6 bombelków to należy mu się mieszkanie 7 pokoi? (W centrum Warszawy, dlaczego bombelki mają być wykluczone). A jak ktoś jest odpowiedzialny i ma jedno dziecko to tylko dwupokojowe mieszkanie?

A kibel oddzielnie od łazienki? A kuchnia od salonu? A co z balkonem? Klimatyzacja to godne czy luksus? A co z hałąsująćym sąsiadem?


A dlaczego własny ogródek to już nie jest godne?

A ile miejsc parkingowych to godne warunki?
  • Odpowiedz
Teraz dowiemy się, o co chodzi z tym słynnym anarchoprymityzmem.

Do neuropków - nie zakopujcie od razu, to materiał wyjaśniający ideologię często fałszywie reprezentowaną przez Teda Kaczynskiego, który de facto był neoluddystą, a nie anarchoprymitywistą. Materiał to przedstawienie anarchoprymitywizmu i debunk podstawowej krytyki.

Link do znaleziska.

Wołam
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#sklot #anarchizm https://www.rozbrat.org/informacje/poznan/4811-zbliza-sie-eksmisja-rozbratu-demonstracja-10-wrzesnia

demo w obronie rozbratu 10 września, 15 września rozprawa po której prawdopodobnie zapadnie wyrok pozwalający na wydalenie z tego miejsca mieszkanek i mieszkańców, szkoda gdyby eksmisja do skutku doszła, w tym squcie powstało bardzo dużo interesujących inicjatyw
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach