Wpis z mikrobloga

Jak do tej pory najlepsza definicja społeczeństwa, jaką kiedykolwiek widziałem. Bez owijania w bawełnę i zbędnych abstrakcyjnych ogólników. Dokładnie tak samo postrzegam społeczeństwo.

W oczach indywidualisty społeczeństwo jest despotyczne, jeśli nawet nie bardziej niż państwo. Społeczeństwo, w istocie, to nic innego jak zlepek różnego rodzaju społecznych więzi (opinie, obyczaje, zwyczaje, konwencje, wzajemna inwigilacja, mniej lub bardziej dyskretne szpiegostwo zachowań innych, moralna pochwała i dezaprobata itd.) Toteż tak rozumiane społeczeństwo konstytuuje ścisłą fabrykacje drobnych i wielkich tyranii, niezbędnych, nieuniknionych, nieustannych, napastliwych i bezlitosnych, które penetrują szczegóły indywidualnego życia w sposób ciągły i głębszy niż mogą etatystyczne ograniczenia. Co więcej, jeśli przyjrzymy się temu bliżej, etatystyczna tyrania i tyrania obyczajów mają to samo źródło: zbiorowy interes kasty lub klasy, która chce ustanowić lub utrzymać swoją dominację i prestiż. Opinie i obyczaje są częściowo pozostałościami antycznych dyscyplin kastowych, które są w trakcie procesu zanikania, częściowo są one ziarnem nowej dyscypliny społecznej, dostarczonej przez rządzącą kastę, w trakcie procesu ich utrwalania. Dlatego też przymus państwa i opinii publicznej dzieli wyłącznie różnica jakości. W głębi mają ten sam cel: zachowanie określonego konformizmu moralnego pożytecznego dla grupy, jak i te same procedury: dręczenie oraz eliminacja, niezależnych i krnąbrnych. Jedyną różnicą jest to, że sankcje rozproszone (opinie i obyczaje) są bardziej obłudne niż inne. Proudhon miał rację mówiąc, że państwo jest tylko odbiciem społeczeństwa. Dlatego jest despotyczne, bo społeczeństwo jest despotyczne. Rząd, idąc śladami, Tołstoja, jest zgromadzeniem ludzi, którzy wykorzystują innych i faworyzuje złych i oszustów. Jeśli to jest praktyka praktyka rządu, to jest i społeczeństwa. Istnieje zgodność między tymi dwoma pojęciami: państwa i społeczeństwa. Jedno jest tożsame z drugim. Stadny duch, lub duch społeczeństwa, nie jest w ogóle mniej uciążliwy dla jednostki niż państwowy lub kapłański duch, które utrzymują się przy życiu tylko dzięki i poprzez niego.


https://www.wykop.pl/link/6817199/anarchizm-i-indywidualizm/

#filozofia #anarchizm #indywidualizm #neuropa #antykapitalizm
  • 3
@cooles: Definicje społeczeństwa zazwyczaj są abstrakcjami np. "ogół ludzi pozostających we wzajemnych stosunkach wynikających z warunków życia" albo "pewna samowystarczalna forma życia zbiorowego ludzi, będąca historycznie ukształtowanym kompleksem zbiorowości i grup społecznych". Kompletnie abstrakcyjny język, który nie mówi praktycznie nic poza: "som ludzie i uny majom ze sobom relacje, i uny majom terytorium, instytucje itd." - i gówno z tego wynika. A np. taki Sartre mówi "piekło to Inni" i tutaj
@rmweb: Z mojego punktu widzenia lepiej gdy definicje, czy recenzje, chociaż udają obiektywny pogląd - dzięki temu jest klarowniejszy punkt wyjścia do dalszych przemyśleń. Określanie rzeczywistości z gotową tezą zazwyczaj nastraja nas aprobująco lub dezaprobująco co z kolei niweluje przestrzeń percepcji poglądów.

Sam w sobie obiektywizm oczywiście nie istnieje i jest tylko abstrakcją, figurą teoretyczną, ale zauważyłem, iż istnieją przesłanki by wyodrębnić sam stan "obiektywny" za pomocą subiektywizmu, a raczej jak